Oferta

Ruszyła przedsprzedaż Samsunga Galaxy S25 Edge 5G 

Beata Giska Beata Giska
22 maja 2025
Ruszyła przedsprzedaż Samsunga Galaxy S25 Edge 5G 

Najnowszy model z rodziny - Samsung Galaxy S25 Edge 5G jest już dostępny w naszej ofercie. Możecie go zamawiać i na start skorzystać z atrakcyjnych promocji.

Zamawiając telefon otrzymujecie:

  • Większa pamięć w niższej cenie - wersję 512 GB dostaniecie w cenie 256 GB.
  • Odkup starszego urządzenia - sprzedając obecny telefon, przy jednoczesnym zakupie Samsung Galaxy S25 Edge 5G, możecie zyskać nawet 2000 zł.
  • Niższą cenę dla pierwszych klientów, którzy zakupią go w Orange.

Tutaj znajdziecie najważniejsze informacje o tym modelu, zamówicie go w sklepie online. Ceny, w zależności od wariantu jaki wybierzecie, zaczynają się od 3780 zł. Dostępny jest w ratach 0%, w abonamencie i bez kontraktu, a także w ofertach dla biznesu. Możecie wybierać również w zestawach: telefon z zegarkiem lub ze słuchawkami.

Nowy Samsung Galaxy S25 Edge 5G to:

  • To najcieńszy i najlżejszy model w historii serii Galaxy S.
  • Supermocny aparat o rozdzielczości 200 MPx, z możliwością robienia nocnych wideo.
  • Bardziej wydajny i zaawansowany procesor.
  • Wsparcie AI i wiele nowoczesnych funkcjonalności.


Bezpieczeństwo

#ForGoodConnections – warsztaty w Raciborzu

Michał Rosiak Michał Rosiak
22 maja 2025
#ForGoodConnections – warsztaty w Raciborzu

Gdy ktoś pyta, czym się zajmuję, zawsze przychodzi mi do głowy: edukator. Lubię uczyć, dzielić się spostrzeżeniami i pomagać internautom rozpoznać nadchodzące kłopoty. Zazwyczaj robię to na blogu i stronach CERT Orange Polska, ale wyjątkowo doceniam sytuacje, gdy staję na scenie. Tak było dzisiaj, a godzinę temu skończyłem prezentację dla ponad setki licealistów w ramach Raciborskiego Festiwalu Gamingowego Powered by Orange.

Rozmawiając z Bartkiem Graczykiem do materiału wideo (zobaczycie go w mediach społecznościowych Orange Polska) zdałem sobie sprawę, że jedyną grupą wiekową, której nie uczyłem o cyberbezpieczeństwie są przedszkolaki. Czy dałbym radę? Pewnie tak, ale uważam, że nie jest to grupa przesadnie aktywna w internecie, a prezentacja powinna dotyczyć bardziej ich rodziców, by uświadomić, jakie zagrożenia czyhają na ich pociechy.

Team Reksio kontra Team Psi Patrol

Utrzymanie uwagi licealistów przez godzinę to spore wyzwanie. Po konsultacji z nastoletnimi synami wybrałem tematy i ostatecznie do prezentacji trafiły kwestie anonimowości w sieci, "darmowych" social mediów, a także związanych z nimi profilowania i algorytmów. Nie zabrakło długiego modułu o haju dopaminowym. W mojej opinii to jedna z najgroźniejszych konsekwencji nadużywania mediów społecznościowych, grożąca poważnymi konsekwencjami w przyszłości. Wrażenie na młodzieży zrobiło porównanie fragmentów... Reksia i Psiego Patrolu. Puszczenie ich w sąsiadujących oknach pokazuje jak ogromna liczba bodźców działa na dzieci oglądającego tego typu bajki! Choć lubię Psi Patrol to jednak jestem #TeamReksio.

Do tego dezinformacja, dłuższa część o hasłach i uwierzytelnianiu dwuskładnikowym. Nawet nie zauważyłem, kiedy upłynęło ponad 60 minut.

Warto było przyjechać

Chętnie dowiedziałbym się, jakie oceny wystawiła mi przysłuchująca się młodzież, ale mam wrażenie, że poszło nieźle. Jasne, że znaleźli się tacy, którzy wpatrywali się w telefony. Nie oceniam - ich wybór, choć po części to dowód na słuszność tez z prezentacji. Cudów pewnie nie dokonam, ale mam nadzieję, że część młodych ludzi przekonam do refleksji. Może się zastanowią nad (prze)dawkowaniem sociali? Może sprawdzą, czy w kluczowych serwisach mają trudne do złamania hasła? Może nawet będą w stanie pomóc komuś bliskiemu przy kłopotach związanych z bezpieczeństwem w sieci?

