Gram w gry od dziecka. Ba, nawet moje nazwisko zobowiązuje do znajomości branży gamingu, w końcu bycie Graczykiem zobowiązuje. Ograłem setki, jak nie tysiące tytułów, a moje życie zawodowe jest powiązane z tą formą wirtualnej rozrywki. Mimo tego faktu, przed Fortnitem broniłem się wszelkimi sposobami. Nie grałem, nie oglądałem transmisji na żywo... Starałem się unikać tego tytułu jak ognia. Ta popularna gra sieciowa z gatunku Battle Royale odrzucała mnie na każdym kroku w sieci. Jednak przyszedł czas, w którym się złamałem. Zagrałem w tę „legendarną produkcję”. Dziś zamierzam podzielić się z wami moimi doświadczeniami oraz postaram się zrozumieć skąd pochodzi fenomen gry od studia Epic Games.
Czym jest Fortnite? Czym jest Battle Royale?
Uwaga! Są to pierwsze wrażenia. W tym tekście dzielę się swoimi przekonaniami i doświadczeniami z pierwszej rozgrywki jakiej doświadczyłem oraz wiedzą jaką posiadałem wcześniej na temat produkcji. To nie jest recenzja, ani poradnik.
Gra produkcji Epic Games wśród graczy znana jest jako najpopularniejszy Battle Royale. Nawet, jeżeli nie grywasz w gry, prawdopodobnie gdzieś słyszałeś tę nazwę - wśród dzieci lub młodszych znajomych. Fortnite trafił nawet na kinowe ekrany w filmie „Avengers: Endgame”. Znajomość marki dorównuje Minecraftowi, ale czy omawiana gra jest równie dobra? Czy wielkość medialnego szumu dorównuje jakości gamingowego giganta?
Czym jest gatunek Battle Royale? W skrócie: to tryb, w którym na mapie może pozostać tylko jeden zwycięzca. Każdy jest skazany na łaskę własnego losu. Co ciekawe, obszar rozgrywki z czasem zmniejsza się. Jeżeli nadal jest to dla Ciebie niejasne, postaram się to wytłumaczyć w formie relacji z mojej pierwszej rozgrywki w Fortnite.
Fortnite - pierwsze wrażenia
Odpalam grę i chwilę po załadowaniu ekranu doznałem pierwszego szoku. W tej grze jest fabuła! Fortnite przywitał mnie grywalnym intrem, w którym nieznane mi postaci rozmawiają o zagrożeniu jakie dotyka ich wszechświat. Wow!
Jestem gotowy do rozgrywki. Zatwierdzam swoją decyzję. Chwilę później zostaję przeniesiony do grywalnego lobby. Taka forma ładowania mapy jest niezwykle przyjazna dla nowych graczy. Tutaj mogę poznać swoich przeciwników, ale również kompanów; jeżeli gram w trybie kooperacji. Oprócz tego zaznajomiłem się ze sterowaniem i podstawowymi założeniami. Nie mija minuta i w magiczny sposób znajduję się w latającym autobusie. Gdzie? Tak - dobrze przeczytałeś. Latającym autobusie. To prawdopodobnie jeden z aspektów, który przyciągnął rzesze młodych graczy do tej produkcji.
Fortnite to gra niezwykle kolorowa, komiksowa oraz momentami irracjonalna. Jest wytworem wyobraźni oraz nie próbuje być realistyczna na siłę, jak większość shooterów. Tu może zdarzyć się wszystko, co nie wykracza poza ramy dobrego smaku. Możliwe, że przedstawiona specyfika jest podstawą sukcesu omawianej produkcji.
