Mój kolega Karol Wieczorek na blogu Netii podjął w poniedziałek wyzwanie skomentowania Neostrady Fiber i naszej porównywarki ofert. Dziękuję za zareklamowanie nowości TP, które cudami nie są, ale za to klientom dają sporo korzyści. Wywołany do odpowiedzi oficjalnie dementuję, że potrafimy magicznie zmienić miedź w światłowód. Nie potrafimy tego, udało się nam za to wykorzystać obydwie technologie, aby klient dostał szybki net. Zamiast pisać techniczny elaborat, łatwiej wszystkim będzie to zrozumieć, patrząc na obrazek poniżej i wyguglowując opis dla FTTC oraz VDSL.
Nie jest też cudem „uruchomienie na stronach TP porównywarki cen”. Narzędzie powszechne i ułatwiające wybór oferty. Klient może szybko i łatwo na www.tp.pl/filtruj pofiltrować i poflirtować z różnymi operatorami. Rozumiem, że Karolowi bardziej niż o aplikację, chodziło o wyniki. No cóż tutaj rzeczywiście może mieć ból głowy, bo naszym zdaniem, jak najbardziej da się porównać oferty, co swoją drogą Netia robiła wcześniej wiele razy i na co się nie obrażaliśmy. A teraz meritum i o co się rozchodzi. Typowa oferta na czas nieokreślony nie skutkuje dla klienta żadnymi konsekwencjami finansowymi w przypadku rozwiązania umowy w dowolnym czasie. Tymczasem w ofercie Netii, w momencie rezygnacji z usług przed upływem 25 miesiąca, trzeba zapłacić należną część odroczonej opłaty aktywacyjnej. Na przykład przy rezygnacji po trzech miesiącach, trzeba zapłacić 264 zł, a po 12 miesiącach 156 zł. Zatem w okresie do 25 miesięcy, w rzeczywistości oferta funkcjonuje, jak oferta na czas określony, w którym rezygnacja z usługi wiąże się z koniecznością poniesienia dodatkowych opłat. Jeśli chodzi o ofertę megabity na sekundę versus „jaki masz drut, taki masz internet”, zgadzam się, że klient może mieć tylko tak szybki Internet, jaki jest w stanie dostarczyć sieć. Tylko. że w przypadku klienta TP i klienta Netii, który kupuje usługę opartą o BSA, możliwości sieci w danym momencie są jednakowe. Załóżmy, że to 6 Mb. W TP zapłaci średnio 55,36 zł, a w ofercie Netii 59,15 zł. To oznacza, że my dostosowujemy ceny do rzeczywistej świadczonej prędkości, a klienci nie muszą przepłacać. Karol zarzuca, że do porównywarki wzięliśmy usługi w ramach oferty hurtowej BSA. Wybraliśmy ją z najprostszej, możliwej przyczyny. Ta oferta, podobnie jak nasza, ma ogólnokrajowy zasięg i w związku z tym porównanie jest najbardziej obiektywne. I na koniec prawnicy. Nasi oczywiście ucieszyli się na zapowiedź korespondencji. Polemizowanie, wymienianie się argumentami i paragrafami z waszymi prawnikami, to ich ulubione zajęcie. Na szczęście klientów mało to obchodzi, raczej skupiają się na wyborze lepszej oferty. Co życzliwie oddaję konkurentowi pod refleksję.