W Polsce ponad 90% wszystkich burz występuje od kwietnia do września[1]. Można więc śmiało powiedzieć, że sezon burzowy w pełni. Silny wiatr, gradobicia, ulewy, wreszcie i pioruny mogą uszkodzić maszty, anteny radiowe i kable. Narażony na burzowe uszkodzenia jest także domowy sprzęt: dekodery czy modemy. Skutek jest taki sam: brak internetu i sieci komórkowej przez kilka godzin, a nawet dni. Taki mamy klimat. Sprawdź co robić, gdy zaczyna się burza i co robimy my, żeby zabezpieczyć sieć przed burzowymi uszkodzeniami.
Na uszkodzenia związane ze zjawiskami atmosferycznymi najbardziej narażona jest sieć napowietrzna, czyli anteny, maszty i zewnętrzne kable. Pioruny mogą uderzyć w sieć zasilającą lub przepalić antenę. Silny wiatr zrywa linie, łamie gałęzie i przewraca drzewa, a wraz z nimi sieciową infrastrukturę, najczęściej kable.
W myśl „lepiej zapobiegać, niż leczyć” przygotowujemy się do burzowego sezonu. Na większości miedzianych linii, które ze względu na wysokie przewodnictwo są szczególnie narażone na negatywne skutki wyładowań atmosferycznych, zamontowaliśmy specjalne filtry. Zabezpieczają one karty liniowe przed przepięciami, a to zwiększa ich odporność. Jednak najbardziej bezawaryjną technologią jest światłowód. Po pierwsze nie przewodzi prądu elektrycznego, po drugie część sieci światłowodowej umieszczona jest pod ziemią. A to chroni ją przed wichurą i piorunami. Pamiętajmy jednak że nie cały, więc światłowód również może być zerwany w czasie wichury.
Burzowy alert – liczy się prewencja
Monitorujemy też na bieżąco pogodę. Dzięki temu wiemy kiedy i gdzie pojawi się burza i możemy poinformować o tym użytkowników naszej sieci. Wysyłamy SMS-y z burzowym alertem i prośbą o odłączenie urządzeń od prądu. W zeszłym roku wysłaliśmy takich wiadomości ponad 3,5 miliona. W tym roku już ponad 6 milionów. Zwiększyliśmy też 3-krotnie pojemność naszej bramki SMS, dzięki czemu możemy wysłać więcej wiadomości naraz.
Mogłoby wydawać się, że burze pojawiają się tylko w letnim sezonie. Nie jest tak, choć latem rzeczywiście jest ich najwięcej. W tym roku pierwsze alerty burzowe wysłaliśmy już na przełomie marca i kwietnia. Najwięcej SMS-ów rozesłaliśmy póki co w czerwcu. Jeśli chcecie być na bieżąco z burzową prognozą pogody. Zachęcamy też do samodzielnego monitorowania burzowej prognozy pogody, żeby nie dać się burzy zaskoczyć.
Huston, mamy burzę
Więcej burz, więcej awarii, więcej uszkodzeń to także większe zapotrzebowanie na pracowników technicznych, którzy naprawią to, co zniszczyła wichura. Dlatego mimo, że lato jest sezonem urlopów, mniej naszych partnerów technicznych wyjeżdża w tym czasie na urlopy. Pozostają w gotowości, aby w razie potrzeby ruszyć w teren i szybko usunąć awarie. Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś.
Jednak mimo nawet największych starań, każde uszkodzenia wymaga czasu aby usunąć awarię. Te niewielkie to zwykle kwestia kilku godzin. Te cięższe, gdy mamy do czynienia z powalonymi drzewami i masztami, zerwanymi liniami – potrzeba kilku dni, czasem tygodni. Na okoliczność takich kryzysowych sytuacji mamy specjalną ofertę i dodatkowe gigabajty do wykorzystania na każdy numer telefonu w naszej sieci. Internet działa, a my możliwie szybko usuwamy w tym czasie awarię.
Wyłącz komputer
Gdy zaczyna się burza i słychać pierwsze grzmoty zapala się w głowie czerwona lampka „odłączyć wszystko od prądu”. Przyznam, że rzadko jednak słyszałam historie o spalonym sprzęcie elektronicznym. W efekcie to odłączanie może nam wydawać się trochę na wyrost. Rzadko, ale jeśli już, są to zwykle opowieści zakończone kosztownym finałem. Tak też było w przypadku mojego blogowego kolegi, który przy okazji tego tematu podzielił się swoją krótką historią. Nazwijmy ją „Pożegnanie z kartą”. Przyszła burza, nie odłączył komputera, spaliła się karta graficzna. Wspominałam, że finał kosztowny, bo karta graficzna do najtańszych nie należy. Morał jest prosty: w czasie burzy lepiej odłączyć sprzęt od zasilania.
Wiele osób, żeby chronić swój sprzęt używa list przepięciowych lub bardziej zaawansowanych rozwiązań, jak ochronniki przepięciowe. Listwy przejmują energię elektryczną w czasie skoku napięcia – rozłączają się lub przepalają, a podłączone urządzenie zostaje natychmiast odcięte od zasilania. Ochronniki działają podobnie – zmniejszają znacznie poziom napięcia i w tej sposób chronią czułe urządzenia. Bez względu na typ urządzenia, ważne aby jego skuteczność była potwierdzona np. odpowiednią normą.
Niestety nawet takie rozwiązania nie dają 100-procentowej gwarancji przy tak dużym napięciu jak po uderzeniu pioruna. Pełną ochronę daje tylko odłączenie sprzętu. Musimy więc wyjąć wtyczkę z gniazdka elektrycznego, odłączyć dekoder od anten zewnętrznych np. satelitarnej, a modem od przewodu koncentrycznego lub telefonicznego. Wtedy można spać spokojnie. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o zabezpieczaniu sprzętu przed burzą zapraszam do wpisu spod linka.
Z burzą nie ma żartów
A na koniec popularne burzowe pytania. Po pierwsze czy telefon komórkowy ściąga pioruny? Nie. Zgodnie ze stanowiskiem Polskiego Komitetu Ochrony Odgromowej SEP włączony telefon komórkowy lub prowadzenie rozmowy przez komórkę nie zwiększa ryzyka uderzenia piorunem[2]. Dotyczy to także innych urządzeń elektronicznych, jak tablet czy laptop, które wykorzystują mobilną transmisję danych. Jeśli więc w czasie burzy, potrzebujecie skorzystać z telefonu – śmiało możecie to zrobić.
Czy metal ściąga pioruny? Czy powinniśmy pozbyć się metalowych elementów garderoby, biżuterii albo nie powinniśmy jechać rowerem i dotykać metalowego kierownika? Nie, metal nie ściąga piorunów. Posiadanie metalowych elementów nie zwiększa więc ryzyka uderzenia piorunem. Pioruny często uderzają w wolnostojące drzewa lub góry, które przecież nie są zbudowane z metali. Przy temacie gór, warto wspomnieć, że co prawda metal sam w sobie nie ściąga piorunów, ale świetnie przewodzi prąd już po uderzeniu. Jeśli dotykamy górskich klamr lub łańcuchów, a piorun uderzy w górę, możemy zostać porażeni.
Pamiętajmy, że z burzami nie ma żartów. Bywają gwałtowne, pojawiają się „znikąd”, potrafią przynieść potężne zniszczenia. Jak każdy żywioł. Zadbajmy więc zawczasu o bezpieczeństwo swoje i naszego sprzętu. :)
[1] https://www.ejournals.eu/pliki/art/196/pl
[2] Stanowisko PKOO SEP w sprawie używania telefonów komórkowych w trakcie burzy, Rzeszów, 7.10.2015 r.