W lutym ogłoszono zwycięzców w konkursie Blog roku 2010 r. Największym wygranym okazał się Mateusz Biszop, który otrzymał trzy nagrody w tym główny tytuł. Jego blog poświęcony jest głównie nieznanym kartom polskiej historii. Mateusz mieszka w Szkocji i pracuje dla firmy headhunterskiej wyszukującej specjalistów z branży naftowej i gazowej.
Na początku Twój blog był codziennymi zapiskami wydarzeń. Dlaczego nagle zacząłeś opisywać historię?
Historia zawsze była moją pasja. Lubiłem odgrzebywać ciekawe, mało znane historie, czytać o zapomnianych bohaterach. Postanowiłem więc przelać je na bloga. Poza tym - niepomiernie wkurza mnie fakt, ze młodzi ludzie znają dokładnie liczbę pryszczy na tyłku jakiegoś celebryty, a nie wiedzą kim był rotmistrz Witold Pilecki.
Która z opisanych historii była najbardziej dla Ciebie zaskakująca?
Zdecydowanie historia hinduskiego maharadży Jama Saheba Digvijaya Sinhji, który podczas wojny uratował ponad tysiąc polskich dzieci ewakuowanych ze Związku Radzieckiego. Powstała inicjatywa, by tego wielkiego człowieka uhonorować wysokim polskim odznaczeniem, co mam nadzieje wkrótce stanie się faktem.
Zdobyłeś 3 główne nagrody. Która z nich jest dla Ciebie najważniejsza?
Każda z nich jest dla mnie tak samo ważna, ponieważ każdą z nich otrzymałem od niezwykłych osób. Nagrodę w kategorii "Moje zainteresowania i pasje" otrzymałem wskutek decyzji Jolanty Kwaśniewskiej, która bardzo cenie i z która prowadzą bardzo serdeczną korespondencję mailową. Tytuł Bloga Blogerów przyznali mi moi czcigodni czytelnicy oraz współblogowicze. Nagrodę Bloga Roku otrzymałem od Kapituły konkursu, w której zasiadali m.in. Jerzy Stuhr, Monika Olejnik i Katarzyna Grochola. Każda z tych nagród jest dla mnie równie ważna i cenna.
Co teraz? Nie osiądziesz na laurach? ; )
Hahaha! Na pewno nie! Te nagrody to dla mnie wielkie zobowiązanie i ogromny kredyt, który musze spłacić nowymi tekstami :-)
Wiem, że Twoja żona również bloguje. A dzieci? Będziesz je namawiał?
Zobaczymy. Na razie staramy się, żeby Hania jak najwięcej czytała po polsku, by nie zapomniała języka. Chodzi też do polskiej szkoły w Aberdeen. Kto wie, może kiedyś zacznie pisać swojego bloga...
Jakie są inne Twoje pasje, oprócz pisania bloga?
Lubię spacerować. Codziennie pokonuje pieszo około 10 mil. Chodzenie bardzo mnie odpręza i relaksuje. Uwielbiam także wyprawy w szkockie góry.
A może Wy prowadzicie własne blogi? Jeśli tak podajcie ich adresy w komentarzach.