;

Innowacje

Kolej na KOLEO, #Generacja Startup (1)

Marta Krajewska

13 kwietnia 2017

Kolej na KOLEO, #Generacja Startup
1

Czy kolej może być dobrym biznesem? Tak, jeśli naprawdę się ją kocha. O miłości do kolei, biznesie i tworzeniu startupu w klimacie lat 50- tych rozmawiam z KOLEO, półfinalistą Orange Fab w 2. odcinku „Generacji Startup”.

KOLEO to platforma i aplikacja umożliwiająca zakup biletów na kilkuodcinkową podróż od różnych przewoźników.  Takie rozwiązania są popularne w przypadku podróży lotnicznych, ale nie zetknęłam się do tej pory z podobną usługą dla kolei.

Niedawno obchodzili pierwsze urodziny, ale stworzenie platformy zajęło im ponad 3 lata.  Jeśli jesteście ciekawi, jak tworzy się startup kolejowy, kim są mikole i czy Polacy kochają kolej, zapraszam na 2. odcinek „Generacji Startup”.

Jak Wam się podoba appka kolejowa? Korzystalibyście? A może już znacie i korzystacie? Dajcie znać w komentarzach.

 

Udostępnij: Kolej na KOLEO, #Generacja Startup
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    Ania 18:20 13-04-2017
    Świetna apka, sama często z niej korzystam :)
    Odpowiedz

;

Bezpieczeństwo

Android pod ogniem (5)

Michał Rosiak

13 kwietnia 2017

Android pod ogniem
5

Michał Rosiak

Przeglądając sobie różne strony w sieci trafiłem na ciekawe statystyki. Nie tylko CERT Orange Polska publikuje swój raport 🙂 W tej grupie jest także Nokia, która m.in. od 2012 śledzi infekcje złośliwym oprogramowaniem w sieci mobilnej. Jej statystyki dotyczące bezpieczeństwa systemu Android jeżą włos na głowie, jednocześnie potwierdzając trend opisany w naszym raporcie.

81% celów cyberataków w 2016 stanowiły smartfony i tablety z Androidem. Tu działa oczywiście efekt skali, komputery mogą ze smutkiem patrzeć jak ilościowo zostają w tyle za smartfonami, tym niemniej wrażenie jest spore. W sieci mobilnej w październiku zainfekowanych było 1,35% urządzeń. Mało? Obecnie jest ich w sieci ok. 3,5 miliarda, co zgrubnie licząc daje ok. 50 milionów sztuk sprzętu kontrolowanego przez przestępców. Mimo wszystko to chyba jednak sporo. W stosunku do 2015 roku liczba ataków na smartfony wzrosła o 400 procent, a same infekcje – w 2. połowie 2016 o 63% w stosunku do pierwszej części roku.

Co się może stać jeśli „łykniemy” infekcję? W wersji najbardziej optymistycznej reklamy z aplikacji, których używamy, będą podmieniane na te, z których zysk czerpie przestępca. Coraz częściej zdarzają się jednak sytuacje, gdy zarażony telefon bez naszej wiedzy wysyła SMSy Premium, a to już może zaboleć, no i oczywiście – last but not least – złośliwe oprogramowanie może podsłuchiwać nasz ruch sieciowy i wykradać dane.

Co robić? Cóż, to akurat warto powtarzać do znudzenia.

  • Instalować aplikacje wyłącznie z Google Play.
  • Unikać aplikacji nowych, z małą liczbą niskich ocen.
  • Nie ściągać podróbek, cheatów, map, kodów, itd.
  • Analizować uprawnienia, o które prosi aplikacja – nowsze wersje Androida pozwalają przydzielać je selektywnie, a nie zero-jedynkowo.

A w ogóle to najlepiej rzucić telefon w kąt i spędzić czas z rodziną. W końcu święta idą 🙂 Spokojnych Świąt Wam życzę.

PS: Raport Nokii ściągnięcie stąd.

Photo by Blogtrepreneur

Udostępnij: Android pod ogniem
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Plane. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    emitelek 10:37 13-04-2017
    Puenta wyśmienita! :D Również zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych!!!
    Odpowiedz
  • komentarz
    mike278 16:15 13-04-2017
    Najgorsze że do ludzi nie dociera że smartfon to też komputer, że ma system operacyjny i swoje zagrożenia. Przecież to tylko telefon, więc czego ja chcę ciągle trujac żeby przestrzegać PODSTAWOWYCH zasad bezpieczeństwa. Ale portfela jakoś nikt nie chce zostawić na wierzchu, a przecież to mała różnica.
    Odpowiedz
  • komentarz
    Adam 17:15 13-04-2017
    Warto by w tym miejscu napisać o braku aktualizacji dla telefonów z Androidem brandowanych przez Orange
    Odpowiedz
    • komentarz
      Orange Ekspert 11:59 17-04-2017
      Co dokładnie masz na myśli?
      Odpowiedz
  • komentarz
    pablo_ck 13:54 15-04-2017
    Również zdrowych i wesołych świat dla całej redakcji Blogów Orange.
    Odpowiedz

;

Odpowiedzialny biznes

MegaMisja – wybór jest tylko jeden (3)

Bartosz Rymkiewicz

12 kwietnia 2017

MegaMisja – wybór jest tylko jeden
3

To mój pierwszy wpis na tym blogu. Trzymajcie proszę kciuki – przede mną ambitne zadanie, aby w możliwie jak najbardziej przystępny sposób opowiedzieć Wam o fascynującej działalności Fundacji Orange.

