To, że mamy milion fanów profilu Orange na Facebooku wiecie już od wczoraj. Dziś kilka dodatkowych szczegółów fanpage. Bo milion oznacza m.in. że co dziewiąty polski facebookowicz jest fanem profilu, zebraliśmy już blisko 200 tys. komentarzy i 330 tys. „lajków”. Zajęliśmy się też na FB ponad 2300 spraw klientów. Zobaczcie zresztą sami.

Załączam też reportaż z małej celebry w realu.

O M2M, czyli systemie komunikacji urządzeń ‚machine-to-machine’ wiele mówi się w kontekście zmechanizowanej przyszłości. Jednak już dzisiaj M2M oferuje sporo praktycznych i wygodnych zastosowań

Niedawno Orange we współpracy z firmą ELTE uruchomił system monitorowania pojazdów za pomocą systemu GPS na kartę prepaid. System przeznaczony jest zarówno dla indywidualnych klientów (rodziców, którzy pożyczają samochody swoim nastoletnim dzieciom :)), jak i dla firm zarządzających flotą pojazdów (firm transportowych, korporacji taxi). Wykorzystany może być do monitoringu samochodów osobowych, ciężarówek czy pojazdów budowlanych. Warto dodać, że jest to pierwszy w Europie usługa lokalizacji GPS realizowana w systemie prepaid

Jak to działa?

Wraz z zakupem karty telemetrycznej klient otrzymuje urządzenie lokalizacyjne z odbiornikiem GPS. Instalacja jest prosta (podobna do montażu radia samochodowego), więc można wykonać ją samodzielnie. Po uruchomieniu usługi urządzenie zaczyna gromadzić dane na temat aktualnej pozycji. Dane GPS oraz parametry pojazdu przesyłane są do serwera z użyciem sieci GSM/GPRS, gdzie zapisywane są w bazie danych.

W jaki sposób można sprawdzić położenie samochodu?

Poprzez stronę internetową użytkownik uzyskuje dostęp do widoku map i raportów. Pozycja samochodu jest aktualizowana na bieżąco. Trasa śledzonego pojazdu nanoszona jest na mapę w postaci wyróżnionej linii. W przypadku wielu pojazdów, dla każdego można uzyskać informacje o monitorowanych parametrach (prędkość, czas przejazdu, trasa).

Jak zapłacimy?

Usługa realizowana jest w systemie prepaid, co oznacza brak konieczności zawarcia umowy na korzystanie z usługi, możliwość przedłużenia poprzez doładowania sieci Orange, np. za pośrednictwem internetu czy dostęp do usługi poprzez przeglądarkę internetową z każdego komputera podłączonego do sieci.

Więcej o usłudze przeczytacie na stronie: Smok prepaid 

To tylko jedno z zastosowań M2M realizowane przez Orange. Jeśli temat Was zainteresował, zaglądajcie na blog technologiczny – już wkrótce kolejne odsłony M2M.

Na koniec ciekawostka: według szacunków Analysys Mason do 2020 roku sprzedaż urządzeń M2M w samym sektorze usług wyniesie ponad 1,3 miliarda, a w pozostałych branżach (bezpieczeństwo, opieka medyczna, finanse) 0,8 mld? Może wizja mechanicznej przyszłości nie jest tak odległa?

Macie pomysły na kolejne, przydatne rozwiązania M2M?

Michał Probierz zawsze przypomniał mi Josepa Guardiolę.

Teoretycznie od wczoraj, dodatkowo łączy ich także status bezrobotnych, choć oficjalnie klub Wisły Kraków nie ogłosił swojego stanowiska w tej sprawie. Czesława Michniewicza zwykło się nazywać polskim Jose Murinho, ponoć porównywalne zdolności analityczne. Ja w Probierzu widzę Pepa. Nawet więcej, te charyzmatyczne ruchy i gestykulacje przy bocznej linii. Polski Pep!

Podobają mi się te porównania. Dlatego z Henryka Kasperczaka (coś krążymy przy tej Wiśle albo inaczej, coś pływamy na tej Wiśle) mianowałbym polskim Carlo Ancelottim. Chociaż zmartwiła mnie wiadomość, że „polski Carlo” na ławce trenerskiej już raczej nie zasiądzie. Marzyła mu się kadra, a przecież to jedyny polski trener, który wystąpił na mistrzostwach świata z reprezentacją nie swojego kraju.

Jak już jesteśmy przy włoskich odniesieniach to jeszcze Adam Nawałka. Gdyby tak zapuścił włosy to drugi Roberto Mancini. Chociaż do zimy jeszcze troszkę czasu, więc Pan Adam zdążyłby zapuścić włosy i wyglądałby jak Włoch. Tylko z tej północnej części półwyspu Apenińskiego. Wtedy dobrze dobrany i zawiązany szaliczek Górnika Zabrze pod szyją i w telewizyjnych transmisjach można się pokazać we włoskim stylu. Chociaż u nas w zimę liga nie gra, a Pan Adam ma pseudonim „Ciepły”, więc jemu raczej w zimę też ciepło.

Źródło: nialloloughlin.blogspot.com