Już w sobotę, 29 sierpnia w najważniejszej walce, w historii dywizji lekkiej w KSW zmierzy się dwóch utytułowanych zawodników - dotychczasowy mistrz Mateusz Gamrot i zastępujący kontuzjowanego Shamila Musaeva - Marian Ziółkowski. Na kibiców czeka 8 emocjonujących walk. W walce wieczoru o pas mistrzowski dywizji lekkiej zmierzą się podwójny mistrz kategorii lekkiej i piórkowej - Mateusz Gamrot (mistrz zapowiedział, że będzie to jego ostatnia walka w karierze) oraz okupujący od lat czołowe miejsca w rankingu kategorii lekkiej warszawianin - Marian Ziółkowski.
Ziółkowski od dłuższego czasu był przymierzany do walki o pas wagi lekkiej. W zeszłym roku miał zmierzyć się z Normanem Parkiem na gali KSW 50 w starciu o tymczasowy pas tej kategorii wagowej, ale musiał wycofać się z pojedynku z powodu kontuzji. Następnie otrzymał propozycję walki z Mateuszem Gamrotem na gali KSW 53. Niestety problemy związane z pandemią koronawirusa nie pozwoliły mu na przygotowania i do starcia nie doszło. Ostatecznie jednak drogi tych dwóch zawodników skrzyżują się już 29 sierpnia.
Na KSW 54 utytułowany kickbokser oraz były pięściarz i pretendent do tytułu mistrza Polski w wadze ciężkiej, Izuagbe Ugonoh zadebiutuje w MMA i zmierzy się z niedoszłym rywalem Mariusza Pudzianowskiego, potężnym Francuzem portugalskiego pochodzenia, Quentinem Domingosem.
Wydarzenie dostępne w systemie Pay-Per-View w Telewizji Orange
Klienci technologii kablowej Telewizji Orange mogą zamówić dostęp do gali KSW 54 na swoim dekoderze, na kanale 131. Koszt to jedyne 29 złotych. Impreza rozpocznie się w sobotę, 29 sierpnia o godzinie 20:00.
Fani powinni też przygotować się na niezapomniane starcie w czubie kategorii lekkiej. Autor jednego z najbardziej widowiskowych nokautów w historii organizacji, Maciej Kazieczko, powalczy z Chorwatem Karlo Caput. W kategorii ciężkiej już po raz drugi słynący z błyskawicznych nokautów Michał Andryszak skrzyżuje rękawice z jednym z najlepszych zawodników wagi ciężkiej w historii polskiego MMA, Michałem Kitą.
Pełna karta walk KSW 54
- Mateusz Gamrot vs Marian Ziółkowski - Walka o pas kategorii lekkiej
- Izuagbe Ugonoh vs Quentin Domingos
- Michał Andryszak vs Michał Kita
- Maciej Kazieczko vs Karlo Caput
- Paweł Polityło vs Bogdan Barbu
- Łukasz Rajewski vs Bartłomiej Kopera
- Adam Niedźwiedź vs Kacper Koziorzębski
- Sebastian Rajewski vs Armen Stepanyan
Komentarze
Fajna promocja ?
OdpowiedzTeż tak uważam. Promocji nigdy za wiele ?
OdpowiedzDostałem 5GB i nie skorzystałem z tej promocji, ponieważ najpierw schodzą GB za doładowanie.
OdpowiedzPamiętajcie, że net bonusowy z doładowań schodzi jako pierwszy
OdpowiedzDokładnie tak jest. Ja i tak nie mam za dużo internetu po doładowaniu także już za chwilę wyślę SMS
OdpowiedzW treści SMS-ów nie używa się ogonków, w regulaminie nie ma a w artykule są.
OdpowiedzNiestety, bonusowe GB nie schodzą jako pierwsze, co jest ogromnym rozczarowaniem :/ płyną za to dane z pakietu internetowego. Dlaczego tak jest, Orange?
OdpowiedzWybaczcie ale ta promocja to było jakieś nieporozumienie. Mój pakiet 5GB pozostał nienaruszony przez cały okres trwania, ponieważ w pierwszej kolejności używany był transfer z mojej taryfy.
OdpowiedzCo do zasady – wszystkie standardowe, powtarzalne bonusy GB rozliczane są jako pierwsze, a usługi płatne dopiero po nich. Bonusy są rozliczane jako pierwsze, bo inaczej nigdy klient korzystając z usług płatnych by z nich nie mógł skorzystać. Reasumując: najpierw to co darmowe w standardzie, potem to, co płatne. Usługa płatna przeceniona z 5 PLN na 0 PLN jak w tym przypadku to nadal w tym układzie usługa płatna (zgodnie z regulaminem)
OdpowiedzKasiu, dlaczego mój komentarz dotąd się nie ukazał? Ile można czekać na moderację? W komentarzu wyraziłem opinię o tym „prezencie”. Orange wykazuje się albo brakiem logiki, albo złośliwością wobec swoich Klientów, dając im prezenty, których NIE DA SIĘ wykorzystać. Żałosne to.
OdpowiedzTradycyjnie już, Orange wcale nie słucha uwag swoich Klientów. Co z tego, że dostajemy prezenty, skoro skorzystać się z nich nie da? (w określonych sytuacjach). Już wyjaśniam: dostałem 5 GB W PREZENCIE (dziękuję, tak przy okazji), tylko że przez pięć dni ważności tych GB nie zeszło z puli ani 100kb, nic, null, zero! Ale za to zeszło z puli głównej, czyli z gigabajtów jakie zgromadziłem za doładowanie. Niestety, ktoś tam z Orange wagarował na lekcjach logiki w szkole, bo dla każdego jest logiczne, że jeśli są dwa odrębne pakiety z różnymi datami ważności, to NAJPIERW powinny schodzić z tego pakietu, który ma krótszą datę ważności! Przykre. No ale to Orange, czego ja oczekuję – zaraz pewnie jakiś mądry napisze, że „tak było określone w regulaminie”. A ja takiego regulaminu nie poważam, jest po prostu ZŁY przez to, że nieprzemyślany. Boję się dopuszczać myśl, że pomyślany jest po to, by dokuczyć Klientom, a nie po to, by ich dopieścić…
Odpowiedz