Oferta

Sierżant LG K4 2017

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
07 czerwca 2017
Sierżant LG K4 2017

Historia uczy nas, że wielkie bitwy wygrywają generałowie. Brzmi nieźle i każdy z nas o tym słyszał, jednak tak na prawdę, bitwy wygrywają szeregowi żołnierze. Można powiedzieć, że podobnie jest z telefonami. Generałowie – flagowce przyciągają uwagę, wyznaczają trendy i powodują szybsze bicie serca u każdego, kto się nimi interesuje, jednak prawda jest taka, że nie każdy ma aspiracje by mieć "generała" i całkowicie wystarcza mu "żołnierz", który z powodzeniem wygrywa codzienne bitwy z kluczami i innymi szpargałami, które nosimy w kieszeni czy torebce, razem z telefonem.  Dziś będzie parę słów LG K4 2017 - o jednym z nich.

LG K4 2017 - Prawie jak flagowiec

Pierwszym skojarzeniem jaki przyszło mi do głowy po wzięciu w dłoń LG K4 2017, że ja ten telefon gdzieś już widziałem, a może to jakiś brat iPhone’a 3G – ale to tylko wrażenie wywołane metaliczną obwódką okalającą przednią cześć obudowy, łagodnie zaokragloną na bokach. LG K4 2017 jest większy i zdecydowanie mniej „jajowaty” od dosyć archaicznego już iPhone’a. Jest też cieńszy – nawet od iPhone’a 4 – ma zaledwie 7,9 mm grubości, a to zaledwie o 0,6 mm więcej od flagowca własnej marki – LG G5. Mimo, że z pewnością do jego produkcji użyto tańszych materiałów jest całkiem solidnie zbudowany i choć klasyczny w formie – może się podobać.

Nano sim i klasyczne rozwiązania

Nie wiem jak Wam, ale mnie pojawienie się fabrycznie zamkniętych – zaklejonych na amen smartfonów wcale nie przypadło do gustu. Lubię w razie potrzeby zajrzeć do telefonu, otworzyć obudowę – choćby po to, by wyjąc baterię i w ten prosty sposób zresetować urządzenie kiedy np. się zawiesi, a zdarza się to wszystkim. Nie mówię już o możliwości samodzielnej wymiany baterii lub używaniu zapasowej. Pod tym względem K4 bardzo mi odpowiada – ma mocowaną na zatrzaski klapkę z fajnie fakturowanego, kolorowego tworzywa. Na plecach znajdziemy typowe dla LG rozmieszczenie klawisza „powrotu” a nad nim pojedynczą lampę błyskową LED i kamerę – obiektyw aparatu. Pod klapką oprócz baterii mamy slot na kartę pamięci microSD do 32 GB oraz… nanoSIM , co mnie trochę zaskoczyło - spodziewałem się micro. Całość jest zgrabna, dobrze leży w dłoni i pozwala na obsługę jedną ręką. Jedynie czasem ciche skrzypnięcie klapki przypomina, że obudowa K4 2017 jak cały telefon jest budżetowa.

K4 lifting

LG K4 2017 jest młodszym, choć nieco większym bratem K4, który miał premierę w styczniu 2016 r. Na szczęście jego nowe wcielenie nie idzie w kierunku oszczędności i w efekcie LG daje nam nowe – znacznie lepsze urządzenie. Najważniejsze zmiany to większy – 5 calowy wyświetlacz z powłoką Gorilla Glass, większa o 25 % bateria (2500 mAh), szybszy procesor (quad-core, Qualcomm MSM8909 Snapdragon 210, 1.1 GHz, Adreno 304) i Android 6.0. Znaczna zmiana zaszła też w przednim aparacie fotograficznym – wielbiciele selfie znajdą tu kamerę o rozdzielczości 5 Mpix współpracującą z ciekawą funkcja doświetlania twarzy za pomocą ekranu smartfona. Dzięki temu, zarówno przednim, jak i tylnym aparatem możemy zrobić dosyć przyzwoite zdjęcia o rozdzielczości 2592x1944 pix.

[caption id="attachment_12831" align="aligncenter" width="750"]Przykładowe zdjęcie wykonane głównym aparatem LG K4 2017. (Po kliknięciu wyświetli się oryginał). Przykładowe zdjęcie wykonane głównym aparatem LG K4 2017. (Po kliknięciu wyświetli się oryginał).[/caption]

Niestety ekran nie pozwoli nam w pełni wykorzystać rozdzielczości wykonanych zdjęć. Wyświetla obraz 480x854 pix. To nie dużo, ale nie jest źle – jakość obrazu jest całkiem, całkiem – czasem sprawia wrażenie znacznie lepszej niż wynikałoby z nominalnych parametrów. Jeśli miałbym się czegoś czepiać, to może jasność w słoneczne dni – nie zawsze jest wystarczająca, jednak w tym przedziale urządzeń cudów się nie spodziewałem.

[caption id="attachment_12834" align="aligncenter" width="750"]Przykładowe zdjęcie wykonane głównym aparatem LG K4 2017. (Po kliknięciu wyświetli się oryginał). Przykładowe zdjęcie wykonane głównym aparatem LG K4 2017. (Po kliknięciu wyświetli się oryginał).[/caption]

Skuterem w świat

Na zakończenie garść subiektywnych przemyśleń o tym co dla niektórych najważniejsze – komfort używania, a co dla mnie się z nią wiąże, szybkość działania. Urządzenie ma czterordzeniowy procesor taktowany zegarem 1,1 MHz + 1 GB RAM. Kiedyś, gdybym miał taki komputer byłbym w ósmym niebie (1 pietro wyżej niż siódme niebo). We współczesnych smartfonach to jednak nie najwięcej. Telefon zachowuje się poprawnie, choć demonem prędkości nie jest i czasem trzeba chwilę zaczekać aż zareaguje na dotyk czy uruchomi aplikację. Z pewnością nie jest bolidem formuły 1 ale tez nie jest ślimakiem czy hulajnogą – to całkiem niezły skuter, czyli pożyteczne urządzenie zapewniające możliwość sprawnego przemieszczania się – może nie po ulicy ale po wirtualnym świecie. Uczciwie mówiąc używałem go 4 dni i nie znalazłem wad, które by mnie zniechęciły. Znalazłem za to kilka rozwiązań i cech, które uważam za całkiem fajne. Pewnie dla siebie wybrałbym jednak coś szybszego - droższego, jednak np. niejednemu znajomemu czy mojemu synowi z pewnością mógłbym polecić LG K4 2017 jako niedrogi, wdzięczny i poręczny smartfon do dzwonienia, SMSowania oraz doraźnego przeglądania internetu. Przecież nie każdy musi jeździć Lamborgini, a wystarczy spojrzeć na ulicę ilu mamy fanów skuterów i to naprawdę zadowolonych, że zrobiło się ciepło i wreszcie mogą wyjechać na ulicę.

Jeśli więc myślicie o nowym „skuterze” weźcie pod uwagę LG K4 2017. Kupicie go w Orange z planami abonamentowymi do wyboru. Na przykład z abonamentem za 49,99 zł dostaniecie go za 0 zł na start, a rata za urządzenie to tylko 10 zł miesięcznie - przez 24 miesiące. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne – czarna i tytanowa.

Komentarze

Ron
Ron 15:41 07-06-2017

Telefon jak najbardziej godny polecenia. Proste urządzenie z dobrą obudową na który może pozwolić sobie każdy.

Odpowiedz
pablo_ck
pablo_ck 20:15 07-06-2017

Dokładnie @Ron. Ja zaczynam szukać czegoś dla siebie bo Lumia kończy żywot. Szczerze tak się ostatnio grzeje ze boje się o poparzeniae albo nawet eksplozję 😉

Odpowiedz
    Pan Pikuś
    Pan Pikuś 20:41 07-06-2017

    Od eksplozji to jest pewna firma z Korei 🙂

    Odpowiedz
      emitelek
      emitelek 21:12 07-06-2017

      LG też jest z Korei!!! 😀 „zatkało kakało”, jak mawiał klasyk w wiadomo, jakim serialu? 😉

      Odpowiedz
    Ron
    Ron 14:56 08-06-2017

    @pablo_ck LG K4 do dzwonienia i SMS jest ok, także do podstawowej poczty. Jak potrzebujesz internetu, to minimum LG K10.

    Odpowiedz
MAURYCY
MAURYCY 21:46 07-06-2017

Tragicznej jakości te zdjęcia.

Odpowiedz
    Zbigniew Drohobycki
    Zbigniew Drohobycki 11:31 08-06-2017

    @MAURYCY: Porównania z lustrzanką czy smartfonami z wyższej półki nie ma – to prawda, ale widziałem gorsze z droższych telefonów. Dla kogoś, kto chce robić fotki na fb, instagrama czy do podobnych celów – w zupełności wystarczy 🙂

    Odpowiedz
      mike278
      mike278 12:11 08-06-2017

      Zbyszku nie do końca się z Tobą zgodzę. Może i są akceptowalne ale ledwo ledwo. 🙂 Dodatkowo stwierdzeniu prawie jak flagowiec bliżej jednak produktom klasy K10 LG, Samsungom A czy Huawei om Lite ? . K4 to po prostu sensowny tani terminal do podstawowych zastosowań. Ale jeśli ktoś godzi się z jego ograniczeniami to sensowny wybór i nawet w miarę dobrze wyceniony przez Orange.

      Odpowiedz
        Zbigniew Drohobycki
        Zbigniew Drohobycki 12:24 08-06-2017

        @Mike278: Myślę, że mówimy o podobnych wnioskach, na różne sposoby 😉 Oczywiście „prawie” jak flagowiec, w tym przypadku jest na prawdę „bardzo prawie”, czyli z przymrużeniem oka, bo jak wiemy „prawie” robi różnicę. Oczywiście to nie ta linia produktów. Myślę, że mimo wszystko K4 2017 dobrze się wyróżnia w swojej klasie, jego koszt to tak na prawdę 240 zł (w jednym z naszych abonamentów) – kwota naprawdę niewygórowana. W tej cenie takie zdjęcia są do przeżycia 🙂

        Odpowiedz
      MAURYCY
      MAURYCY 13:13 08-06-2017

      W obecnych czasach, gdy robi się więcej zdjęć smartfonem niż aparatem fotograficznym, ładowanie do słuchawki tak kiepskiego aparatu to nieporozumienie. Nie oszukujmy się – obiektywy i soczewki stricte smartfonowe nie są jakoś mega drogie, to kwestia kilku dolarów max, więc upychanie takiego lichego sprzętu jest nieporozumieniem.

      Odpowiedz
przem219
przem219 22:41 07-06-2017

A kiedy neva 80 dostanie volte ??? telefon orange a tu nic ???

Odpowiedz
mike278
mike278 07:32 08-06-2017

Typowy terminal low endowy. Ja jednak polecał bym odrobinę wyższą półkę. Może K8 lub K10 od LG? Albo P8 lite Huawei (wiem że droższy). Ale sensowniejszy. Co do zamkniętej obudowy zgadzam się z Toba całkowicie. Mimo że sam takiego terminala używam to uważam to za kiepskie rozwiązanie.

Odpowiedz
MreaperS
MreaperS 20:53 08-06-2017

Czy będzie jakaś odpowiedź z Waszej strony na ofertę roamingową od T-Mobile? W T-Mobile użytkownicy ofert na kartę otrzymują darmowy roaming i pakiet internetu w UE wg. zasad RLAH, a u Was? Pozdrawiam

Odpowiedz
    Ron
    Ron 22:14 08-06-2017

    Dla mnie nie musi być żadnej odpowiedzi i tak wygrali, bo dzięki Orange klienci wszystkich sieci skorzystają 🙂 Pozamiatali.

    Odpowiedz
      MreaperS
      MreaperS 10:12 09-06-2017

      @Ron: Kogo pozamiatali? Raczej T-Mobile ich pozamiatał, bo dał darmowy roaming nawet w ofertach na kartę, a Orange już nie. Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj. Pozdrawiam.

      Odpowiedz
        Ron
        Ron 10:47 09-06-2017

        Polecam pierwszy Cennik T-mobile i poczytaj. Orange pozamiatał wszystkie sieci, bo jako jedyny operator i pierwszy pozwolił na korzystanie z usług nielimitowanych w roamingu tak jak w kraju od 15 czerwca. Nagle „T” zmienia cenniki i to właśnie dzięki sieci Orange. Pokazali jak ma wyglądać zasada „Roam like at home”… Dlatego klienci wszystkich sieci skorzystają.

        Odpowiedz
          MreaperS
          MreaperS 11:01 09-06-2017

          @Ron: tu przyznam Ci rację, że dzięki Orange skorzystają klienci ale T-Mobile teraz dowaliło Orange ponieważ wprowadzili RLAH w ofertach na kartę.

          Odpowiedz
          MAURYCY
          MAURYCY 11:07 09-06-2017

          Do 15 czerwca jeszcze jest trochę czasu, nie spinaj się tak.

          Odpowiedz
          mike278
          mike278 11:16 09-06-2017

          Proszę zaznaczyć że skorzystają klienci korzystający z roamingu. Ja dalej mam obawy że skończy się to subsydiowaniem krzyżowym. A co do kart w T-Mobile to się nie dziwię że Orange podchodzi do prepaida ostrożnie, widzę takie możliwości fraudu że klękajcie narody. Chciałbym znać statystyki na koniec roku z takiego np Świnoujścia gdzie Niemcy w ilościach hurtowych siedzą na zakupach po polskiej stronie. A polskie karty tańsze i działają też po niemieckiej stronie.

