Wiecie co kiedyś określało się mianem „Wash&Go”? Ci, którzy pamiętają początki internetu na pewno wiedzą: za czasów niemal prehistorycznych pewna firma przeprowadziła pierwszą ogólnokrajową akcję marketingową, w wyniku której każdy (!) Polak znalazł w swojej skrzynce próbkę szamponu z odżywką. Nosił on właśnie nazwę Wash&Go i tym mianem przez długi czas potocznie określano produkty i urządzenia grupujące w sobie dwie i więcej funkcjonalności.
Po co cały ten przydługi wstęp? Ano po to, że takie wash&go wprowadzamy lada dzień do oferty, z tą różnicą, że będzie znacznie bardziej funkcjonalne od szamponu z odżywką ;) Bo akurat koncepcja zintegrowanej platformy bezpieczeństwa (Unified Threat Management/UTM) sprawdza się już od dawna. Przede wszystkim dlatego, że korzystanie z niego jest trywialnie proste – wystarczy go wpiąć do sieci za modemem xDSL. I kropka. Podstawowa konfiguracja dostarczana w cenie urządzenia obejmie oczywiście dostęp do internetu, ustawienia antywirusa (aktualizowanego automatycznie), filtrowania stron, IPS (Intrusion Prevention System – system ochrony przed wtargnięciami) dla stacji klienckich i serwerów, antyspamu i kontroli aplikacji (wybór aplikacji dopuszczonych do kontaktu z siecią, rozpoznawanie i blokowanie tych, które stanowią niebezpieczeństwo) oraz podstawowej konfiguracji sieci WiFi.
Czy to w ogóle jest coś warte? To zależy od perspektywy, bowiem „kieszonkowość” rozwiązania siłą rzeczy musi iść w parze z jego wydajnością. Dla tych, którzy wiedzą, jak wyglądają te urządzenia w wersji „pełnej”, umieszczenie samego firewalla i IPSa w jednej, niewielkiej obudowie, brzmi mocno abstrakcyjnie, a to tylko niewielka część możliwości rozwiązania Bezpieczny Internet z UTM, które będzie realizowane przy użyciu urządzenia FortiGate/FortiWiFi-60D. Usługa nie bez przyczyny adresowana jest do użytkowników, korzystających z Dostępu do Internetu DSL oraz Biznes Pakietu – urządzenie jest bowiem w stanie zapewnić bezpieczeństwo średniej firmowej sieci nie wpływając jednocześnie na wydajność dostarczonego łącza. Chronić na pewno każda firma ma co, a wycieki danych, wyłudzenia danych autoryzacyjnych, "ciche" włamania i wyprowadzanie danych, czy firmowe komputery zarażane w efekcie wejścia na podejrzane strony to tylko ułamek potencjalnych czynników ryzyka.
Na koniec pewnie spytacie, czy warto? A ja Wam odpowiem pytaniem retorycznym – czy warto wydać równowartość ok. 3 tankowań samochodu na rok spokoju. Nie tylko od ataków z zewnątrz, ale również od niefrasobliwości, bądź złej woli pracowników. Zachowując analogie samochodowe: kiedy kupujemy autocasco, nie ubolewamy na koniec roku, że wyrzuciliśmy pieniądze, tylko cieszymy, że mogliśmy spokojnie i bez nerwów używać samochodu.