26,6 miliarda w przyszłym roku, ponad 42,5 mld w 2022 - tak wyglądają prognozy dotyczące liczby urządzeń Internetu Rzeczy (IoT) podłączonych do internetu. Z roku na rok coraz więcej ich ląduje w naszych domach, czy firmach. I póki co niestety regularnie dowiadujemy się o kolejnych lukach w ich zabezpieczeniach.
Gadatliwe urządzenia IoT
Skoro urządzenie ma być inteligentne i "gadać" z siecią, trzeba je do niej jakoś podłączyć. Może oczywiście korzystać z naszego domowego WiFI, jednak w przypadku urządzeń przemysłowych nierzadko nie ma takiej możliwości. W takim przypadku na pomoc przychodzi karta SIM, a z nią... potencjalne problemy.
Być może niektórzy z Was widzieli w ostatnich dniach na stronie CERT Orange Polska tekst o nowym sposobie ataku cyberprzestępców. W skrócie (po szczegóły zapraszam pod link) - przestępcy dostają się na podatne urządzenia IoT, tam uzyskują dostęp do wysyłania wiadomości tekstowych i - cóż, wysyłają je. Dużo. Bardzo dużo. Nie są popularne do niedawna numery Premium, zapewne w dużej części dlatego, że zmiany w prawie, działania operatorów i - brawo! - wzrost świadomości zagrożeń wśród użytkowników spowodowały, iż przeprowadzenie fraudu na wiadomościach Premium stało się znacznie trudniejsze. Tym razem przestępcy wysyłają zwykłe wiadomości SMS, które docierają na wykupione przez nich numery u zagranicznych operatorów (m.in. na wyspach Man i Guernsey, a także w Luksemburgu i w Rosji). Skąd zarobek? Z terminowania takiego ruchu. Do kieszeni przestępcy trafia mniej niż połowa, ale przy dużej kreatywności (i małej dbałości producentów o bezpieczeństwo urządzeń) może być to całkiem sporo.
Jak się zabezpieczyć?
Dotychczasowe analizy wykazały, iż wśród urządzeń, na które dostali się przestępcy, nie było sprzętów dostępnych w sieci sprzedaży Orange Polska. To, jak powinniśmy zabezpieczyć nasz sprzęt (nie tylko IoT) nie zależy jednak przecież od tego, gdzie go kupiliśmy! W przypadku analizowanego wciąż przez CERT Orange Polska incydentu, głównym wektorem ataku były domyślne poświadczenia logowania, co dowodzi, iż wciąż wielu z nas nie zmienia z którym przyszło do nich używane urządzenie. Więcej rad znajdziecie pod tym linkiem. Pamiętajcie - ostrożności nigdy za wiele, a 15 minut poświęcone na konfigurację może oszczędzić wielu dni (i nerwów) jeśli coś poszłoby nie tak.
Komentarze
Najlepsza inteligencja jest w naszej głowie – a nawet jak lodówka mi nie podpowie że masło się już skończyło i zjem kanapkę z samym pomidorem to też nie umrę, a wyjdzie mi jeszcze to na zdrowie. Ja osobiście patrze na takie urządzenia przez pewien pryzmat – nie jestem przekonany do ich przydatności i bezpieczeństwa.
OdpowiedzNajgorsze jest to że z czasem wepchną to do każdego sprzętu elektronicznego.
OdpowiedzNajlepsza inteligencja jest w naszej głowie – a nawet jak lodówka mi nie podpowie że masło się już skończyło i zjem kanapkę z samym pomidorem to też nie umrę, a wyjdzie mi jeszcze to na zdrowie. Ja osobiście patrze na takie urządzenia przez pewien pryzmat – nie jestem przekonany do ich przydatności i bezpieczeństwa.
OdpowiedzNajgorsze jest to że z czasem wepchną to do każdego sprzętu elektronicznego.
OdpowiedzJa sobie nie życzę na żadne połączenia moich nowych urządzeń do sieci internet!!! Niech się chowają do swojego świata wszystkie szelmowskie gnidy, żeby mnie ciągle inwigilować!!!
OdpowiedzMam swój rozum i wiem co gdzie i kiedy!!! Żadna idiotyczna aplikacja nie będzie „gadać” za mnie!!! 😛
Ja sobie nie życzę na żadne połączenia moich nowych urządzeń do sieci internet!!! Niech się chowają do swojego świata wszystkie szelmowskie gnidy, żeby mnie ciągle inwigilować!!!
OdpowiedzMam swój rozum i wiem co gdzie i kiedy!!! Żadna idiotyczna aplikacja nie będzie „gadać” za mnie!!! 😛