Jest rok 1999 rok. Właśnie kończą się wakacje. A ja siedzę na premierowym pokazie „Matrixa”, który – co pokazał czas – zyskał status kultowego. Żadne dzieło filmowe wcześniej w tak przekonujący sposób nie ostrzegało nas przed zagrożeniami płynącymi z rozpowszechnienia nowoczesnych technologii. Co zmieniło się od tego czasu? Mnóstwo. Dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z edukacją szkolną, w przedziale: 6-10 lat (będące zarazem grupą docelową MegaMisji, czyli jednego z flagowych programów Fundacji Orange), nie mają takiego wyboru jak moje pokolenie (jestem rocznikiem 1986) i starsi. W znakomitej większości przypadków nie mogą zdecydować pomiędzy niebieską lub czerwoną pigułką, parafrazując znamienną scenę z filmu. Dla nich wybór jest jeden: życie od najmłodszych lat w otoczeniu nowoczesnych technologii, internetu i social mediów.

Mimo gigantycznych korzyści płynących z tego stanu rzeczy wielkim wyzwaniem, zwłaszcza dla Fundacji Orange, jest edukowanie najmłodszych, jak wykorzystać olbrzymi potencjał płynący ze zdobyczy nowoczesnej cywilizacji – przede wszystkim w sposób odpowiedzialny i przemyślany. Dlaczego w przypadku małych dzieci jest to aż tak istotne? Bo to pierwsze kroki w świat edukacji cyfrowej są kluczowe. I właśnie dlatego powołaliśmy do życia MegaMisję.

MegaMisja – na czym to właściwie to polega?

To całkowicie bezpłatny program edukacyjny, który stworzyliśmy w 2015 roku z myślą o szkołach podstawowych i świetlicach szkolnych. Wybrane przez nas placówki otrzymują wsparcie, między innymi w postaci sprzętu oraz gotowych scenariuszy zajęć. Aby „lekcje” (cudzysłów nieprzypadkowy) były dla dzieci maksymalnie angażujace, nadaliśmy im kształtu gry edukacyjnej. Ich wspólnym mianownikiem są postaci animowanych bohaterów oraz cel: mądre, krok po kroku, oswajanie najmłodszych ze światem nowoczesnych technologii.

Do tej pory, w jednej pilotażowej i pierwszej pełnej edycji MegaMisji, odbyło się w sumie aż 10 tysięcy takich zajęć (sic!). W programie uczestniczy obecnie 350 szkół i nie zamierzamy się na tym zatrzymywać – właśnie trwa rekrutacja do kolejnej, startującej w roku szkolnym 2017/2018 odsłony akcji.

Jeśli chcesz aby Twoje dziecko również mogło skorzystać z korzyści, jakie wiążą się  z udziałem w programie oraz rozwinęło swój potencjał jeszcze efektywniej, koniecznie zapytaj jego nauczyciela lub wychowawcę, czy słyszał o MegaMisji (gwarantuję, że na pewno udzieli twierdzącej odpowiedzi :)) i zmobilizuj go – proces rekrutacyjny zakończy się już 30 kwietnia.

Więcej informacji znajdziesz tutaj: www.MegaMisja.pl

Miłego dnia,
Bartosz Rymkiewicz

Mediateka

Udostępnij: MegaMisja – wybór jest tylko jeden
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Heart. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    Francesco 17:22 12-04-2017
    Gdyby taka MegaMisja była w szkołach wtedy, kiedy my byliśmy uczniami, to pewnie poziom wagarów znacznie by się obniżył ;)
    Odpowiedz
  • komentarz
    Lalilu 17:24 12-04-2017
    Świetny program i do tego bardzo dobrze napisany tekst! I oczywiście zamierzam zachęcić wychowawczynię ze szkoły mojego dziecka :) P.s. czekamy na kolejne wpisy na blogu
    Odpowiedz
  • komentarz
    Lizardman 13:27 13-04-2017
    Ciekawa inicjatywa i dobry pierwszy tekst. Wygląda na interesujący program i ciekaw jestem jak będzie dalej realizowany. W polskich uczniach z pewnością jest duży potencjał, ważne jest żeby go właściwie rozwijać. Może któryś z waszych podopiecznych będzie w przyszłości kolejnym Zuckerbergiem albo Jobsem. Trzymam kciuki i pozdrawiam
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej