Piotrek Domański
Dużo piszemy i mówimy o światłowodach. Nic dziwnego – to cienkie szklane włókienko jest podstawą prawdziwej rewolucji w telekomunikacji. Z jednej strony zapewnia Wam dostęp do błyskawicznego internetu w domu. Z drugiej strony, w oparciu o dużo bardziej skomplikowaną technologię pozwala przesyłać olbrzymie ilości danych między poszczególnymi regionami kraju, a także odbierać i przesyłać dane z całego świata.
Pojawiło się zatem w mojej głowie pytanie – ile kilometrów światłowodu ma Orange Polska. Dzisiaj na telko.in pojawił się wywiad z Piotrem Jaworskim, dyrektorem wykonawczym ds. zarządzania siecią Orange Polska, który w pierwszym pytaniu porusza ten temat, mówiąc że całość naszej sieci światłowodowej ma ponad 100 tys. kilometrów. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie chciał nieco poszerzyć tematu. Wartość podana w wywiadzie to tak zwana „długość optyczna” – określana dzięki specjalnym testom, a więc najbardziej miarodajna. To odległość między obiektami połączonymi światłowodami, a także „zapasy” oraz przewody światłowodowe, które znajdują się w budynkach.
Są jednak jeszcze dwie inne możliwości określania długości linii światłowodowych – długość trasowa oraz „Kiometrotory”. Pierwsza z nich to suma odległości między obiektami, które łączą nasze światłowody. Jeżeli między dwoma budynkami biegnie więcej niż jeden kabel światłowodowy – odległość tę liczymy tyle razy, ile kabli jest między obiektami. Metoda ta nie wymaga żadnych testów i daje na ogół wynik nieco mniejszy niż w przypadku „długości optycznej”. Kilometrotory to najciekawsza moim zdaniem metoda. Mówiąc wprost to długość wszystkich włókienek światłowodów w całej sieci. W Orange Polska to 3,5 mln kilometrów.
Jeżeli trudno sobie wyobrazić te odległości służę pomocą. Długość wszystkich naszych światłowodów można porównywać na przykład do wymiarów ciał niebieskich. Na przykład naszą siecią światłowodową można by dwu i półkrotnie opasać kulę ziemską, której obwód na Równiku wynosi nieco ponad 40 tys. km. Poszukując innego, nieco bardziej swojskiego przykładu – owe nieco ponad 100 tys. km pozwoliłoby ponad 30 razy opasać Polskę (oraz wody terytorialne). Gdyby połączyć wszystkie włókna światłowodowe, które znajdują się w naszej sieci – łącznie 3,5 mln kilometrów, to dziewięć razy więcej niż odległość między Księżycem i Ziemią. Można by także prawie 8 razy opasać Jowisza, największą planetę Układu Słonecznego. Jego obwód na równiku to 439263,8 km.
Tak wiem, że odległości te są nadal dość abstrakcyjne. Ale światłowodów mamy tyle, że inaczej się nie da ;-)
Oczywiście światłowód światłowodowi nierówny – część należy do sieci szkieletowej i odpowiada za łączenie węzłów, serwerów i innych urządzeń w jej ramach. Oczywiście w teorii moglibyśmy podłączyć światłowód sieci szkieletowej do Waszego mieszkania, ale nie robimy tego z dwóch powodów. Po pierwsze, gdybyście chcieli odebrać sygnał płynący w sieci szkieletowej sprzęt do tego zająłby połowę mieszkania Waszego mieszkania. Oczywiście moglibyśmy siecią szkieletową przesłać sygnał, który jest możliwy do odebrania przez urządzenia, które znajdują się u Was w domu… ale tu dochodzi kwestia bezpieczeństwa kluczowych elementów sieci. Sieć szkieletowa wykorzystywana jest przez wielkie serwerownie zdolne do odebrania, przetworzenia i przesłania dalej olbrzymich ilości danych. Z kolei sieć dostępowa przekazuje już sygnał „strawny” dla urządzeń, które stoją w Waszych domach. Tam również jest światłowód – nie różni się niczym od tego w sieci szkieletowej. Jednak informacje przesyłane są przezeń w inny sposób.