Gaming

Nowa Zelda jak związek – kochasz i nienawidzisz

19 czerwca 2023

Nowa Zelda jak związek – kochasz i nienawidzisz

Od premiery Zelda: Tears of the Kingdom minął ponad miesiąc. Gra wzbudziła wiele kontrowersji wśród krytyków, ale również zwykłych graczy. Dużo osób narzekało, że akcja dzieje się na tej samej mapie, co poprzednia część i spadki płynności. Ja na to – i co z tego?

Od razu powiem, że to bardzo dobra gra. Mechaniki z poprzedniej części powracają. Ale to nie dziwi, przecież świat uznał ją za jedną z najlepszych gier w historii. W Legend of Zelda: Tears of the Kingdom wszystkiego jest więcej i lepiej. Pierwotnie miał to być dodatek do oryginału, jednak treść okazała się tak wciągająca i rozbudowana, że powstała z tego zupełnie nowa produkcja. Od dwóch tygodni gram tylko w nią i nie dotarłem nawet do 1/4 historii. Dlatego nie przychodzę do was z recenzją, a pozytywnymi wrażeniami. Ta gra to zabawa na dziesiątki godzin. Tak jak w poprzedniku, głównie przez złożoność świata i prawdziwą otwartość. Możesz tu zrobić cokolwiek, a na rozwiązanie problemu czy zagadki, jest wiele sposobów. To taka nowoczesna gra w puzzle 4D.

Legend of Zelda: Breath of the Wild był większym powiewem świeżości

Faktycznie. Poprzednia odsłona była – ale już nie jest, bo kontynuacja czerpie inspiracje garściami – innowacyjna. Do takiego stopnia, że na rynku pojawiło się wiele kopii stylu tej gry np. Immortal: Fenyx Rising, które można kupić za pomocą Płać z Orange w sklepie Microsoft. Mimo tego w kontynuację nadal gra się niezwykle przyjemnie. Podzielę się z Wami historiami, które powodują, że mimo długiego czasu rozgrywki z ogromną chęcią w każdej wolnej chwili do niej powracam.

Wyobraź sobie, że w samouczku do gry nie otrzymujesz dokładnego kierunku, w którym masz podążać, a jedynie wskazówki, np. w formie rozmowy z NPC. Ciężko? Tak, wiem, że to wyzwanie, ale tak samo trudny jest poziom rozgrywki dla gracza przy najnowszych odsłonach Legend of Zelda. Szczególnie na początku, gdy poznajesz świat na zasadzie prób i błędów. W nowej Zeldzie ginąłem więcej razy niż w Dark Souls… Tutaj nikt nie powie Ci jaki jest słaby punkt przeciwnika! Trzeba dowiedzieć się samemu, na zasadzie prób i błędów i kombinowania. A tego drugiego jest tutaj dużo, głównie za sprawą wyjątkowych umiejętności Linka.

W tej odsłonie możemy cofać czas wybranych obiektów, przesuwać je i łączyć. Przemieszczać się wertykalnie i przechodzić przez ściany zamieszczone nad graczem, czy dokonywać fuzji w celu utworzenia zupełnie nowego narzędzia. To dużo. Naprawdę bardzo dużo. Dzięki takiemu zagraniu ze strony producentów gra jest niezwykle otwarta na intrygujące rozwiązania. Co ciekawe umiejętności zyskujemy w samym tutorialu, który może potrwać nawet… kilka godzin! Wszystko zależy od tego jak odnajdujemy się w prawdziwie otwartym świecie.

Ta sama mapa, inne przygody

Mapa jest na tyle otwarta, że łatwo się na niej zgubić. Mimo, że jest niemalże identyczna względem Breath of The Wild, tylko z kilkoma urozmaiceniami. To nadal królestwo Hyrule, na dodatek z tymi samymi, ale jednak trochę odmienionymi aktywnościami. Nadal odwiedzamy punkty widokowe, czy rozwiązujemy zagadki w mistycznych świątyniach, jednak z nowymi poziomami, czy widokami. To naprawdę ta sama gra, ale udoskonalona i urozmaicona. Ba! Popełniłem w niej te same błędy, co w poprzedniczce. Tutaj również po ukończeniu tutorialu odruchowo zacząłem zwiedzać świat, zamiast podążać za znacznikami. Przez to utknąłem w kilku oskryptowanych miejscach, ale dzięki kombinowaniu udawało mi się je ukończyć. Dopiero po jakimś czasie uświadomiłem sobie, gdzie mam podążać, by kontynuować ścieżkę fabularną. Czytając fora internetowe uświadomiłem sobie, że takich jak ja jest znacznie więcej.

To nie recenzja, a pierwsze wrażenia…

… są po prostu fenomenalne. Nie przeszkadza mi fakt, że ponownie odwiedzam królestwo Hyrule, ale w innej odsłonie. To dla mnie wręcz plus, ponieważ poprzednia część była produkcją o wysokiej jakości, do której i tak chciałem wrócić. Nie lubię powtarzalności, a kontynuacja zachęca do ponownej eksploracji mitycznego świata. W tej grze jest co robić i faktycznie przez chwilę można poczuć się jak bohater fantasy, który przechodzi drogę „from zero to hero” (chociaż Link jest już rozpoznawalny jako legendarny szermierz, a zdolności utracił w związku z zagraniem fabularnym). Zabieg, który zastosowali producenci powoduje przystępność gry dla nowego odbiorcy, czy takiego, który lubił grę, ale nigdy nie był wielkim fanem.

W nową Zeldę po prostu warto zagrać, mimo spontanicznych spadków klatek, które nie spodobały się nielicznym „krytykom”. Miałem je również, ale sporadycznie i w miejscach, gdzie na ekranie działo się bardzo dużo. Swoją drogą zaskakuje fakt, że ta gra na Nintendo Switch, było nie było kilkuletniej kieszonkowej konsolce, wygląda tak dobrze, a spadki klatek są odnotowywane, ale bardzo rzadko.

Jeżeli zastanawiasz się nad tym, czy zagrać to serdecznie polecam. Niestety ma kilka minusów. Jednym z nich jest wysoki próg wejścia. Trzeba znać biegle język angielski, by się w niej odnaleźć. Dodatkowo brakuje aktywnego dubbingu – znajduje się tylko w niektórych oskryptowanych momentach, a większość interakcji z NPC odbywa się na zasadzie „pomrukiwania” oraz zlepku alfabetu łacińskiego (czytaj – dużo tekstu). Jeżeli nie znasz angielskiego na poziomie komunikatywnym, to nowa Zelda będzie okazją na podszkolenie się. W taki sposób wskoczyłem na poziom C1, niczym Mario na Goombę.

Udostępnij: Nowa Zelda jak związek – kochasz i nienawidzisz

Oferta

Premiera Xiaomi Redmi 12C

16 marca 2023

Premiera Xiaomi Redmi 12C

Dziś w naszym portfolio witamy nowy smartfon, Xiaomi Redmi 12C. Na start dostaniecie go w specjalnej cenie.

Xiaomi Redmi 12C 3/64 GB to kolejna odsłona smartfona, który w Polsce zyskał bardzo dużą popularność. Wcześniejszy doceniliście za jego możliwości w przystępnej cenie. Nowy model, prócz aspektów technologicznych, dodatkowo zachęca wiosennymi kolorami – modnymi pastelami i subtelnym designem.

Czym wyróżnia się premierowy telefon Xiaomi?

  • Główny aparat 50 Mpix
  • Zaprojektowany tak, aby odznaczał się na tle konkurencji, dzięki doskonałemu wyświetlaczowi i unikatowemu designowi.
  • Duży ekran o przekątnej 6,71″ HD+, Redmi 12C doskonale nadaje się do oglądania ulubionych filmów i grania.
  • Procesor MediaTek Helio G85 zapewnia najwyższej klasy wydajność i płynną obsługę podczas grania, robienia zdjęć oraz codziennego użytku.
  • Spora bateria – 5000 mAh – zapewniająca odpowiedni poziom zasilania, umożliwiający rozmawianie, granie i odtwarzanie plików wideo przez cały dzień.
  • Dzięki umiejscowionemu z tyłu czytnikowi linii papilarnych, który wtapia się harmonijnie w minimalistyczny design, odblokowywanie telefonu jest szybkie, łatwe i bezpieczne

Więcej na temat telefonu znajdziecie tutaj. Przy zakupie smartfona polecamy skorzystanie z nowych, elastycznych rat za 0%.

A dla miłośników innych marek i modeli przypominamy, że ten tydzień obfitował w liczne premiery, m.in. najnowszego żółtego iPhone 14, czy dwóch modeli Samsunga z serii Galaxy A. Każdy znajdzie coś dla siebie, w odpowiednim przedziale finansowym.

Udostępnij: Premiera Xiaomi Redmi 12C

Oferta

Nowy Sony Xperia XZ3+bonusy w Orange

28 września 2018

Nowy Sony Xperia XZ3+bonusy w Orange

Tegoroczna jesień obfituje w smartfonowe premiery. W przedsprzedaży w Orange jest już długo wyczekiwany iPhone XS i iPhone XS Max.

Jeśli jednak nie należycie do fanów Apple, to warto zwrócić uwagę na równie interesujący flagowiec marki Sony, Xperia XZ3. Miałam okazję przetestować ten model i jestem pozytywnie zaskoczona.Ten smartfon ma kilka atutów, które już w pierwszym kontakcie wzbudziły mój szczery entuzjazm.

Szersza video recenzja z cyklu „Który Kupić” wjedzie na blog w przyszłym tygodniu. Dzisiaj dzielę się z wami pierwszymi wrażeniami z testu i ceną w ofercie Orange. Więcej informacji znajdziecie na stronie: Sony Xperia XZ3 w przedsprzedaży w Orange. 

„Telewizyjny” wyświetlacz

Jak twierdzi producent, wyświetlacz OLED wykorzystuje technologię stosowaną w telewizorach Sony BRAVIA, a rozdzielczość to QHD+ (1440 × 2880 pikseli). Co to oznacza? Obraz jest ostry jak brzytwa, a kolory są żywe i nasycone. Jeśli dodam, że przekątna ekranu to 6 cali, to już można cieszyć się perspektywą oglądania seriali na tym smartfonie.

Elegancki design

Sony Xperia XZ3 nie ma ramek, ma za to zaokrąglone brzegi o grubości 3 mm. Całość pokryta jest super odpornym Gorilla Glass 5. Dostępne kolory to czarny, srebrny, zielony i bordowy. Tyle opisu. Moja testowa XZ3 jest bordowa. W tym modelu nowością jest funkcja Side Sense, czyli możliwość wywołania pewnych funkcji naciskiem na boczne krawędzie. Podobne rozwiązanie zastosowano w HTC U12+. Stukając w ramkę wywołujemy listę aplikacji, którą możemy dostosować do swoich potrzeb. Pod stuknięciem można też zakodować funkcję wstecz.

Głośniki z przodu

XZ3 jest promowany jako smartfon multimedialny. I słusznie, bo poza wysokiej klasy wyświetlaczem, ten model ma skierowane do przodu głośniki stereo z dźwiękiem przestrzennym S-Force Front Surround. Jak obiecuje producent, podniosło to o 20 proc. głośność trybu głośnomówiącego, w porównaniu do XZ2. Niestety, XZ3 nie ma gniazda słuchawkowego, tylko wejście USB -C, służące zarówno do podpięcia słuchawek, jak i do ładowania.

Kilka bonusów w ofercie Orange

Sony Xperia XZ3 jest dostępny w ofercie Orange, w zestawie z kilkoma bonusami.

  • VIP Service – specjalna usługa serwisowa świadczona przez Autoryzowany Serwis Sony Mobile
  • Ochrona Wyświetlacza – oferta jednorazowej bezpłatnej wymiany uszkodzonego wyświetlacza
  • Kontroler PlayStation – Kontroler bezprzewodowy PlayStation DUALSHOCK™4 w kolorze czarnym
  • Call of Duty: Black Ops 4 Digital Standard Edition – gra na platformę PlayStation™4 w formie cyfrowej
  • Etui (Sony SCSH70): do smartfona Sony Xperia XZ3 w kolorze czarnym.

