Rozrywka

Kino wreszcie w Twoim mieście

Aleksandra Wójcik Aleksandra Wójcik
16 stycznia 2014
Kino wreszcie w Twoim mieście

Po przerwie Kino Orange (przestrzeń dla wiecznie ciekawych :)) rusza w styczniową trasę.  Zawitamy ponownie do mniejszych miejscowości, często takich, w których nie ma kina. W repertuarze są m.in. takie hity: "Pod Mocnym Aniołem" Wojtka Smarzowskiego, najnowszy film Martina Scorsese "Wilk z Wall Street" czy "Biegnij, chłopcze, biegnij”. Cały repertuar możecie zobaczyć tutaj. Każdy kinomaniak może zakupić Ekobilet online, który otrzyma na swoja komórkę oraz emaila. Przypominam Wam, że każdy z Was, kto posiada telefon w sieci Orange może kupić 2 bilety w cenie 1. Wystarczy, że wyślecie SMSa o treści kino pod numer 2360. W kolejnej turze w miesiącu styczeń i luty Kino Orange zawita do 22 miejscowości, ale to nie koniec, bo objazdowe kino będzie działało aż do wakacji.

86b2dc5f570428083d607520e69c09c9c97

przestrzeń dla wiecznie ciekawych :)


Bezpieczeństwo

Będzie zbyt na kominiarki?

Michał Rosiak Michał Rosiak
16 stycznia 2014
Będzie zbyt na kominiarki?

Zastanawiam się, kto tu jest nienormalny. Serio. Czy ja, czy może jednak twórcy aplikacji, twierdzący, że wszyscy marzymy o tym, by każdy na ulicy wyłącznie na podstawie zrobionego nam zdjęcia mógł zobaczyć nasze pełne dossier z internetu? Rozpoznawanie twarzy dla każdego? Raport Mniejszości na żywo, zaledwie 12 lat po filmie? Dziękuję, postoję. Według Philipa K. Dicka takie rzeczy miały się dziać po 2050, ale widać, że szaleństwo rozwoju technologii przerosło nawet wielkiego wizjonera...

Jak dać się znaleźć? Wystarczy, że udostępniasz swoje zdjęcia i inne treści publicznie, to wszystko. Potem wystarczy, że ktoś zrobi Ci zdjęcie, wrzuci je do aplikacji, a ta przeanalizuje widoczną na nim twarz i znajdzie w internecie, wszystko, co jest o Tobie dostępne: dane osobowe, informacje z portali społecznościowych, etc. To już - niestety - nie jest pieśń przyszłości, bowiem opisywana aplikacja jest już w końcowej fazie beta (niebawem pojawi się w AppStore i Google Play).

Wielokrotnie na łamach Bloga Technologicznego przypominałem - i będę to robił dalej - że jeśli już chcemy uzewnętrzniać się w sieci, powinniśmy to robić świadomie, wybierając adresatów udostępnianych treści. Oczywiście najlepszym i najprostszym pomysłem jest nie korzystać z sieci społecznościowych, ale niestety mam wrażenie, że mimo usunięcia przeze mnie ponad pół roku temu konta na Facebooku treści, które tam udostępniałem, wciąż da się gdzieś odnaleźć. Poza tym, o ile bez Facebooka, czy Twittera można żyć, gorzej jest, gdy nie istniejemy w dedykowanych sieciach społecznościowych, jak choćby LinkedIn.

Przyznam jednak, że pusty śmiech mnie ogarnia, gdy na stronie firmy czytam, że dzięki ich aplikacji rozbudujemy sieć kontaktów biznesowych (już widzę, jak wszyscy z radością pozwalają mi robić sobie zdjęcia na branżowych konferencjach), ale w opublikowanym dziś przez Gazetę Wyborczą tekście jednen z autorów aplikacji twierdzi, że "poprawi ona bezpieczeństwo wzajemnych kontaktów" (sic!). I niestety nie wystarczy nie założyć tam konta, bowiem domyślnie "przemieli" ona każdego, chyba że założy tam konto i zaznaczy, że nie życzy sobie bycia znalezionym. Nieźle pokręcone - tak czy tak, albo damy im nasze dane z własnej woli, albo trafią tam, kiedy ktoś zrobi mi zdjęcie. Nie ma wyjścia, trzeba będzie chodzić w balaklawie, albo - w wersji drastycznej - walić w łeb każdego, kto skieruje na mnie aparat. Czy skoro jest zainteresowanie taką aplikacją, oznacza to, że naprawdę aż tak lekce sobie ważymy własną prywatność?

Photo of a man in balaclava by Tobias "ToMar" Maier (Creative Commons Licence)


Rozrywka

FLORENCE AND THE MACHINE headlinerem drugiego dnia OWF

Kasia Barys Kasia Barys
15 stycznia 2014
FLORENCE AND THE MACHINE headlinerem drugiego dnia OWF

Florence Welch wraz ze swoim zespołem zagra podczas drugiego dnia tegorocznej edycji Orange Warsaw Festival, czyli w sobotę 14 czerwca. FLORENCE AND THE MACHINE to trzeci ogłoszony wykonawca tegorocznej edycji OWF. A to dopiero początek! Artystka gra bardzo ciekawy rodzaj muzyki "indie rock".  A wiecie, że pomysł stworzenia grupy Florence and the Machine był początkowo żartem wokalistki? Ciekawe jakie poczucie humoru zaprezentuje na Stadionie Narodowym? :)

 

Scroll to Top