Podczas długich, trzeba przyznać, momentami monotonnych relacji z kolarskich wyścigów (chodzi o płaskie etapy), do głowy przychodzą pytania, zadawane z czystych obserwacji. Wiadomo, w szklanym ekranie nie jesteśmy w stanie dostrzec małych szczególików, które mogą wydawać się dość interesujące. Inna sprawa, to obserwacja, choćby z samochodu technicznego. Oto i one:
Pierwsze dręczące pytanie, to w jaki sposób kolarze załatwiają potrzeby fizjologiczne podczas trwających pięć a czasem i sześć godzin etapu?
Na trasie etapu są wyznaczone neutralne strefy, w których umownie kolarze nie ścigają się. Wtedy jest czas na załatwienie potrzeb. Zawodnicy zjeżdżają na bok szosy i... Problem (wiem, wydaje się śmieszne) może stanowić strój, który jest jednoczęściowy i nie ma rozporków. Ale i z tym kolarze umiejętnie sobie radzą.
Kiedy i co jedzą i piją kolarze?
Do pożywiania się również wyznaczone są specjalne obszary, zwane strefami bufetu. Te często są zaznaczone na mapach profilu danego etapu. W tych miejscach ustawieni są pomocnicy techniczni, masażyści, którzy w specjalnych torbach trzymają prowiant. Zawodnik przebywający w strefie zwalnia i zabiera swoją torebkę (pożywia się w trakcie jazdy). Każdy z kolarzy ma oczywiście swoje osobiste menu, które ustala przed etapem. Są to często kanapki z dżemem, batony w formie żelu (uzupełnianie cukrów). Jeśli chodzi o napoje, to są to płyny izotoniczne i energetyczne. Podczas ostatnich kilometrów (zwłaszcza płaskich etapów) sprinterzy piją colę.
A jeśli kolarz zgłodnieje bądź będzie spragniony poza strefą bufetu?
W każdej ekipie wyznaczony jest kolarz, który pomaga innym, dojeżdżając do wozu dyrektora sportowego, z którego zabiera bidony z napojami (uzupełnianie płynów zwłaszcza w czasie upałów jest niezbędne) oraz żelowe batony, poczym rozwozi kolegom w peletonie. Bidony pakuje w tylne kieszonki, bądź zabiera w bawełnianych torbach. W kolumnie peletonu poruszają się neutralne wozy lub motory, które także rozwożą bidony z napojami.
Czy podczas tak długich odcinków kolarze słuchają muzyki?
Jeśli etap jest płaski i sytuacja na trasie jest klarowna, zdarza się, że kolarze słuchają muzyki. Niektórzy jednak wolą skupić się na wydarzeniami, związanymi z wyścigiem i wolą słuchać dyrektora sportowego połączonego drogą radiową. Dyrektor mający w samochodzie pełne informacje, przekazuje je kolarzom. Np. Jakie są starty peletonu do ucieczki, jaka panuje pogoda na trasie, czego mogą się spodziewać itp.
Czy kolarze rozmawiają ze sobą w peletonie? Jeśli tak, to o czym i w jakim języku?
Są zawodnicy, którzy lubią pogaworzyć w peletonie z kolegami, czasem z innych ekip (jeśli pozwala na to sytuacja). Oczywiście koleżeńskie rozmówki mogą dotyczyć prawie wszystkiego. Oficjalnymi językami są: angielski i francuski.