Zespół Kobranocka pisząc tę piosenkę w 1990 niespodziewał się, jak wielkiej mocy nabiorą te słowa 22 lata później. Mimo że drużyna Irlandii odpadła w turnieju EURO już w fazie grupowej, o wiernych zielonych kibicach wciąż jest głośno. Irlandczycy podbili serca Polaków. I, co ważniejsze – jest to miłość ze wzajemnością.
Irlandzcy kibice wrócili już do domów, a my już zastanawiamy się jak ściągnąć ich z powrotem. A że mobilizacja to drugie imię Polaków, szybko zoraganizowano akcję „Let’s make a friendly match”. Ta oddolna inicjatywa ma swoją stronę internetową i profil na Facebooku, który polubiło już ponad 20 tys. osób. Akcję wspiera Tomasz Zimoch i Artur Barciś. Niestety, aby reprezentacje Polski i Irlandii zagrały towarzyski mecz nie wystarczy wola kibiców. Jest jednak wiele innych możliwości, by ściągnąć zielonych do nas. Propozycje się mnożą – a to mecz kibice kontra kibice, a to mecz klubowy. Ten ostatni jest akurat realny. Izabella Łukomska- Pyżalska, Prezes I ligowej Warty Poznań, już wystosowała pismo do klubu St. Patricks Athletic z propozycją piłkarskich rozgrywek. Nieoficjalnie wiadomo, że poznański klub, na co dzień grający w zielonych barwach, już zyskał swoich sympatyków w Irlandii.