Bezpieczeństwo

Bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni

Aleksandra Urbańska Aleksandra Urbańska
22 lutego 2013
Bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni

Starożytni Rzymianie mówili si vis pacem para bellum - jeśli chcesz pokoju, gotuj się do wojny. To przysłowie idealnie pasuje dziś do cyberprzestrzeni, która nie tylko daje ogromne szanse i otwiera nowe możliwości, ale… jest też pełna niebezpieczeństw. Sieć stworzyła nowe zagrożenia i nowych cyberprzestępców, a nawet cyberterrorystów. Czy można się przed nimi bronić? Jak to skutecznie robić? Jakich reguł przestrzegać? O tym rozmawialiśmy w tym tygodniu w siedzibie Orange Polska, podczas konferencji „Bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni”.

- W dobie powszechnej informatyzacji nietrudno o scenariusz, w którym cyberprzestępcy mogliby sparaliżować światowe rynki finansowe, uzyskać dostęp do kont bankowych, czy wykraść tajne informacje wywiadowcze. Dlatego Orange Polska wykorzystuje i testuje niemal wszystkie dostępne narzędzia zabezpieczające internet. Współpracujemy z największymi ekspertami w tej dziedzinie na świecie. Bezpieczeństwo w sieci jest dla nas strategicznym priorytetem i robimy naprawdę dużo, abyśmy mogli odpowiednio reagować na wyzwania, jakie niesie za sobą dynamiczny rozwój wirtualnego świata - mówił otwierając debatę Piotr Muszyński, wiceprezes Orange Polska ds. Operacyjnych.

Jednym z takich działań jest współpraca z firmą McAfee (największy dostawca usług związanych z bezpieczeństwem dla Amerykańskiego Departamentu Obrony). Właśnie podpisaliśmy z nimi umowę rozszerzającą zakres współpracy, której celem jest udostępnianie przez McAfee unikalnej wiedzy na temat bezpieczeństwa, wykrywania i ochrony przed atakami hakerów w sieciach komputerowych oraz bieżąca współpraca w zakresie obsługi tzw. incydentów bezpieczeństwa. Uczestnicy spotkania mogli zresztą zobaczyć jak taki incydent wygląda w praktyce. Nasi specjaliści z zespołu Bezpieczeństwa Systemów Teleinformatycznych pokazali jak wygląda odpieranie ataku DDoS, o czym więcej możecie przeczytać tutaj.

A poniżej krótki reportaż z debaty, który Wam polecam. Ja wiem jedno, taka dyskusja otwiera oczy, zwłaszcza ludziom, którzy na co dzień mają niewiele wspólnego z tego typu zagrożeniami. Nie czuję się może bardziej bezpieczna, ale trochę bardziej świadoma.


Oferta

Języki z telefonu w wolnej chwili

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
21 lutego 2013
Języki z telefonu w wolnej chwili

Na naukę języków obcych zawsze warto poświęcić trochę czasu, dlatego chciałbym Was zainteresować nowym serwisem, dzięki któremu w każdej wolnej chwili i dowolnym miejscu możecie szlifować angielski, czy niemiecki. Wystarczy, że macie przy sobie laptop albo smartfon. Jeśli chcecie sprawdzić, jak to działa, przez 30 dni możecie korzystać z serwisu bezpłatnie. Potem miesięcznie 5,90 zł. Jeśli korzystacie z serwisu poprzez strony WAP, nie ponosicie kosztów transmisji danych. W przypadku wejścia do serwisu przez www, opłaty są zgodne z Waszym planem taryfowym. Aby rozpocząć naukę, wystarczy zarejestrować się na www.orange.pl i wysłać bezpłatnego SMS-a na numer 60506. W zależności od wybranego kursu językowego w treści SMS-a wpisujecie: „START A” angielski; „START N” niemiecki; „START W” włoski; „START H” hiszpański; „START F” francuski; i „START KIDS” angielski dla dzieci. Więcej informacji znajdziecie tutaj i na filmie.

