Praca w grach? Cześć. Jestem Bartek. W wieku 24 lat prowadzę swoją działalność gospodarczą, zwiedziłem prawie całą Europę na dodatek służbowo. Poosiadam specjalistyczne umiejętności miękkie jak i twarde takie jak znajomość języków obcych, montaż wideo oraz audio, podstawy grafiki komputerowej, sprzedaż, a także umiejętności reporterskie. Znam się osobiście z wieloma polskimi celebrytami, a świat biznesu jak i show biznesu nie jest mi obcy. Brzmi to jak opis osoby, która postawiła w swoim życiu na edukację. Nie do końca. Większość swoich umiejętności oraz przeżyć pozyskałem dzięki grom komputerowym. Jak gry komputerowe zmieniły moje życie i czemu warto je przedstawiać swoim dzieciom? W tym autobiograficznym wpisie postaram się Wam pokazać atuty gier wideo, dzięki którym ukształtowała się moja droga życiowa. Piszę ten tekst głównie by zachęcić Cię do sprawdzenia tej formy rozrywki, ale i edukacji!
Praca w grach - Nauka języka angielskiego
Źle wspominam moją naukę języka angielskiego za czasów podstawówki. Nauczyciel często był na zwolnieniu, większość zajęć moja klasa spędziła na świetlicy. Jako szóstoklasiści odrabialiśmy materiał sprzed dwóch lat. Nie wpłynęło to pozytywnie na umiejętności lingwistyczne. Język angielski w dzisiejszych czasach jest potrzebny do pracy w większości branż jak powietrze. Prawdopodobnie domyślacie się dlaczego w trzeciej klasie gimnazjum byłem już na poziomie C1. Odpowiedź to gry komputerowe.
Zapotrzebowanie na obce słownictwo pojawiło się na informatyce. Gdy na przerwie przed zajęciami jako cała klasa graliśmy na LAN w CS:GO musiałem wiedzieć o czym rozmawiają moi rówieśnicy. Co to flashbank? Co oznacza słowo shot?
Według wielu specjalistów najlepszą formą nauki języka są praktycznie powtórzenia. Co to oznacza? Że konkretne słowo wykorzystujemy wplatając w kontekst zdania. W grach komputerowych pewne słowa powtarzają się notorycznie takie jak: Mission, failed, passed, continue i wiele wiele innych. To dobra podstawa do poszerzenia swojej wiedzy. W pierwszej dekadzie drugiego milenium większość gier nie otrzymywało polskiej lokalizacji. Aby zrozumieć fabułę potrzebne było notoryczne zatrzymywanie gry oraz korzystanie ze słownika.
Dzięki tej metodzie już w gimnazjum byłem w stanie porozumiewać się z innymi graczami zza granicy. Moje słownictwo wykraczało poza podstawę programową, co wiązało się też z oceną celującą na świadectwie.
Praca w grach - Nauka historii
Czeka Cię egzamin z historii? Zdecydowanie w wolnym czasie warto spojrzeć na edukację z innej perspektywy. Dzięki wieczornym sesjom z Assassin's Creed zdałem egzamin z wiedzy na temat renesansu również na ocenę celującą. Mało kto w mojej klasie znał ciekawostki na temat Machiaveliego czy innych znanych artystów z czasów "odnowy". Pamiętajcie, że gra może być inspiracją do poszerzenia wiedzy, a nie substytutem książki. Co z innymi epokami? Jest wiele produkcji, których akcja toczy się na przestrzeni wieków np: strategiczna seria Total War.
Praca w grach - Podróże
Gaming to także podróże. Patrząc z perspektywy zawodowej, daje możliwość zwiedzenia międzynarodowych wydarzeń takich jak Gamescom (Niemcy), czy E3 (USA). Jako przeciętny gracz możesz jednak zwiedzić świat wirtualny oparty na tym prawdziwym. W taki sposób odwiedziłem Los Angeles w L.A Noire w czasach międzywojennych, teraźniejsze Chicago w Watch Dogs, czy Wielką Brytanię w Forza Horizon 4. Więcej przykładów mógłbym wymieniać w nieskończoność. Każda z podanych lokacji jest wzorowo odwzorowana, co za tym idzie przy wycieczce w prawdziwym świecie, przewodnik nie jest potrzebny.
Pierwsza praca w grach
Gry to nie tylko wiedza. To również umiejętności. Jako mały chłopiec posiadałem słaby komputer, bo po co rodzicom potężny sprzęt do gamingu? Na niskiej przepustowości internetu zacząłem oglądać tak zwane "Let's play'e" czyli nagrane rozgrywki z autorskim komentarzem. Zafascynowałem się tą koncepcją i sam zacząłem kręcić tego typu materiały. To łączyło się z koniecznością nauki podstaw grafiki komputerowej, montażu, pisania scenariuszy oraz prezentacji publicznych.
Gdy znajomi usłyszeli, co potrafię pojawiły się pierwsze zlecenia. Od razu po maturze, po 4 latach twórczości dostałem pierwszą pracę i nie był to McDonald. Na portalu videotesty recenzowałem nowinki technologiczne, które były mocno powiązane z grami. Oprócz tego pojawiały się relacje z eventów. Zwiedziłem służbowo Berlin (IFA), czy Barcelonę(MWC) oraz przeprowadziłem wywiad ze snajperem GROM. Sześć lat później prowadzę swoją działalność gospodarczą opartą o Gaming i twórczość na Youtube. Moja pasja i umiejętności które zdobyłem zaprowadziły mnie do wygrania castingu do Ekipy Orange. Zdobywane doświadczenie łączyło się z wieloma bólami. Brakiem zrozumienia pasji przez rówieśników jak i rodziców. Nie pozwólcie Sobie podcinać skrzydeł, bo pasja może doprowadzić was do stworzenia sposobu na życie jak i spełnienia. Wiem, że w swoich doświadczeniach nie jestem sam. Branża składa się z wielu młodych ludzi, którzy pozyskiwali swoje umiejętności w podobny sposób - rozwijając je po godzinach, zaczynając od gamingu.
Praca w game devie
Dziś w Polsce jak i na całym świecie rośnie zapotrzebowanie na cechy, które pozyskałem grając w gry. Branża gier to nie tylko programiści. To też pisarze scenariuszy, level designerzy, specjaliście od marketingu oraz PR, graficy komputerowi i wiele innych miejsc pracy, które znajdują się w każdej dobrze rozwiniętej firmie.
W 2020 roku w polskim gamedevie zanotowano wzrost zapotrzebowania na pracowników o 7%. W produkcji gier zatrudnionych jest ponad 10 tysięcy osób. Myślę, że gdybyśmy do tego wszystkiego dodali sklepy, dystrybutorów, redakcje i inne firmy działające w tej tematyce to wynik można by potroić.
Dziś młodzi ludzie mają więcej możliwości rozwoju dzięki szybszemu internetowi, który udostępnia Orange Światłowód. Mogą zacząć swoją pracę w młodym wieku i realizować zlecenia zdalnie. W moim przypadku czyli przy tworzeni wideo, prędkość internetu była bardzo ważna. Światłowód to dobra inwestycja nie tylko w ping i brak lagów, ale i w przyszłość!
Komentarze
O proszę, ciekawy wpis, ale….osobiście uważam że trzeba mieć to coś żeby „wejść” do tej czołóki liderow tworzących gry. Trzeba to kochać i tyle. Fajnie że masz „taką miłóść”. Każdy kocha co i nnego. Ja inetersuję się inteligentnymi rozwiązaniami dla branży medycznej – sztuczna inteligencja w ochronie zdrowia to przyszłość. Każdy z nas może mieć już opaskę która mierzy tętno, saturację, mierzy temperaturę, pokazuje zapis naszego serca, a nawet określi przybliżony pomiar ciśnienia krwi. Gdyby jeszcze takie zegarki mierzyły poziom glikemii to……każdy z nas może mieć „wirtualnego lekarza” na swojej dłoni i monitorować w dość profesjonalny sposób stan swojego zdrowia. Gdyby jeszcze takie dane były kontrolowane przez aplikację i wszystkie nieprawidłowości były alarmowane to może wykrywanie cukrzycy, zaburzeń rytmu serca odbywało by się na wczesnym etapie co przełożyło by się na poprawę stanu klinicznego wielu pacjentów.
Odpowiedz