Sieć

Żegnamy centrale międzynarodowe

24 maja 2022

Żegnamy centrale międzynarodowe

W latach 90. były szczytem techniki i otwierane z pompą. Dziś centrale międzynarodowe odchodzą do lamusa po cichu. Właśnie wyłączyliśmy je w Warszawie i Katowicach. Cały ruch głosowy odbywa się przez internet.

Wyłączanie takich obiektów to nie jest bułka z masłem. Aż pięć lat trwały przygotowania, aby w kwietniu br. wysłać na emeryturę centralę międzynarodową EMNA WARSZAWA. To była pierwsza centrala cyfrowa w Polsce wybudowana w 1990 r. W szczytowym okresie, w latach 2014/2015, obsługiwała 75 operatorów zagranicznych z 49 krajów i realizowała 35 tys. połączeń jednocześnie.

W tym miesiącu wtyczkę z prądu wyciągnęliśmy w centrali EMNA KATOWICE. Ten obiekt został uruchomiony w 1995 r. a największy ruch obsługiwał także 2014 roku – 14 tys. połączeń przy podłączonych 51 operatorach zagranicznych z 31 krajów.

Cały ruch z wyłączonych central w Warszawie i Katowicach odbywa się teraz przez Internet (VoIP). To nie tylko nowoczesność i lepsza jakość, ale duże oszczędności prądu. Rocznie zużywamy 50 kW mniej, co przekłada się na ograniczenie emisji 500 ton C02 rocznie.

Najmniejsza i zarazem ostatnia z trzech naszych central międzynarodowych – EMNA POZNAŃ,  pracuje  abyśmy mogli świadczyć kilka usług jak np. międzynarodowe biuro numerów czy zamawianie rozmów międzynarodowych.

Udostępnij: Żegnamy centrale międzynarodowe

Sieć

Lepsza łączność na granicy: dodatkowe stacje bazowe i darmowe Wi-Fi

9 marca 2022

Lepsza łączność na granicy: dodatkowe stacje bazowe i darmowe Wi-Fi

Utrzymanie łączności na terenach przygranicznych i zapewnienie możliwości kontaktu z bliskimi dla uchodźców jest absolutnie niezbędne. Dlatego tam, gdzie było to możliwe, od razu wzmocniliśmy zasięg sieci Orange. W kluczowych punktach, w których pojawiają się rodziny z Ukrainy, montujemy dodatkowe mobilne stacje bazowe oraz udostępniamy darmowe sieci wi-fi. Wciąż rozdajemy startery i pomagamy w ich rejestracji.

Od tygodnia ruch polsko-ukraiński w naszej sieci jest ogromny. Z internetu i połączeń głosowych codziennie korzystają dziesiątki tysięcy ludzi, służby państwowe i organizacje humanitarne. Od wielu dni nasze ekipy techniczne pracują 24 godziny na dobę, aby łączność była jak najlepsza.

Wspólnie z T-Mobile (współpraca w ramach spółki NetWorkS!) uruchamiamy dodatkowe mobilne stacje bazowe, które pomagają obsłużyć wzmożony ruch w rejonie granicy polsko-ukraińskiej. Pierwsze z nich działają w Medyce i Horodle. Kolejne stają w innych miejscach przy granicy. To pozwala zdecydowanie poprawić dostępność usług dla naszych klientów oraz gości z Ukrainy korzystających z roamingu własnych operatorów. Działania koordynujemy z Urzędem Komunikacji Elektronicznej.

Udostępniliśmy też sieci Wi-Fi w punkach recepcyjnych w Korczowej, Dołhobyczowie, Lubyczy Królewskiej, Medyce, Horodle i Przemyślu. W planach mamy kolejne. To pozwoli jeszcze sprawniej i szybciej pomagać uchodźcom.

Na przejściach granicznych i dworcach (np. Przemyśl, Kraków, Warszawa Zachodnia, Centralna i Wschodnia) cały czas rozdajemy darmowe startery. Wspieramy też przy ich obowiązkowej rejestracji, aby można było od razu korzystać z usług. Na każdej z tych kart – po zarejestrowaniu na podstawie paszportu lub karty pobytu osoby narodowości ukraińskiej – jest miesiąc bezpłatnych połączeń w Polsce (minuty, SMS, MMS), 100 minut do Ukrainy i 30 GB internetu. Tylko w ostatni weekend, od piątku do niedzieli, rozdaliśmy i uruchomiliśmy na granicy ponad 25 tys. takich starterów. Łącznie od początku wojny to już ok. 55 tys. sztuk.

Udostępnij: Lepsza łączność na granicy: dodatkowe stacje bazowe i darmowe Wi-Fi

Inne

Konspiracyjna radiostacja trafi do Muzeum Historii Polski

21 listopada 2018

Konspiracyjna radiostacja trafi do Muzeum Historii Polski

Nadajnik radiowy NSP-1 to konspiracyjna polska produkcja. Wytwarzane „pod bokiem” Niemców w kilku warszawskich fabrykach sprzętu radiowego urządzenia były najpowszechniejszą radiostacją konspiracyjną w okupowanej Europie.

Jeżeli jesteście zainteresowani, obejrzyjcie to wideo.

Trudno to sobie wyobrazić, ale urządzenia te powstawały w tych samych fabrykach, które wytwarzały sprzęt radiowy na potrzeby niemieckich sił zbrojnych. Nie można określić dokładnej daty produkcji tego konkretnego egzemplarza, ponieważ nadajniki były budowane z części zbieranych z różnych fabryk, w różnym czasie. Na niektórych elementach naszego nadajnika można zobaczyć numer seryjny wskazujący na produkcję w 1942 r., co oznacza, że powstał on w pierwszej „serii” tych urządzeń.

Ten kawał telekomunikacyjnej bądź co bądź historii przekazaliśmy dzisiaj do Muzeum Historii Polski. Trafi do ekspozycji stałej poświęconej Polskiemu Państwu Podziemnemu. Eksponat zostanie zaprezentowany w ramach rekonstrukcji lokalu konspiracyjnego, z którego nadawała radiostacja Armii Krajowej. Drugi z ze znanych nadajników będących w zbiorach muzealnych jest w Muzeum Powstania Warszawskiego. W ten symboliczny sposób chcieliśmy dołożyć naszą cegiełkę do trwających obchodów stulecia polskiej niepodległości.

Swoją drogą, radiostacja jest świetnym przykładem tak zwanej „inżynierii wstecznej” – która bazując na gotowym produkcie rozkłada na czynniki pierwsze zasady jego działania, by stworzyć nową konstrukcję.

 

Udostępnij: Konspiracyjna radiostacja trafi do Muzeum Historii Polski

Sieć

Historia pewnej awarii

9 lutego 2017

Historia pewnej awarii

Do dziś pamiętam tabliczkę, którą dostrzegłem na ścianie „newsroomu” w radiu studenckim w którym pracowałem: „Urządzenia elektryczne pracują lepiej po podłączeniu do prądu”. Niby banał, bo prąd jest przecież wszędzie i wystarczy włożyć kabel do gniazdka i wszystko działa.

A co jeżeli urządzenie stoi w szczerym polu?

Albo z dala od źródeł energii?

Wszystkie nasze szafy ze sprzętem, maszty i inne urządzenia sieciowe są podłączone do prądu. Niektóre siedzą sobie w cieplutkich serwerowniach w komfortowych warunkach, jednak większość stoi w ciemnych zaułkach, pośród bloków i kamienic, czasem wśród łąk na mrozie oraz w deszczu dzielnie transferując dla Was dane. One są szczególnie narażone na różne trudności i przypadki, również te losowe. Czasem zmuszają nas one do poszukiwania zupełnie nowych rozwiązań.

Zaczyna się od kradzieży okablowania…

Taka „sytuacja losowa” przydarzyła się nam niedawno w Warszawie przy ulicy Stalowej. Stoi tam szara, niepozorna szafa dostępowa. Pewnego niezbyt pięknego jesiennego dnia ktoś, mówiąc wprost… ukradł prowadzące do niej kable zasilające. Co ciekawe, takie kradzieże zdarzają się znacznie rzadziej niż kradzieże kabli telekomunikacyjnych, głównie dlatego, że łatwiej o „popieszczenie” prądem. Ale, w tym przypadku kable zniknęły, a szafa została bez zasilania. By sprawę skomplikować budynek przy, którym stoi rzeczona konstrukcja ze względu na fatalny stan został zamknięty przez nadzór budowlany. O innych trudnościach nie wspominając. W efekcie szafa została bez zasilania, a my bez możliwości podłączenia go w konwencjonalny sposób.

