Oferta

Bony do Orange i Żabki za telefony

Ewa Wróbel Ewa Wróbel
07 października 2022
Bony do Orange i Żabki za telefony

Od dziś startujemy z nową promocją programu odkupu telefonów. Odsprzedając sprawne urządzenie w salonie Orange, możecie otrzymać dodatkowy bon na zakupy w sklepie Żabka.

Wysokość bonu zależy od wyceny telefonu. Wartość telefonu do 99,99 zł = 50 zł, od 100 zł w górę = 100 zł (2 x 50 zł). Bon zostanie przesłany SMS-em na podany przez klienta numer kontaktowy w ciągu 7 dni. Jedna osoba może odsprzedać maksymalnie 5 telefonów o dowolnej wartości. Promocja obowiązuje do wyczerpania bonów. Aby skorzystać z promocji, nie trzeba być klientem Orange. Szczegóły na stronie.

Idea odkupu telefonów

Żeby skorzystać z naszego programu, wystarczy przyjść do dowolnego salonu Orange z używanym, ale działającym telefonem. Nie trzeba mieć pudełka ani dodatkowych akcesoriów, np. ładowarki. Podczas wizyty konsultant wyceni telefon i przekaże bon na wycenioną wartość do zrealizowania w salonie, np. na zakup nowego urządzenia lub jak od dzisiaj - na zakupy w Żabce.

Ekologiczny ekspert

Odkup jest częścią programu Re, czyli konkretnych działań podejmowanych w trosce o planetę. Dzięki ofercie odkupu dajemy szansę na drugie życie sprawnym urządzeniom. Jeśli naszego telefonu nie ma na liście skupowanych, bo jest zbyt stary lub niedziałający, to w każdym salonie Orange można przekazać taki telefon do recyklingu, zostawiając go w specjalnym pojemniku. A o tym, dlaczego warto dawać drugie życie telefonom, pisała na blogu nasza „zielona” ekspertka - Hania.


Odpowiedzialny biznes

Higiena cyfrowa Polek i Polaków

Antonina Bojanowska Antonina Bojanowska
06 października 2022
Higiena cyfrowa Polek i Polaków

Czy zasypiają ze smartfonem w ręku? Czy zastanawiają się nad tym, co udostępniają i co śledzą w sieci? Jak dbają o urządzenia? Startuje projekt badawczo-edukacyjny na temat higieny cyfrowej dorosłych Polek i Polaków. Fundacja Orange współorganizatorem.

Czy myślicie, że potrafimy korzystać z urządzeń ekranowych w naprawdę odpowiedzialny sposób? Dzięki nim załatwiamy wiele spraw i realizujemy wiele naszych potrzeb – kontaktu z innym, dostępu do informacji, rozwoju zainteresowań, rozrywki. Sam smartfon to często nasz portfel, kalendarz, mapa, latarka, kino, aparat, radio i gazeta w jednym.


Ale używanie tak szerokiego wachlarza tych funkcji, może mieć też swoje ciemniejsze oblicze. Kogo z nas nie bolał od czasu do czasu kark od zbyt długiego siedzenia przed komputerem czy smartfonem? Kto nie raz zmarnował trochę czasu na oglądaniu niezbyt wartościowych treści na insta? Kto nie padł ofiarą fake newsa lub niepotrzebnie się przejął czymś, co zobaczył lub przeczytał w sieci?

Higiena cyfrowa

Higiena cyfrowa to takie zachowania związane z korzystaniem z internetu i urządzeń ekranowych, które sprzyjają naszemu zdrowiu (a co najmniej go nie psują). Zdrowiu - w sensie fizycznego i mentalnego dobrostanu oczywiście.

- Dorosłe mózgi nie różnią się od niepełnoletnich na tyle, abyśmy mogli twierdzić, że nie dotyczy nas problem negatywnego wpływu urządzeń ekranowych na zdrowie. My też doświadczamy przemęczenia ekranowego, problemów z koncentracją czy negatywnych emocji towarzyszących korzystaniu z internetu. - wyjaśnia Magdalena Bigaj, prezeska nowo powstałego Instytutu Cyfrowego Obywatelstwa.

I to Instytut właśnie zaprosił naszą Fundację do niecodziennej inicjatywy. A my zgodziliśmy się dołączyć, bo lubimy wiedzieć więcej.

Badacze drążą w temacie

No i "podrążą" w kwestii higieny cyfrowej. Zapytają Polki i Polaków o ich nawyki korzystania z urządzeń ekranowych. Ale nie będzie to badanie zwyczajne, bo rzuci światło na wiele kwestii, o których na co dzień po prostu nie myślimy. Czy unikamy treści, które na nas źle wpływają lub nas niepotrzebnie stresują. Czy nie jesteśmy przypadkiem „niewolnikami” pingających powiadomień z komunikatorów. I jak dbamy o urządzenia i o nasze...kręgosłupy...

Daję więc znać, że startuje projekt badawczo-edukacyjny “Higiena cyfrowa dorosłych Polek i Polaków”, organizowany przez - wspomnianą już - Fundację “Instytut Cyfrowego Obywatelstwa” (ICO) i naszą Fundację Orange. Honorowy patronat przyznały mu Komisja Europejska w Polsce i Wydział Nauk o Zdrowiu Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Partnerem został Komitet Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej.

Właśnie wspólnie dopinamy szczegóły tej inicjatywy. Będzie to badanie naukowe na reprezentatywnej grupie. Wystartuje już w listopadzie. Pełne wyniki poznamy w marcu 2023 i oczywiście podzielimy się nimi ze światem (a ja dam znać tutaj na blogu). Także po to, aby promować higienę cyfrową i zdrowe nawyki korzystania z ekranów. Wierzymy, że im więcej dorosłych będzie świadomie podchodzić do tego tematu i dbać o swój dobrostan w tym przeładowanym technologiami świecie, tym fajniej będzie im się żyć. A przy okazji – wisienka na torcie – jest szansa, że dadzą dobry przykład dzieciom i młodzieży.

Gdzie jestem na skali higieny cyfrowej?

W ramach projektu w Instytucie stworzone zostało nowe narzędzie badawcze - Skala Higieny Cyfrowej. Jej autorki, Magdalena Bigaj (także członkini Rady Programowej Fundacji Orange) i dr hab. Magdalena Woynarowska, umieściły w niej ponad 40 pytań z różnych obszarów związanych z używaniem urządzeń ekranowych. Zostaną one oczywiście zadane respondentom i respondentkom we wspomnianym badaniu. Ale uwaga uwaga! Po publikacji wyników podzielimy się tą ankietą, żeby internaucie mogli sobie sprawdzić i na spokojnie, uczciwie przemyśleć, w jakim stopniu zachowują w swoim życiu zasady cyfrowej higieny. A przy okazji - mamy nadzieję - skorzystać z porad, które przygotujemy.
Powstaną, bo wierzymy, że każdy ma prawo wiedzieć, jaki wpływ mają na nas cyfrowe technologie, jakie mamy prawa i obowiązki w sieci i znać zasady higieny cyfrowej sprzyjające zdrowiu.

Więcej o projekcie na stronie ICO.


Bezpieczeństwo

Inwestycja w Orange Polska? Nie, to oszustwo!

Michał Rosiak Michał Rosiak
06 października 2022
Inwestycja w Orange Polska? Nie, to oszustwo!

Kto by nie chciał zarobić dodatkowych pieniędzy? Przede wszystkim w dzisiejszych ciężkich czasach... Inwestycja w akcje Orange Polska? Nie znam się na tym, ale wiem, że jeśli już to robić to na pewno nie na stronach, na które kierują szemrane reklamy w sieci.

Phishingi pod hasłem: "pewna inwestycja" funkcjonują w internecie już od długiego czasu. Zgodnie z regułami socjotechniki, poza obietnicą pewnego zysku oszuści wspierają przekaz renomowanymi, popularnymi markami. Najczęściej były to Orlen, PGE, ale też Tesla, czy nawet... Solaris. Niedawno do grona ulubionych marek oszustów dołączyło również Orange Polska.

Inwestycja warta (co najmniej) 10 tys. zł

Kusi? Jasne, że kusi. Kto by nie chciał dołożyć do domowego budżetu 10k PLN każdego miesiąca? Ciekawe jednak, że o ile w późniejszym etapie - o tym za chwilę - strona jest naprawdę świetnie zrobiona, to na etapie reklamy na Facebooku (bo od tego się zaczyna) pojawiają się co najmniej dwie podejrzane kwestie:

  • Domena comprefra[.]com. Nazwa, która nie ma nic wspólnego z Orange Polska, akcjami, giełdą, nie kojarzy się z nią żadna inwestycja, żadne zakupy.
  • Reklama na totalnie anonimowym fanpage'u Green Coast. Całą sprawę opisuję z nieco innej perspektywy na stronie CERT Orange Polska, gdzie znajdziecie więcej o "reklamodawcy".

A co się stanie, jeśli mimo czerwonych flag skusimy się i zechcemy dowiedzieć się więcej?

Prezes (nie) zachęca

Wiecie, jak wyglądają nasze strony? Pewnie wiecie, skoro czytacie bloga. Gdy zobaczyłem pierwszy raz powyższy ekran, pomyślałem o oszustach ze sporym szacunkiem. Tak, tak - mimo, że nadużywają naszą markę i potencjalnie źle wpływają na wizerunek Orange Polska, trzeba przyznać, że musieli włożyli w wygląd tej witryny sporo pracy. I niestety obawiam się, że znajdzie się sporo osób, które się na to nabiorą. Stylistyka witryny niczym żywcem wyjęta z naszego brandbooka - czcionki, kolory, itd. No i patrzący prosto w oczy "inwestora" prezes Julien Ducarroz. O tym, że znalazł się w takim miejscu, dowiedział się oczywiście dopiero od nas. Ale sztuczka socjotechniczna jest sprytna. Obecność CEO może uwiarygodnić przekaz, dzięki czemu "inwestycja" okaże się atrakcyjniejsza.

O co w tym chodzi?

To kolejny plus - oczywiście dla oszustów - tego typu kampanii. Strona bowiem nie zawiera złośliwych treści, nie wyciąga naszych wrażliwych danych (ale imię, nazwisko, mail i nr telefonu już tak). Ona przygotowuje grunt pod atak, który nastąpi później.

Jako ofiara mamy dać się "urobić" powyższym treściom. Uwierzyć i zaufać, tym bardziej, że przecież nikt niczego nam nie kradnie/nie wymusza/nie przekonuje.

Bo przekonywać będzie dopiero później. Kiedy zaufamy, wpiszemy nasze dane, a potem zadzwoni do nas "konsultant", któremu będzie dużo łatwiej przekonać nas do zainstalowania "programu do inwestycji", który okaże się oprogramowaniem zdalnego pulpitu, o czym już kilkakrotnie - również na tych łamach - pisałem.

Nie dajcie się oszukać. A jeśli chcecie kupić akcje Orange Polska - polecamy Giełdę Papierów Wartościowych.

Komentarze

Scroll to Top