          Odpowiedz
Ron
Ron 15:02 09-06-2017

@Zbyszek Drohobycki, dzięki za artykuł i mam nadzieję, że możemy liczyć na kolejne recenzje tanich urządzeń 🙂

Odpowiedz
    Zbigniew Drohobycki
    Zbigniew Drohobycki 15:23 09-06-2017

    Z przyjemnością 🙂
    Będę się starał, bo przecież nie samymi flagowcami człowiek żyje 😉

    Odpowiedz

Bezpieczeństwo

Rosiu „po stronie klienta” na wyborcza.biz

Piotr Domański Piotr Domański
07 czerwca 2017
Rosiu „po stronie klienta” na wyborcza.biz

Piotrek Domański

Michał Rosiak to strasznie skromny facet. Pewnie dlatego nie pochwalił się, że jutro w będzie pełnił dyżur redakcyjny w Gazecie Wyborczej, odpowiadając na pytania czytelników o bezpieczeństwo w sieci, w tym bezpieczeństwo dzieci. Czyli na tematy, o których na co dzień pisze na blogu. Ale ja nie mam takich oporów i o wszystkim napiszę ;-)

Swoją drogą Po stronie klienta” to bardzo fajny cykl, w którym dziennikarze i specjaliści, między innymi z Orange opowiadają na pytania czytelników piszących i dzwoniących do studia. Na koniec z odpowiedzi na najważniejsze pytania powstaje fajny, poradnikowy tekst. Ostatnim była rozmowa z Przemysławem Frańczakiem, który mówił o płatnościach w internecie. Były też inne, a wszystkie znajdziecie na stronie akcji.

Jeżeli chcielibyście porozmawiać z Michałem, jutro w godzinach 13-15 zadzwońcie pod numer (22) 444 40 54 lub wyślijcie maila na adres interwencje@wyborcza.biz.

Komentarze

Astis
Astis 18:10 05-11-2024

Kasiu, pomóż… Ja w innej sprawie. Ta subskrypca w Nju to ma prawdopodobnie pewne niedociągnięcia ? Czy jest Ktoś Kto mógłby pomóc znajomemu w przywróceniu subskrypcji, a bardziej w numerze, który po wybraniu „Zrezygnuj z usługi” przepadł bez powrotnie … numer kontakt do wszystkiego, jednym kliknięciem 🙁 AŁC

Odpowiedz
Artur
Artur 18:37 05-11-2024

Jeżeli z subskrypcji zrezygnuje się przed upływem 14 dni od rozpoczęcia świadczenia usługi lub subskrypcja nie zostanie odnowiona do 6 miesięcy, to numer przepada bezpowrotnie. Jeszcze w przypadku ofert na kartę jest szansa odzyskania, z subskrypcji już niestety nie. Nawet podjąłem próbę przeniesienia do innego operatora po wyłączeniu numeru w subskrypcji, nastąpiła odmowa, numer już niedostępny.

Odpowiedz
Astis
Astis 10:29 07-11-2024

no to nieźle … a we wszystkich podobnych sytuacjach potrzeba 30 dni na wypowiedzenie usługi:) prawdopodobnie znalazłem ” furtkę” jak szybko wyłączyć swój numer z sieci…. 🙂

Odpowiedz
Astis
Astis 10:33 07-11-2024

Kto teraz chodzi do Kina ? 🙂

Odpowiedz
Astis
Astis 10:43 07-11-2024

Tak też to rozumiem, ale nie wierzę, że nic się nie da zrobić?!

Odpowiedz

Rozrywka

Orange Warsaw Festival za nami – wideo

Kasia Barys Kasia Barys
06 czerwca 2017
Orange Warsaw Festival za nami – wideo

Za nami kolejna edycja Orange Warsaw Festival. Jeśli świętować dziesiątą edycję imprezy to właśnie tak, jak to zrobiliśmy: świetnymi koncertami, najbardziej niesamowitą publicznością i przepiękną pogodą! Ponad 55 tysięcy uczestników wybrało dwa dni koncertów na służewieckim torze i z pewnością się nie zawiedli. Nie ma w Warszawie wydarzenia muzycznego o takiej skali. Mimo powiększenia terenu festiwalu pierwszy dzień był wyprzedany. Miks rocka, najwyższej jakości popu i elektronicznych brzmień zapewnił zabawę na świetnym poziomie. Fani m.in. Kings Of Leon, Martina Garrix i Imagine Dragons a także polskiej reprezentacji w postaci Marii Peszek, Natalii Nykiel czy Darii Zawiałow nie wyszli rozczarowani.  Zobaczcie wideo z festiwalu. Dłuższa relacja z imprezy za kilka dni.

 

Mediateka

Komentarze

Scroll to Top