Cena tego modelu to 3399 zł. Tak wygląda oferta w naszych planach taryfowych. Szczegóły i zamówienia na stronie: Sony Xperia XZ3 w przedsprzedaży w Orange. 

Sony Xperia XZ3 Podstawowy Standardowy Optymalny Wzbogacony Orange Love
stali klienci 3399 na start 0 zł na start, 142 zł/mc 0 zł na start, 138 zł/mc 0 zł na start, 129 zł/mc 0 zł na start, 138 zł/mc
nowi klienci 3399 na start 799 na start, 108 zł/mc 299 zł na start, 126 zł/mc 149 zł na start, 123 zł/mc 0 zł na start, 138 zł/mc

Udostępnij: Nowy Sony Xperia XZ3+bonusy w Orange

Urządzenia

LG V30 – warto było poczekać

16 listopada 2017

LG V30 – warto było poczekać

 

My już wiemy, że warto było poczekać 🙂

Niebawem powiemy Wam, jak zostać szczęśliwym posiadaczem LG V30, którego europejską premierę mieliśmy w ubiegły poniedziałek. Tymczasem dziś zapraszamy Was, byście razem z nami rzucili okiem na tę długo oczekiwaną nowość. Naszym gościem jest Jarek Bukowski z LG, który zdradza nam kilka fajnych szczegółów tego, co Was czeka.

Zajrzyjcie do nas już jutro będzie czekała kolejna porcja wiadomości o LG V30 w Orange i spora garść subiektywnych wrażeń po pierwszym dniu używania tego niezwykle multimedialnego sprzętu.

Teraz dodam tylko, że materiał, który możecie zobaczyć był rejestrowany właśnie za pomocą LG V30. Z góry więc przepraszamy, ale nie ogarniamy jeszcze fantastycznej czułości nagrywania dźwięku i stąd trochę niepotrzebnych dźwięków z tła znalazło się na nagraniu. Niestety nie jesteśmy też w stanie pokazać pełni jakości materiału zarejestrowanego w jakości UHD – 3840×2160 – musicie nam uwierzyć, że obraz jest doskonały.

 

Udostępnij: LG V30 – warto było poczekać

Urządzenia

Od północy iPhone 8 już jest! Premiera w Orange

29 września 2017

Od północy iPhone 8 już jest! Premiera w Orange

Dzisiaj, tuż po północy rozpoczęliśmy sprzedaż nowych iPhone 8 i iPhone 8 Plus. Zamiast spać byłem gościem salonu w warszawskiej Arkadii, gdzie najwcześniej można było kupić nowe smartfony Apple. Tłoku nie było. Spotkałem kilku klientów i dwóch dziennikarzy, zagorzałych fanów iPhone`a. Dominik i Wojtek, miło było spotkać Was gościć.

Nowe iPhone`y na żywo prezentują się świetnie chociaż na pierwszy rzut oka wielkich różnić w porównaniu z „siódemką” nie ma. Wnętrze to co innego, zwłaszcza aparat. O możliwościach smartfona pisaliśmy na blogu przy okazji przedsprzedaży. Zajrzyjcie do tego tekstu.

Nasze ceny – szczególnie w ofercie Orange Love – zdecydowanie atrakcyjne. Za iPhone 8 64 GB zapłacicie na start 149 zł, a później 132 zł miesięcznej raty + abonament za usługi. Z kolei iPhone 8 Plus 64 GB kosztuje – w tej samej ofercie – tyle samo na start, a później 152 zł miesięcznie. Warto także przyjrzeć się tym telefonom w Planie Wzbogaconym. Więcej dowiecie się na stronie orange.pl.

iPhone 8 Plus w Orange Polska

iPhone 8 w ofercie Orange

Udostępnij: Od północy iPhone 8 już jest! Premiera w Orange

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej