Dziś w wchodzi do sprzedaży w Orange nowy Acer Aspire Switch 10 . Urządzenie o którym warto wspomnieć i na które warto zwrócić uwagę. Nie ukrywam, że czekam na możliwość przetestowania tego urządzenia i przebieram już łapkami z nieciepliwości. Jak tylko go dostanę, to postaram się podzielić oczywiście wrażeniami. Ale do tego czasu muszą mi wystarczyć informacje od dostawcy, które niestety tylko podsycają mój apetyt.

Nowy Acer wpisuje się w trend urządzeń 2 w 1 łącząc w sobie cechy komputera oraz tabletu w jednym urządzeniu. Napędza go procesor Intel Atom Bay Trail T Quad core – I jestem ciekaw jak bardzo ta nazwa zobowiązuje – czy na przykład będzie mógł spokojnie pociągnąć renderowanie filmów od razu po ich zgraniu jeszcze na wakacyjnym wyjeździe.

Zgrywać filmy możemy na dysk 32GB eMMC, czyli niby cieniutko ale ja i tak posługuje się przenośnym dyskiem USB o dużej pojemności a część z klawiaturą posiada pełnowymiarowy port USB wiec nie powinno być z tym problemu (zawsze możecie dorzucić do Acera drugie 32 GB na karcie microSD – ja akurat mógłbym używać tego portu do wpychania kart z aparatu i telefonu). Oprócz tego w części tabletowej jest jeszcze microUSB i microHDMI.

Sama część tabletowa łączy się z klawiaturą za pomocą opatentowanego magnetycznego zatrzasku, który nie wymaga przesuwania żadnych blokad a samo połączenie pozwala na mocne zadokowanie części tabletowej po obu stronach klawiatury – tak, ze można stworzyć sobie urządzenie do pracy jak ultrabook albo podpierany klawiaturą tablet do oglądania filmów.

Filmy można oglądać na 10’1 calowym ekranie, który posiada doskonały wyświetlacz. Cechuje go wysoka jasność a dzięki technologii „Direct bonding” Acer pozbył się warstwy powietrza między warstwą dotykową a wyświetlaczem co podobno pozwoliło na zmniejszenie odbić wewnętrznych z 12 do 4%. Zastosowana w nim technologia LumiFlex™ pozwala na uzyskanie żywych kolorów i dobrego kontrastu w każdych warunkach.

Słyszałem tylko bardzo pozytywne opinie od ludzi, którzy mieli okazję go użytkować (szczególnie o czasie pracy baterii). Wobec czego ja czekam niecierpliwie na moment, kiedy uda mi się nim pobawić. Jak to mi się uda to oczywiście podzielę się wrażeniami. Wy możecie go kupić już od dziś w ofercie Business Everywhere w pakiecie na raty.

Wakacje jeszcze trwają, ale każdy wie, że 1 września tuż, tuż i trzeba będzie wrócic do szkoły. To dobry czas na zakup szkolnej wyprawki. Każdy uczeń byłby przeszczęśliwy dostając neostradę z internetem mobilnym 5 GB (za 69,90 zł) oraz tablet i router za złotówki. Zobaczcie, jak z nowymi narzędziami „szkolnymi” radzą sobie Serce i Rozum.

Ręce mi opadły… Swoją drogą ciekaw jestem, jaki byłby wynik takiego badania przeprowadzonego w Polsce, ale jeśli chodzi o Amerykanów to wygląda na to, że kwestie edukacji bezpieczniackiej w ich firmach wciąż są w powijakach 🙁 No bo jak inaczej wytłumaczyć sytuację, gdy podczas dwóch lat testów penetracyjnych w tamtejszych korporacjach audytorzy z firmy Trustwave byli w stanie złamać… niemal 92 procent haseł? Tak, to nie pomyłka – 576 533 z 626 718 haseł zostało złamanych wyłącznie przy użyciu niewielkiej listy… najpopularniejszych haseł z poprzednich lat. Masakra po prostu 🙁

Jak wyglądały łamane hasła? Oczywiście rzadko kiedy można było spotkać takie, którego długość przekraczała wymagane przez większość polityk bezpieczeństwa 8 znaków. No ewentualnie w przypadku, gdy rzeczona polityka wymagała wielkich i małych liter oraz cyfr – wtedy idealne okazywało się hasło… Password1, które w klasyfikacji popularności zajęło niechlubne pierwsze miejsce. Pewnie po 30 dniach zmieniali na Password2, potem Password3, i tak dalej… Inne w czołówce wcale nie były trudniejsze.

Jak trudno złamać takie hasła cyber-przestępcy? Moc obliczeniowa karty graficznej AMD Radeon 790 pozwala na porównanie z podaną bazą 17,3 miliarda hashy kryptograficznych. Aha, byłbym zapomniał – robi to w ciągu jednej sekundy. Co ciekawe, jeśliby użyć tej maszyny do złamania hasła, składającego się z ośmiu losowych znaków wszystkich czterech kategorii (wielkie i małe litery, cyfry, znaki specjalne), zajęłoby jej to niecałe cztery dni. A 28 znaków stanowiących zdanie, tylko z usuniętymi spacjami? Ponad 17,5… roku! Nie przesadzałbym jednak z zaufaniem do takiej metody tworzenia haseł, bowiem bardziej wyszukane „kombajny” do łamania haseł korzystają również z tego podejścia…

To jak tam – kto ma jeszcze hasło „Haslo123”?

Image via Creative Commons