Fortnite, czyli popkulturowy szok
Kontynuując moją przygodę, w słuchawkach usłyszałem anglojęzyczne dziecko, które zachęcało mnie do wyskoku z tego specyficznego środka transportu. Wylądowałem na wieżowcu Daily Bugle. Z twarzy nie znikał mi uśmiech. Jestem fanem Marvela, a możliwość odwiedzenia siedziby głównej J.Johna Jamesona (dziennikarza krytykującego Spidermana) była niesamowitym szokiem dla moich szarych komórek. Szczególnie, że parę chwil później nad moją głową przeleciał Rick Sanchez (Rick and Morty) korzystający z wystrzeliwanych sieci Człowieka-Pająka. Wtedy mnie olśniło - w obecnej chwili magia Fortnite’a to nie tylko sama gra, ale wizja swoich ulubionych postaci z różnych uniwersów, walczących na jednej arenie!
Wracając do rozgrywki. W trakcie gry strefa, na której się poruszamy kurczy się. Musiałem szybko zmienić swoją docelową lokację. Zebrałem wszelkie przedmioty, które uważałem za przydatne i zacząłem uciekać wraz ze swoimi kompanami. Doszło do pierwszej potyczki, którą - o dziwo - wygraliśmy. Niestety mój udział był w tym znikomy. Padłem, ale na szczęście mój kompan mnie uratował. Zrozumiałem, że to wcale nie jest prosta gra. W ograniczonym ekwipunku może znaleźć się tylko 5 przedmiotów, więc trzeba dobierać je ostrożnie. Ja miałem wędkę, pistolet i tarczę. To nie wystarczyło, by zmierzyć się z przeciwnikiem, który nie tylko strzelał, ale w locie budował również proste konstrukcje. Mechanika gry pozwala na pozyskiwanie surowców oraz za ich pomocą - tworzenie budynków. Już wiem, że Fortnite to nie przelewki, a prawdziwy e-sport.
Gra jest dość trudna, ale po przyzwyczajeniu się do panujących zasad, mogłem stanąć w szranki z bardziej doświadczonymi graczami.
Czy Fortnite to Pay2Win?
Zdecydowanie nie. Liczy się tu przede wszystkim doświadczenie oraz koordynacja ręka - oko. Za grową walutę (V-dolce) możemy zakupić skiny do gry lub inne udoskonalenia kosmetyczne. To oznacza, że tytuł trzyma się zasady fair play, co dla nowych niekoniecznie może być jasne.
Kolejnym atutem tej gry jest jej dostępność. Jeżeli masz ochotę, możesz w nią zagrać zarówno na telefonie, konsoli przenośnej jak i na komputerze, czy konsoli stacjonarnej. Co ciekawe, gra jest cross-platformowa, co oznacza, że zawodnicy z różnych środowisk mogą spotkać się w jednym lobby. To oznacza, że jeżeli grasz na komputerze, a twój znajomy na Xboxie, to możecie wspólnie rozegrać mecz.
Pamiętaj, że jest to gra sieciowa. Do stabilnej rozgrywki polecam światłowód od Orange. Z prędkością pobierania na poziomie 1 GB/s nie doświadczysz lagów, nawet jeżeli w tym samym czasie pobierasz „ciężkie” pliki.
Za co gracze pokochali Fortnite?
Podsumowując - gra posiada wiele zalet. Według mnie tymi najważniejszymi są: dostępność, przyjazna oprawa graficzna, wymagająca rozgrywka oraz połączenie ulubionych popkulturowych światów w jeden. Jeżeli szukasz sposobu na rozluźnienie się po szkole lub pracy, to jest to ciekawy pomysł na spędzenie wieczoru.
Komentarze
Tak się czasem zastanawiam……czy zazdrościć Panu takiej formy życia zawodowego czy współczuć? ?
OdpowiedzDla mnie to drugie… niestety…
OdpowiedzDlaczego współczuć :)? Lubię grać w gry, jest to moja pasja. Dodatkowo dzięki gamingowi poznałem szereg niesamowitych umiejętności takich jak: montaż wideo, znajomość języka angielskiego czy podstawy programowania 😀
Odpowiedz