Oferta

Wyświetlacz, zalanie i długo, długo nic

25 maja 2021

Wyświetlacz, zalanie i długo, długo nic

Klienci, którzy korzystają z naszej usługi Orange Smart Care zgłaszają uszkodzenia smartfonów średnio co 9,3 min. Od początku tego roku to już prawie 22 tys. zgłoszeń. Aż 90 proc. dotyczy wyświetlacza, ale w takich przypadkach często uszkodzeniu ulegają także inne elementy telefonu. Niecałe 10 proc. to kłopoty wynikające z zalania wodą.

Ochrona telefonu – to się płaca

Posiadacze Orange Smart Care mogą spać spokojniej, bo nie zapłacą za naprawę morza pieniędzy. Jak obliczyliśmy klient oszczędza średnio ok. 1000 zł na naprawie. No dobrze, ale ile trzeba zapłacić za usługę? Niedużo. Miesięcznie to 11,99 zł lub 15,99 zł. Szczegóły i różnice między wariantami znajdziecie tutaj. Co istotne Orange Smart Care obejmuje ochroną nie tylko telefon zakupiony w Orange.

Według badania firmy Kantar przeprowadzonego na zlecenie Digital Care:

  • 46% wszystkich użytkowników co najmniej raz doświadczyła uszkodzenia smartfona, z czego mniej niż połowa (43%) decyduje się na naprawę;
  • 45% uszkodzeń ma miejsce w domu;
  • 80% dotyczy zbitego wyświetlacza;
  • Koszty wymiany stłuczonego wyświetlacza czasami przekracza 70% ceny nowego smartfona.

Szybkie naprawy

Na koniec kilka liczb dotyczących punktu szybkich napraw, który mamy w Orange Smart Store w warszawskim Sezamie. Przed pandemią korzystało z niego średnio 185 klientów miesięcznie, obecnie (okres od marca 2020 do kwietnia 2021) średnia to 104 klientów.

Naprawiając telefon zamiast kupować nowy, pomaga chronić nasze środowisko. Na blogu pisała o tym nasza ekspertka Hania Jaworska-Orthwein. Warto o tym pamiętać.

Udostępnij: Wyświetlacz, zalanie i długo, długo nic

Sieć

Tak pracowaliśmy i naprawialiśmy skutki nawałnicy

25 sierpnia 2017

Tak pracowaliśmy i naprawialiśmy skutki nawałnicy

Przez ostatnie dni na bieżąco dostawałem raporty, jak przywracaliśmy usługi klientom i usuwaliśmy skutki nawałnicy z 12 sierpnia. Chociaż minęło już prawie dwa tygodnie, to dopiero wczoraj do ostatnich 4 stacji bazowych poszkodowanych podczas burzy dotarł prąd z sieci energetycznej. Wcześniej pracowały na naszych agregatach. Łącznie nawałnica spowodowała, że 179 naszych stacji nie miało dostępu do prądu przez krótszą lub dłuższą chwilę. Żadna stacja nie zawaliła się, ani nie zostały uszkodzone nadajniki. Mobilne agregaty pracowały przy 135 stacjach.

Większe szkody nawałnica wyrządziła naszej sieci stacjonarnej. Bezpośrednio jej skutki odczuło ponad 25 tys. klientów. Mam na myśli połamane słupy, zerwane kable i uszkodzenia innych urządzeń telekomunikacyjnych, w tym także bezpośrednio znajdujących się w domach klientów (dekodery, rutery). Większość uszkodzeń naprawiliśmy w ciągu kilku dni. W tej chwili zostało nam ok. 100 trudnych przypadków, w których aby w 100 proc. przywrócić usługi klientom musimy odbudować dużą część infrastruktury, co niestety wydłuża czas naprawy.

W okresie nawałnic i po nich nasze centra obsługi miały kilkakrotnie więcej zgłoszeń niż zazwyczaj. W usuwanie skutków nawałnicy było zaangażowanych łącznie ponad 1,4 tys. pracowników Orange Polska i firm współpracujących z nami. Technicy pracowali po 12 godzin dziennie, w weekendy, a część z nich ściągnęliśmy z urlopów. Przejechali samochodami technicznymi ponad 70 tys. kilometrów.

Korzystając z okazji, WIELKIE dzięki dla wszystkich, którzy byli zaangażowani w pomoc i usuwanie skutków nawałnic.

Ps. Dane, które przedstawiłem dotyczą województwa kujawsko-pomorskiego, które najbardziej ucierpiało podczas burz.

Udostępnij: Tak pracowaliśmy i naprawialiśmy skutki nawałnicy

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej