Niestety urlop się skończył, narty trafiły do piwnicy, a rzecznik do roboty. Dzięki BlackBerry nie wypadłem z rytmu, bo na bieżąco czytałem doniesienia telekomunikacyjne z Polski i co ważniejsze e-maile. W końcu Barack Obama dał przykład i też zabrał swoje BB do Białego Domu :-)
Tydzień był ciekawy zwłaszcza ze względu na wywiady szefowej UKE Anny Streżyńskiej i wiceministra infrastruktury Andrzeja Panasiuka. Po raz pierwszy tak zdecydowanie ujawniła się różnica zdań w podejściu do rynku telekomunikacyjnego w Polsce. To niedobrze, kiedy nie ma spójnej polityki między MI i UKE dotyczącej rozwoju rynku, a już bardzo niedobrze jeśli jeden przedstawiciel administracji przez media informuje, że chce odejścia członka rządu, chociaż tak naprawdę powinni razem współpracować. Bo jak inaczej rozumieć zdanie:
"Konieczne jest pilne powołanie profesjonalisty w zakresie telekomunikacji na stanowisko wiceministra odpowiedzialnego za telekomunikację. Minister Andrzej Panasiuk jest świetnym, utytułowanym prawnikiem i autorem dobrych ustaw, ale telekomunikacja nie jest jego dziedziną i wszyscy cierpimy z tego powodu."
Dlatego zgadzam się z opinią większości mediów, że konflikt wkrótce może doczekać się personalnego rozwiązania. Drugim ciekawym newsem jest planowana przez TP na początek marca obniżka cen rozmów z telefonów stacjonarnych na komórki. Dzięki nim klienci będą mieli najniższe w historii ceny F2M. Szczegóły cennika podamy w lutym.
We włoskich Alpach
To jest zima! Odśnieżanie samochodu zajęło ponad godzinę :-)
We włoskich Alpach piękne stoki i krajobrazy
Stało się. Zgodnie z zapowiedziami spółka czterech operatorów komórkowych - Mobile TV, dziś tuż przed godziną 15.00, złożyła do UKE ofertę na mobilną telewizję DVB-H. Wspólna oferta liczy prawie prawie 1000 stron. Z tego co się dowiedziałem, nasza oferta nie była jedyną.
A teraz czas na zimowy urlop i jutro wyjeżdżam na narty. Do pracy wracam dopiero 26 stycznia :-)
Wczoraj Era oficjalnie poinformowała, że nie rozmawia z Ekstraklasą SA o wsparciu polskiej ligi, która od pół roku nie ma sponsora tytularnego. Na rynku od dłuższego czasu krążyła plotka, że sprawa już dogadana, a dziesiątki milionów złotych od operatora trafią do klubów. Niestety rzeczywistość okazała się brutalna. Dziś przeczytałem, że podobno dalej toczą się rozmowy z trzema kontrahentami. To samo słyszałem wiele miesięcy temu. I co? Nic. Moim zdaniem nie było i nie ma kolejki chętnych z pieniędzmi w walizkach, by sposorować klubową piłkę, a na dodatek kryzys finansowy powoduje, że w najbliższych latach wydatki sponsoringowe raczej będą ograniczane. Czy warto było gardzić 45 mln zł od Orange za trzyletni kontrakt do podpisania od ręki? To dziś raczej pytanie retoryczne. Chytry traci podwójnie ...
>
>
>
>
>
>
Wojtek Jabczyński 