Cześć! Czy zdarzyło wam się zapomnieć zabrać telefon z domu lub pracy i zorientowaliście się dopiero po dotarciu na miejsce? Najgorszy jest oczywiście „piątek, piąteczek, piątunio” po powrocie do domu… Albo padła wam bateria i zostaliście odcięci od świata, w nieodpowiednim miejscu i czasie? Jeśli tak, to czytajcie dalej - mam na to radę dającą efekt „nigdy więcej”.
Twój numer telefonu na kilku urządzeniach
Nasze życie mogą ułatwić, a czasem „uratować” dodatkowe urządzenia z naszym numerem - tym samym, który mamy w telefonie. Chodzi o zegarek (smartwatch) z łącznością komórkową lub dodatkowy (zapasowy) telefon, w których umieszczamy kolejną kartę z naszym numerem telefonu. Inaczej mówiąc, nasz numer telefonu funkcjonuje jednocześnie na więcej niż jednej karcie SIM, w kilku urządzeniach. Bez przekładania karty.
Jak to działa? Kiedy ktoś nawiązuje z nami połączenie, wszystkie urządzenia, o ile są włączone i w zasięgu sieci komórkowej, dzwonią niezależnie od siebie. Gdy odbieramy połączenie na jednym z nich, pozostałe przestają dzwonić. W drugą stronę analogicznie - możemy z dowolnego urządzenia zadzwonić, a rozmówcy wyświetli się nasz numer lub nazwa zapisanego kontaktu, bez względu na to gdzie znajduje się nasz podstawowy (główny) telefon. Podobnie jest z wysyłaniem i odbieraniem SMS i MMS.
Kolejne karty mają taką samą ofertę i zużywają przypisany do naszego numeru pakiet GB. Trzeba jednak zaznaczyć, że karty i urządzenia dodatkowe nie działają w roamingu. Tylko karta główna będzie działać za granicą.
Zapasowy telefon z tym samym numerem
W piątek, w drodze do domu orientujesz się, że telefon został w pracy. Normalnie musiałbyś się po niego wrócić. Weekend bez telefonu? Nigdy. Na szczęście nosisz w torbie zapasowy, stary telefon z dodatkową kartą SIM z twoim numerem. Na co dzień jest wyłączony, ale teraz go włączasz i dzwonisz do koleżanki, która jeszcze jest w pracy: „Słuchaj, na biurku został mój telefon, możesz go wyłączyć i wrzucić do górnej szuflady w szafce? Wyjmę go w poniedziałek." W tym momencie zwykle koleżanka będzie kompletnie zaskoczona. „Jak to leży twój telefon, skoro właśnie z niego do mnie dzwonisz?”. Przecież wyświetlił się jej twój numer lub zapisany w jej telefonie kontakt. Wie, że jesteś już w drodze do domu, więc twój telefon nie powinien leżeć na biurku… A jednak tam jest. Tak to działa!
To nie jedyne zastosowanie dla drugiego telefonu z tym samym numerem. Są miejsca i sytuacje, w których lepiej jest wyłączyć używany na co dzień, droższy smartfon i odłożyć go w bezpieczne miejsce, a zamiast niego włączyć drugi, tańszy. Oto kilka przykładów:
- wykonywana praca, narażająca drogi smartfon na uszkodzenie lub utratę;
- sporty wodne (wylądował wam kiedyś nowiutki smartfon na dnie przy wsiadaniu do kajaka?);
- wyjście na plażę i do wody (z obawą o rzeczy pozostawione przy ręczniku);
- podstawowy smartfon właśnie podłączyliśmy do ładowania, a musimy wyjść z domu.
Takie sytuacje planujemy, więc oczywiście można mieć tylko jedną kartę SIM i po prostu przełożyć ją do tańszego telefonu. Ale to sporo zachodu i nie każdemu się chce. Dlatego, jeśli to są częste sytuacje, lepiej mieć tańszy telefon z drugą kartą z naszym numerem. Wyłączam smartfon, włączam drugi telefon i gotowe. Przecież wiele starszych telefonów, często nieużywanych mamy pochowanych w szufladach. Mogą być przydatne, gdy umieścimy w nich drugą kartę z naszym numerem.
