Zła wiadomość dla spamerów – od grudnia Korea Południowa zablokuje ruch wychodzący do serwerów e-mail na porcie 25. Dwa lata temu na ten ruch zdecydowała się Telekomunikacja Polska S.A., w efekcie czego nasza sieć szybko zniknęła z list czołowych spamerów na świecie.
O co w tym wszystkim chodzi? Otóż port 25 używany jest do komunikacji między serwerami, przesyłającymi między sobą naszą elektroniczną korespondencję. W sytuacji, gdy tego samego portu – za pośrednictwem którego transmisja nie jest szyfrowana – używa również program pocztowy, cyber-przestępca, który przejmie kontrolę nad naszym komputerem, może „udawać” serwer i w efekcie czego bez ryzyka – a co gorsza bez naszej wiedzy – wysyłać setki tysięcy reklamowych maili. Kolejny krok to blokada grupy adresów IP do której należy spamujący komputer, co oznacza, że możliwość wysyłania maili tracą już przynajmniej setki internautów, a wiarygodność dostawcy usług internetowych drastycznie spada.
Przy zablokowaniu portu 25 (w przypadku TP zastąpiły go porty 465 i 587) źli ludzie nie mogą już łączyć się bezpośrednio z serwerami mailowymi. Koreańczykom taka akcja na pewno się przyda, biorąc pod uwagę, iż ich kraj według większości organizacji, prowadzących tzw. „czarne listy”, jest w ścisłej czołówce spamerów. Gdy 1 grudnia 2009 wprowadziliśmy blokowania portu 25 w sieci TP, następnego zanotowaliśmy olbrzymi spadek spamu w skali światowej! Potem oczywiście spamu znów zrobiło się więcej – da się na tym zarobić zbyt duże pieniądze, by przestępcy sobie odpuścili – ale TP, a w efekcie również Polska, na stałe wypadły z niechlubnej światowej czołówki. Czego i Koreańczykom życzę.