 


Odpowiedzialny biznes

Kilka zdań przed startem ekstraklasy

Tomasz Sobczyk Tomasz Sobczyk
21 lutego 2013
Kilka zdań przed startem ekstraklasy

Znowu to samo. Ta sytuacja powtarza się średnio raz na pół roku, towarzyszy jej nerwowa atmosfera i entuzjazm niewiadomego pochodzenia. Tęsknię za ekstraklasą. Więcej - nie mogę wręcz doczekać się piątkowego, inaugurującego rozgrywki rundy rewanżowej, meczu Zagłębia z Pogonią. A po nim wszystkich kolejnych. Spokojnie, nie oszalałem, chyba. Jeśli scenariusz wydarzeń znów będzie taki sam jak co sześć miesięcy, to w okolicach trzeciej, czwartej kolejki będę wściekły, że w ogóle tracę czas na oglądanie tych „średniaków” czy jak ich nazywacie.

I po co to wszystko? Przecież w polskiej, naszej (!), lidze nie ma gwiazd; oprawa spotkań nie wytrzymuje pułapu należytego najważniejszym rozgrywkom sportowym jednego z większych krajów w Europie; nawet ranking UEFA zdaje się nie kłamać, i faktycznie gnieździmy się w klasyfikacji za ligą rumuńską, austriacką i cypryjską, nie mówiąc o Ukrainie czy Turcji. Ale to wszystko nieważne. Jak mówią - bliższa ciału koszula. Koszula, dodam, z roku na rok staranniej wyprasowana, pachnąca i, przynajmniej miejscowo, przynajmniej w teorii, nadająca się na ekspozycję.

Jaka będzie - trudno stwierdzić, jak zwykle. I chyba to w niej jest najpiękniejsze, bo poziomu rozgrywek doprawdy nie sposób przewidzieć. Za to mistrza już chyba poznaliśmy. Legia może przegrać tylko ze sobą i, jak mówi prezes Leśnodorski, z… pogodą. Najlepsza drużyna jesieni ma szeroką i równą kadrę, z paroma wyróżniającymi się piłkarzami, zdolną do gry kombinacyjnej, z wymiennością pozycji i dużą liczbą podań. Wzmocnioną dodatkowo w przerwie zimowej takimi nazwiskami jak Dwaliszwili czy Brzyski.

O puchary bić się będą Lech, Górnik, Śląsk, a może nawet… Wisła. Największy zjazd przypadnie zapewne w udziale drużynie Polonii (aktualnie trzeciej), a raczej - pozostałościom po tej drużynie. Trener Stokowiec ma twardy orzech do zgryzienia, bo z jego ekipy odeszli m.in. Baszczyński, Teodorczyk, Brzyski, Dwaliszwili i Cotra, ale przecież przed startem ubiegłej rundy przyszłość Czarnych Koszul też rysowała się w, jakby inaczej, czarnych barwach.

W dole tabeli sytuacja jest klarowna. Podbeskidzie i GKS Bełchatów mają zaledwie po sześć oczek i nic nie wskazuje na to, by w okresie od końca lutego do początku czerwca ten dorobek znacznie poprawiły. W bezpiecznej sytuacji są za to beniaminkowie rozgrywek, Piast i Pogoń, plasujący się kolejno na siódmym i ósmym miejscu. Na walkę o rozgrywki europejskie brakuje argumentów, ale o utrzymanie, może nawet poprawę pozycji, oba zespoły mogą się pokusić.

Okno transferowe, właściwie tylko z wyjątkiem Warszawy i Poznania, było tak nudne… jak zawsze. Ale nawet pomimo tego można znaleźć kilku kandydatów, którzy postarają się o miano odkrycia nadchodzącej rundy. W takim świetle przedstawiani są choćby Kasper Hamalainen - nowy fiński pomocnik Lecha, i Kim Min-kyun - Koreańczyk z Jagiellonii.

A jak tę rundę przeżyją kibice? „Skalę emocji” sprawdzą specjalnie przygotowane narzędzia, choć na razie, niestety, tylko w Poznaniu. W badaniu weźmie udział dziesięć osób - komentator "Radia Merkury", jeden z pracowników klubu, zawodnik Lecha, który znajdzie się poza meczową osiemnastką, oraz siedmiu kibiców. Na szczęście badanie trwać będzie tylko przez pierwsze trzy kolejki, bo później „skala emocji” zapewne spowszednieje.

Scroll to Top