To, że będzie zadyma w Kownie wiedziała większość z tych co interesują się piłką nożną i jeżdżą na mecze. Dlaczego miała być? Ponieważ jest blisko i tanio - więc każdy chuligan chętnie pojedzie bo niedrogo, a można porozrabiać za granicą na czyiś koszt. A im wiecej pojedzied kibiców tym więcej proporcjonalnie pojedzie tych, którym dyscyplina jest obojętna liczy się mordobicie ze soba i policją. Zadymy były w Wilnie (mecz Legii), w Bratysławie (mecz reprezentacji), w Budapeszcie (mecze Reprezentacji), itd. W kilku miejscach np. do zadym nie dopuszczono bo sprowadzono policję z połowy kraju ( patrz. mecz Reprezentacji w Pradze, czy kilka lat temu w Rydze. Trzeba więc uznać, że tam gdzie dużo polskich kibiców, jak np. Irlandia Północna, tam duże szanse na awantury. A gdzie jest najwięcej polskich kibiców? W Polsce. I co będzie w Polsce za rok? - Mistrzostwa Europy. I co wtedy będzie? Będzie awantura. Pytanie tylko - ile ich będzie, i jak będą duże.
A teraz pytanie. Kto odpowiada za kibiców? Odpowiedź - nikt. Może ktoś z Was jest bardziej uwazny i znalazł w mediach kogoś, kto powiedział - tak kibice to nas zproblem. Bo ja widzę tylko wszędzie informacje, że to nie nasz probloem. Nie nasz - klubu, nie nasz - PZPN, nie nasz - rządu, etc. A skoro nie nasz problem - to nie ma się czym martwić.
Tak jak nie ma się co martwić o naszą reprezentację piłkarską - przecież to nie nasz/wasz problem.