Odpowiedzialny biznes

Wspieramy innowacje

Paweł Jagora Paweł Jagora
31 sierpnia 2012
Wspieramy innowacje

Fajnie jest zawiadamiać o czymś pozytywnym. Dziś mam okazję, bo Orange Polska sponsoruje konkurs Krajowi Liderzy Innowacji i Rozwoju. Temat nie jest ściśle technologiczny, ale dotyczy telekomunikacji i IT. Projekt ma pomóc w promocji i działaniu przedsiębiorstwom, gminom i organizacjom pozarządowym tworzacym innowacyjne projekty.

Nasi pomarańczowi eksperci będą w jury konkursu. Co ciekawe, pod patronatem Orange została stworzona również dodatkowa kategoria - „inspirująca firma”, specjalnie dla firm wdrażających czy stosujących innowacyjne rozwiązania IT i telekomunikacyjne. Zgłoszenia do konkursu sa przyjmowane do 15 października.

Mam nadzieję, ze w kategorii „inspirująca firma” pojawi się wiele ciekawych zgłoszeń, które będę mógł przybliżyć Wam na blogu. A więcej na ten temat możecie przeczytać na oficjalnej stronie konkursu.


Odpowiedzialny biznes

Pisz sam – jest ciąg dalszy

Krzysztof Swidrak Krzysztof Swidrak
31 sierpnia 2012
Pisz sam – jest ciąg dalszy

f492c74e50b6ae2aae1bb274f6a6f6cb497

Przygód naszych  bohaterów ciąg dalszy. Jeżeli masz ochotę doipisać nowy wątek, to zapraszam. Wyślij go na mój adres: krzysztof.swidrak2@orange.com.

- Kim jesteście – usłyszeli ponownie.

„Piegowaty” już w zasadzie miał odpowiedzieć, ale coś go tknęło. Kim my jesteśmy, to pół biedy, ale kim, a może czym jest głos, który pyta. No właśnie.

- Ej, my tu byliśmy pierwsi, więc sam powiedz, kim jesteś – powiedział odważnie „Piegowaty”. I chyba sam czuł lekki absurd tego pytania zadanego w takich okolicznościach, ale fason trzeba było jednak trzymać. Bez względu na okoliczności.

- No właśnie – dorzucił zza jego pleców „Brzdąc”.

Zapanowała niezręczna cisza, a światło, które do tej pory rozświetlało przestrzeń delikatnie przygasło.

- Patrz. Taki chojrak z niego był, jak pytał o nas. Wystarczyło zapytać o to samo i już zamilkł – powiedział do kumpla „Piegowaty”.

- Chojrak, nie chojrak, ale w zasadzie to gdzie on jest - pomyślał „Brzdąc”.

Niespodziewanie „Piegowatego” zaczęły gnębić pytania, które były jak najbardziej na miejscu. Po pierwsze idą zobaczyć UFO, tak? Po drugie to właściwie gdzie oni są? No i zaraz, zaraz. Ale który to właściwie dzień ich wędrówki? Może chwilowe okoliczności lekko zaciemniały poszukiwanie prostych odpowiedzi, ale jednak. No to zacznijmy od początku. Wyprawa jest nie byle jaka. Na plaży wylądowało UFO. To pewne.

- Ale czy na pewno? No, bo tak właściwie to skąd to wiadomo? – zaczął zastanawiać się „Piegowaty”. Nie skończył nawet szukać odpowiedzi, gdy usłyszał znajomy już głos, który pytał, kim są.

Głos zadał im bardzo intrygujące pytanie. Ale czy na pewno był to tylko jeden głos?


Odpowiedzialny biznes

Dzieci wracają do szkoły

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
31 sierpnia 2012
Dzieci wracają do szkoły

Koniec wakacji, czas do szkoły. Wiedzą to dzieci, wiedzą też piłkarze, szczególnie Lecha Poznań, Ruchu Chorzów, Śląska Wrocław i Legii Warszawa. Po klęsce w europejskich pucharach wszyscy wracają do szkółki piłkarskiej zwanej potocznie Ekstraklasą. Pytanie tylko czy dobrze w tej szkółce uczą skoro do żadnej lepszej szkoły nie możemy się dostać.

Jeszcze w ubiegłym roku niemal wszystko było pięknie. Wisła i Legia wyszły z fazy grupowej Ligi Europejskiej. Stadiony budowały się jeden za drugim. Wylosowaliśmy najłatwiejszą grupę na Euro – i gdyby nie blamaż z Włochami w  końcówce roku byłoby niemal pięknie.

Rok 2012, który miał być przełomowym rokiem i stworzyć koniunkturę na piłkę nożną na razie przynosi same rozczarowania. Najpierw błyskawicznie w lutym odpadły z pucharów Legia i Wisła. Później końcówka naszej ligi, gdzie każdy kandydat do tytułu słabł w oczach – efekt mamy chyba najsłabszego mistrza od wielu lat. Później przyszła klęska na Euro 2012 – ostatnie miejsce w najsłabszej grupie. Za tym poszła zmiana trenera, ale nie zmiana stylu gry – blamaż w Estonii. Równocześnie odbywały się zawody na najbardziej żenujące odpadnięcie z pucharów. Tę konkurencję dla mnie wygrał Śląsk Wrocław, który jaka rasowa hokejowa drużyna traci po pięć bramek na mecz, ośmieszając się w Europie, a i przy okazji na ligowych boiskach.

Wróciliśmy do szkółki, która wygląda na podstawówkę. Tymczasem już za chwileczkę czekają nas sprawdziany  - w dzisiejszej rzeczywistości - na miarę matury. Za tydzień gramy pierwszy mecz Eliminacji do Mistrzostw Świata 2014. Czarnogóra jako państwo istnieje dopiero 6 lat i ma około 700 tys mieszkańców  - czyli ponad 50 razy mniej niż Polska. Niestety nie wygląda na to, że mamy 50 razy więcej talentów piłkarskich niż oni, raczej mamy 50 proc. szans na wygrana z krajem, który nie dał się pokonać Anglii ani u siebie, a nie na Wembley. Później w eliminacjach czeka nas niewiele starszy i ludniejszy kraj Mołdawia, którego piłka jest na podobnym poziomie do naszej – czyli po prostu nic nie znaczy w Europie.

Kiedyś zastanawiałbym się ile jednym i drugim dokopiemy – dziś drżę o wyniki. Czy potrzebnie? Może ktoś podbuduje moją wiarę…

Scroll to Top