Lubię takie wydarzenia i inicjatywy takie jak nasze #ForGoodConnections. Im więcej osób świadomych zagrożeń w sieci, tym więcej potencjalnych "ambasadorów bezpieczeństwa" i - przede wszystkim - mniej oszukanych w sieci.

Przejechałem do Raciborza kawał drogi, ale było warto.


Bezpieczeństwo

Rekordowy atak DDoS – daliśmy radę

Michał Rosiak Michał Rosiak
21 maja 2025
Rekordowy atak DDoS – daliśmy radę

Atak DDoS to od wielu lat jedna z najpopularniejszych broni w rękach ludzi, którzy chcą zaszkodzić komuś w sieci. W skrócie - polega na zalaniu docelowego serwisu tak olbrzymią ilością zapytań, by nikt nie mógł się na niego dostać. Wpływ na biznes - potencjalnie olbrzymi. Chyba, że ma się do pomocy ekspertów CERT Orange Polska, którzy od przeszło dekady budują w tej materii doświadczenie. Kilka dni temu we współpracy z atakowanym klientem odparliśmy rekordowy atak DDoS o sile 1,3 Tb/s.

W przypadku ataku DDoS, opisując go osobom nietechnicznym, często używam analogii z... metrem. Wyobraź sobie, że strona internetowa, na którą chcesz wejść, to wjeżdżający na peron pociąg metra. Ty, jako pasażer, to zapytanie z Twojej przeglądarki, które chce przeczytać treść na witrynie. A DDoS to pojawiające się nagle tysiące pasażerów, zajmujących cały peron i pchających się do drzwi tak bardzo, że Ty już nie dasz rady tam wejść.

Miliony stron na sekundę

A teraz "po informatycznemu". Komputer kontrolowany przez przestępców, podszywając się pod atakowany serwis, wysyła zapytanie do podatnego serwera w sieci. Wszystko dzieje się w tle, na poziomie protokołów sieciowych, bez aktywności i wiedzy użytkownika. Odpytywane urządzenie odpowiada do faktycznego celu (a nie komputera, który de facto wysłał zapytanie). Zastanawiacie się, co w tym takiego? Po pierwsze: zapytanie to kilkadziesiąt bajtów, a odpowiedź - do kilku tysięcy. Po drugie: źródłem ataku DDoS nie jest jeden komputer, ale sieć przejętych urządzeń (tzw. botnet). Efekt? Choćby wspominany, rekordowy atak o sile 1,3 Tb/s.

Ile to jest 1,3 Tb/s? To tak jakby przez sekundę przesłać 32,5 mln stron dokumentów w formacie A4, co przekłada się z grubsza na 162,5 tys. książek. W sekundę moglibyśmy stworzyć wieżę z papieru wyższą, niż Mount Everest. Robi wrażenie, co?

Skąd bierze się ich popularność

Dlaczego źli ludzie w sieci tak chętnie używają DDoS-ów? Nie da się ukryć, że podaż botnetów przekłada się na niską cenę pojedynczego ataku na czarnym rynku. A fakt, że w łatwy sposób można komuś przeszkodzić w biznesie - cóż, to przekłada się na popyt... O tempora, o mores. O DDoS-ach regularnie piszemy w raportach CERT Orange Polska. Statystyki i ciekawostki za ubiegły rok znajdziecie tutaj. I choć prosty atak można przeprowadzić za grosze, to taki jak rekord z ostatnich dni wymaga już więcej. Zasobów, kosztów i pracy ze strony zespołu bezpieczeństwa atakowanej firmy oraz jej dostawcy internetu/usługi anty-DDoS. Bo - jak przeczytacie w nieco bardziej technicznym materiale na stronie CERT Orange Polska:

DDoS-y to ataki, przed którymi nie da się bronić w pojedynkę

Fajnie, że kiedy trzeba sobie było poradzić z rekordowym atakiem - byliśmy na miejscu. To nie pierwszy DDoS, z którym sobie poradziliśmy. I niestety na pewno nie ostatni.

Scroll to Top