
Dokładnie w Walentynki, 14 lutego 2015 roku rozpoczęliśmy sprzedaż energii elektrycznej uruchamiając usługę Orange Energia. W ciągu 3 lat staliśmy się jednym z największych alternatywnych sprzedawców prądu i dzisiaj obsługujemy już 107 tys. klientów prywatnych i firm.
Stawiamy na prostotę. By maksymalnie ułatwić zmianę sprzedawcy, jako pierwsi stworzyliśmy możliwość załatwienia formalności online, robicie to u siebie w domu, przez stronę pradnaklik.pl. Po zawarciu umowy załatwiamy też za Was wszystkie formalności ze starym sprzedawcą. Wszystko w trzech prostych krokach.
Sami rozumiecie – 3 lata i 3 kroki by zostać klientem Orange Energia (jak ja ;-)). Temat w sam raz na infografikę!
Nasi klienci co miesiąc otrzymują SMS z informacją ile wynosi ich aktualna faktura, mogą też samodzielnie poinformować nas o miesięcznym zużyciu prądu. W tym celu wypełniają prosty formularz dostępny na portalu orange.pl, a zajmuje im to minutę.
Jeżeli chcecie dowiedzieć się więcej o Orange Energia wejdźcie na wpis, w którym pojawiła się bardzo sensowna infografika.
Komentarze
-
Ciekawa propozycja, chociaż teraz konkurencja też mocno walczy o klienta.
-
Nie mają swojej infrastruktury energetycznej, to z potentatami nie mają szans. Jedynie walka na rynku z innymi pośrednikami.
-
Ron - Żeby sprzedawać energię elektryczną nie trzeba mieć żadnej infrastruktury energetycznej! Nie myl samej energii (jako produktu) od jej dystrybucji - to dwie różne rzeczy... ;)
-
-
-
3 lata, a elektronicznej faktury, internetowego BOK ani poleceń zapłaty nie ma
-
A ilu to klientów jest po kupnie multimedii?
-
Dane zawierają już klientów Multimediów Energia.
-
-
Witam. Jeżeli mam licznik na doładowania od enea też Orange Energia ma dla mnie jakąś alternatywe?
-
I co zaczyna się krojenie GSMu na 900MHz z powodu rozpadu w N!. Powinniście przeznaczyć albo całość na 3G (U900), albo całość na G900. 7MHz to nie zasoby do dzielenia na 2G i 3G .
-
3 lata a mnie jeszcze nie namówić nie potrafią :)))) No cóż. Może w tym roku się skuszę, ale muszę otrzymać COŚ ekstra. . .