Szafa dystrybucyjna ulica Stalowa Warszawa

Foto Szafa przy ul. Stalowej obecnie zasilana systemem HVDC

A przecież do szafy podpięte są pętle abonenckie i klienci korzystający z naszych usług. Technikom pozostało jedno – codzienne wymienianie akumulatorów zasilających urządzenie. Każdego dnia ekipa pojawiała się na miejscu, wymieniała co trzeba, po czym wracała kolejnego dnia. Co dość oczywiste generowało to spore koszty i nie mogło trwać wiecznie. W sumie przez kilka tygodni nasi technicy odbywali „wycieczki” do owej szafy, a w tym czasie nasi inżynierowie główkowali jak rozwiązać ten problem.

Zdalne zasilanie w technologii High Voltage Direct Current

Jego rozwiązaniem okazało się zastosowanie technologii opartej o zdalne zasilanie HVDC (ang. High Voltage Direct Current, czyli linia wysokiego napięcia prądu stałego). Mówiąc wprost – podłączyliśmy naszą pozbawioną zasilania szafę do innego urządzenia oddalonego o ponad pół kilometra. Nie jest to jednak tak proste, jakby mogło się wydawać. Po pierwsze w Polsce to zupełnie nowa technologia. Po drugie pojawiają się także wyzwania techniczne. Głównym było napięcie prądu, który trzeba konwertować w szafce zasilającej z 48 VDC na 400VDC, a w szafce odbiorczej z 400 VDC  do 48 VDC. Aby uniknąć niebezpieczeństwa porażenia, układ wyposażono w zabezpieczenia wyłączające zasilanie w przypadku przerwania kabla lub pojawienia się prądu doziemnego. Całą „akcję,” która pozwoliła podłączyć naszą szafę przy pomocy technologii HVDC udało się nam zrealizować w ciągu jednego dnia.

Szafa stalowa Urządzenia HVDC zainstalowane w szafie dostępowej

Foto.Urządzenia HVDC zainstalowane w szafie dostępowej

To jest pierwszy taki test, ale już teraz planujemy kolejne z innymi dostawcami. W obecnej wersji rozwiązania, które testujemy przy zdalnym zasilaniu HVDC zużywają więcej energii niż przy zasilaniu z sieci zewnętrznej. Wynika ono ze strat na kablu przesyłowym oraz przy podwójnej konwersji – najpierw z 48VCD na 400VDC, a później z 400 na 48VDC. Koledzy zajmujący się siecią dostrzegają potrzebę zastosowania systemu w sytuacjach nietypowych i awaryjnych ja ta na Stalowej. Wtedy głównym celem jest utrzymanie funkcjonowania wszystkich usług.  Zdradzili oni także, że celem testów, oprócz oceny technicznej konkretnych rozwiązań są analizy ekonomiczne. Pozwolą one ocenić jakie kategorie urządzeń sieciowych, w których zastosowanie HVDC przyniesie najwięcej korzyści.

Udostępnij: Historia pewnej awarii

Bezpieczeństwo

O sieci telekomunikacyjnej i bezpieczeństwie w programie Sonda 2

12 kwietnia 2016

O sieci telekomunikacyjnej i bezpieczeństwie w programie Sonda 2

Kultowy program popularno-naukowy Sonda wrócił jakiś czas temu do telewizji, dokładnie do TVP 2. Wczoraj można było obejrzeć odcinek o telekomunikacji. Nie mogło w nim oczywiście zabraknąć Orange.  Było nie tylko o dawnym łączeniu rozmów, lecz także o ważnym obecnie  bezpieczeństwie sieci. O ile,  o łączeniu rozmów mogliście już kilkukrotnie przeczytać w moich artykułach, podobnie jak zajrzeć do miejsca, gdzie kontroluje się sieć mobilną, to miejsca w którym analizuje się bezpieczeństwo sieci chyba jeszcze nie widzieliście.

To chyba najciekawsza część programu, zarówno pod kątem wizualnym jak i merytorycznym. Możecie też usłyszeć dobrą radę dotyczącą tworzenia haseł, której udziela Krzysztof Białek – kierownik wydziału operacji bezpieczeństwa. Zresztą zobaczcie sami. Ostrzegam tylko przed reklamami, ale to dzięki nim możecie zobaczyć cały materiał za darmo.

A więc zapraszam do oglądania!

3330b795095365c8d8c66a6f32163b2a76c

Udostępnij: O sieci telekomunikacyjnej i bezpieczeństwie w programie Sonda 2

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej