Michał Kędziora, czyli bloger Mr. Vintage wydał właśnie książkę Rzeczowo o modzie męskiej. Z miejsca stała się bestsellerem - a praktycznie cały jej nakład rozszedł się w przedsprzedaży (już przygotowany jest dodruk). U nas możecie wygrać egzemplarz ;) Zapraszam do przeczytania wywiadu i oczywiście mamy dla Was konkurs.
Czy zmiany w Twoim życiu nie oszałamiają Cię? 3 lata temu zacząłeś prowadzić bloga, rok temu rzucileś pracę, a teraz książka.
Michał Kędziora: To prawda, wiele się dzieje i ten rok jest niesamowity. Zaczęło się od przenosin na własną domenę i zmiany layoutu. To był pierwszy krok do profesjonalizacji bloga. Później była decyzja o porzuceniu etatu i skupieniu się wyłącznie na blogu. Jesienią niespodziewana nagroda Blog Roku od Fashion Magazine. No i na koniec tego roku premiera książki nad którą pracowałem przez ostatnie miesiące.
Dla kogo jest ta książka?
Dla mężczyzn, którzy chcą zdobyć lub poszerzyć swoją wiedzę o modzie męskiej i męskim stylu. Zależało mi na tym, by poradnik ten był uniwersalny, czyli są tam informacje i porady dla osób rozpoczynających przygodę z modą męską oraz dla osób nieco bardziej zaawansowanych. Ta uniwersalność dotyczy także mojego podejścia do mody. Nie piszę wyłącznie o garniturach, ale także o odzieży casualowej: t-shirty, dżinsy, buty sportowe. Sądzę, że każdy znajdzie w książce coś interesującego bez względu na wiek i preferowany styl.
Czym Twoja książka wyróżnia się od innych dostępnych na rynku, choćby byłej pani prezydentowej?
Przede wszystkim zawiera bardzo dużo praktycznych porad. Nie chciałem stworzyć książki opartej na „suchej” i nudnej teorii, lecz użyteczny dla każdego mężczyzny poradnik, skonstruowany tak, by w ciągu kilkunastu sekund znaleźć odpowiedź na większość podstawowych zagadnień dotyczących mody męskiej. Nie jest to sama teoria, która dla większości mężczyzn byłaby po prostu nudna.
Książka zawiera także dużo zdjęć i ilustracji, które ułatwiają przyswajanie informacji. Mężczyźni są wzrokowcami dlatego dobre zdjęcia i przejrzysty layout były jednym z priorytetów. W przeciwieństwie do innych książek piszę także o modzie casualowej, a nie tylko tej eleganckiej.
W odniesieniu do książki pani prezydentowej – tam moda została potraktowana bardzo pobieżnie, bo była jednym z wielu tematów. U mnie jest podstawowym wątkiem całej książki.
Dlaczego wydałeś książkę? Czy blog Ci nie wystarcza?
Książka to kolejny etap budowania marki osobistej. Ona z jednej strony potwierdza autorytet i wzmacnia wizerunek eksperta budowany przez kilka lat na blogu, a z drugiej strony otwiera wiele nowych możliwości. Mam na myśli przede wszystkim szkolenia i doradztwo wizerunkowe.
Liczę także, że wydanie tradycyjnej książki podwyższy wartość marki, bloga, moich rekomendacji, co pewnie przełoży się na jeszcze lepsze propozycje współpracy.
Jakiego zainteresowania się spodziewasz? Jakiś zakład? 10, 50, 100 tys egzemplarzy?
Pierwszy nakład wynosi 5 tysięcy egzemplarzy i otrzymałem informację, że jest bliski wyczerpania (po kilku dniach przedsprzedaży). Został już zamówiony dodruk. Sądzę, że jest potencjał na kilkanaście tysięcy egzemplarzy.
Wracając do początków. Nie obawiałeś się, ostrych komentarzy gdy zacząłeś prowadzić bloga modowego?
Nie obawiałem się i nigdy nie miałem z tym problemów. Mam wspaniałą społeczność blogową, której może mi pozazdrościć wielu blogerów. To ludzie, którzy potrafią prowadzić ciekawe i kulturalne dyskusje nawet jeśli nie zgadają się ze mną lub innymi komentującymi. Nie ma i nigdy nie było u mnie moderowania komentarzy, bo nie ma takiej potrzeby. W ciągu czterech lat na moim blogu pojawiło się ponad sto tysięcy komentarzy, a takich, które musiałem skasować było maksymalnie kilkadziesiąt. Ta społeczność, to dla mnie jedna z największych wartości bloga.
Jak liczna/silna jest męska blogosfera?
Jest bardzo mała w stosunku do blogesfery damskiej, ale sądzę, że pod względem wizerunkowym wypadamy znacznie lepiej. Topowe blogi męskiej postrzegane są jako bardzo merytoryczne, a więc takie, które poza zdjęciami dają też czytelnikom wartościowe treści. Mój blog też się do takowych zalicza. Zresztą bardzo często dostaję maile od kobiet z pytaniem o to czy znam „damską wersję Mr. Vintage” i z przykrością odpowiadam, że nie znam. To ciekawa nisza.
A wracając do blogów pisanych przez mężczyzn, to pewnie jest ich kilkadziesiąt, ale takich rozpoznawalnych około 10-12.
Czym Twój blog wyróżnia się na tle innych blogów modowych, których sa tysiące, czym wyróżniasz się do szafiarek?
Wymieniłbym przede wszystkim unikalne treści, merytoryczność, otwartość na krytykę, ciekawe dyskusje w komentarzach. Pod względem wizualnym mój blog także się wyróżnia. Dotyczy to zarówno jego przejrzystej szaty graficznej jak i doboru zdjęć – na to poświęcam mnóstwo czasu.
Co teraz? Wracasz do bloga? Czy też „idziesz” do tradycyjnych mediow?
Blog nadal będzie podstawową bazą do budowy marki osobistej i zarabiania. Chcę go dalej rozwijać, po nowym roku planuję spróbować swoich sił w materiałach video i to będzie dodatkowy kanał komunikacji. Nadal chcę być najlepszym polskim blogerem w tej tematyce, ale będę rozwijał także aktywności pozablogowe, m.in. wspomniane wcześniej szkolenia.
Tradycyjne media póki co mnie nie ciągną.
A teraz obiecany konkurs. Co sądzi Mr. Vintage o t-shirtach z dużym dekoltem i jaki kolor marynarki, wg. niego, jest najbardziej uniwersalny. Odpowiedzi dawajcie w komentarzach - czekam do piątku.
#UPDATE: Nie możemy jednak ze względów prawnych wybierać rzutami kostki DICE+, więc musimy zmienić regulamin:( W sobotę zadam dodatkowe pytanie i kto pierwszy ten lepszy ;)