Zdaniem ekspertów, murowanym faworytem "walki stulecia" - jak okrzyknięto starcie Floyda Mayweathera z Saulem Canalo Alvarazem - jest "Pretty Boy". Czy rzeczywistość okaże się zaskakująca?
W noc z soboty na niedzielę stacja Orange sport, a wespół z nią orangesport.pl, zaprasza na wielkie sportowe wydarzenie, walkę Floyda Mayweathera z Saulem Canelo Alvarezem, okrzykniętą przez ekspertów "starciem stulecia". Wszystkie materiały związane z oczekiwaną przez znawców tematu potyczką znajdziecie TUTAJ.
Ale to nie wszystko! Wielkie emocje czekają na nas w sobotę, 14 września. Na gali PLMMA w Pruszkowie do oktagonu wkroczy znany ze swoich nieprzeciętnych sukcesów i wybuchowego temperamentu Józef Warchoł. Naprzeciw niego stanie były strongmen, skonfliktowany z Mariuszem Pudzianowskim - Kamil Bazelak.
Warchoł to zawodowy mistrz świata i Europy w kick-boxingu. Mistrzostwo świata zdobył w 2001 roku, podczas gali we Wrocławiu - pokonał wtedy Portugalczyka Joao Calado przez techniczny nokaut w szóstej rundzie. Dla amatorskiego mistrza Polski w boksie i karate kyokushin była to ostatnia walka w karierze. Wraca do sportów walki, aby w wieku 49 lat (za to już należy się szacunek!) pokazać, że nadal potrafi walczyć jak za swych najlepszych czasów.
Wszystkie materiały przed walką Bazelak vs Warchoł znajdziecie TUTAJ.
Będziecie z nami w sobotę? Będziecie z nami w noc z soboty na niedzielę?
Zdaniem ekspertów, murowanym faworytem "walki stulecia" - jak okrzyknięto starcie Floyda Mayweathera z Saulem Canalo Alvarazem - jest "Pretty Boy". Czy rzeczywistość okaże się zaskakująca?
Polacy już od pokoleń wspominają zwycięski remis na Wembley. Fani siatkówki pamiętają zwycięski finał 3:2 podczas meczu z ZSRR w finale Igrzysk Olimpijskich w Montrealu. Kibice boksu wspominają rok 1964 i IO w Tokio kiedy jednego dnia trzech naszych zdobyło złote medale pokonując po kolei w trzech w finałach "Ruskich". A piłkarze San Marino, a zwłaszcza Alessandro Della Valle, będą wspominać bramkę zdobytą przeciwko Polsce.
W dużej mierze Alessandro powinien podziękować graczowi Bayeru Leverkusen, Sebastianowi Boenischowi, który dorobił się już na youtubie filmików o swoistym pressingu, który polega na jak najmniejszym przeszkadzaniu napastnikom. To rewolucja w grze obronnej, która pierwsze owoce zebrała właśnie 10 września. Ta rewolucyjna technika pozwala mi wierzyć, że posiadając matematyczne szanse bez problemu ogramy teraz Ukrainę w Charkowie i Anglię na Wembley i spokojnie awansujemy do MŚ w Brazylii.