Zegarki mogą jeszcze więcej
Większość opisanych wyżej korzyści zapewni nam także smartwatch z łącznością komórkową. Jeśli posiadamy urządzenie dobrej marki, zazwyczaj wgrywamy do niego kartę eSIM z tym samym numerem. Są także zegarki mniej renomowanych producentów wyposażone w kieszeń na tradycyjną, fizyczną kartę. Czy to eSIM czy zwykły SIM, w urządzeniu działa tak samo. Zawsze odbierzesz telefon albo zadzwonisz, gdy zapomnisz zabrać telefon z domu, gdy padnie w nim bateria, gdy płyniesz kajakiem albo w basenie. A gdy wyjdziesz z psem bez telefonu zawsze lepiej odebrać połączenie z informacją: „kup chleb i kostki do zmywarki, bo się skończyły”, niż po powrocie ze spaceru wychodzić jeszcze raz do sklepu.
Zegarki z łącznością komórkową mają jedną szczególną cechę: są małe, przez co nie przeszkadzają w uprawianiu sportu, a wręcz wspomagają dzięki funkcjom treningowym. Moim zdaniem, jeśli potrzebujemy być zawsze dostępni „pod telefonem” lepiej biegać z zegarkiem, niż z telepiącym się smartfonem. Nawet jeśli trzymamy go w specjalnej opasce dla biegaczy. Zegarek można połączyć ze słuchawkami bezprzewodowymi.
Moja rada: jak kupujecie zegarek z myślą o treningach, wydajcie kilkaset zł więcej na model z łącznością komórkową. Nigdy nie wiadomo, kiedy uratuje Wam dzień.
Od kogo wziąć drugą kartę z tym samym numerem?
Oczywiście od Orange! Najlepiej w ofercie Orange Flex, w której dodatkowa karta z tym samym numerem jest bez dodatkowych opłat i można wybrać dla niej zarówno format eSIM np. do zegarka, jak i tradycyjną, fizyczną kartę SIM do drugiego telefonu. W Orange Flex można mieć jednak tylko jedną kartę dodatkową z naszym numerem.
Takiego ograniczenia nie ma w ofertach na abonament, w tym także dla firm. Usługa nazywa się „Ekstra karta eSIM”. Można mieć do 4 „Ekstra kart eSIM” w smartwatchach lub na drugim telefonie z tym samym numerem. Można mieć także do 4 kolejnych tabletów lub laptopów z „Ekstra kartami eSIM”, tylko do transmisji danych komórkowych, co pozwala lepiej wykorzystać pakiet GB. W sumie, jakby się ktoś uparł, może mieć swój numer telefonu na aż 9 kartach (na 1 podstawowej karcie głównej + 4 „Ekstra kartach eSIM” obsługujących rozmowy i transmisję danych + 4 „Ekstra kartach eSIM” obsługujących tylko transmisję danych). Taka usługa kosztuje 9 zł za miesiąc, z opłatą aktywacyjną 5 zł, za każdą kartę. Na wypróbowanie, pierwszy miesiąc pierwszej „Ekstra karty eSIM” jest bez opłat.
W ofertach na abonament nie ma natomiast zwykłych, fizycznych kart SIM jako dodatkowych. Oznacza to, że jeśli chcemy nosić ze sobą zapasowy, tani telefon z naszym numerem, to musimy w nim umieścić kartę główną SIM, a do smartfona wgrać „Ekstra kartę eSIM”. Jedno ograniczenie: nasz smartfon musi wspierać funkcję eSIM, żeby zorganizowanie zestawu dwóch telefonów było możliwe. Jeśli nie wspiera, pozostaje przeniesienie numeru do Orange Flex, w której dostępna jest zwykła dodatkowa karta SIM z tym samym numerem. Portfolio smartfonów z funkcją eSIM sukcesywnie się poszerza.
Komentarze
Kolejny powód żeby przesiąść się na Orange Flex. Fajne rozwiązanie.
OdpowiedzPrzesiąść się? Bo dają więcej „cukierków”? Oj cukierniku… 😉
OdpowiedzCzy w nju eSIM także jest dostępny?
OdpowiedzNa razie nie ma eSIM w nju.
Odpowiedz