Chyba wczoraj czytałem artykuł, że Pierluigi Collina beształ polskie środowisko sędziowskie za wystawienie przez PZPN do rozgrywek sędziego, który kopromitował się w rodzimej ekstraklasie. Mniejsza o nazwiska - ważniejsze, było przesłanie, że w tym gronie - gronie UEFA - jest miejsce tylko dla najlepszych arbitrów.
Wczoraj jeden z tych najlepszych, wybranych sędziów UEFA w meczu Ajax Amsterdam - Real Madryt nie uznał dwóch prawidłowych goli gospodarzy, przez co Ajax przegrał 3 do 0. Nieuznane bramki całkowicie wypaczyły wynik meczu, bo gole padały przy stanie 1 do 0 dla Królewskich. W dodatku wypaczyły wynik rywalizacji w grupie. Bo na drugim boisku Dinamo Zagrzeb przegrało niespodziewanie z Olympique Lyon aż 1 do 7 przy czy Lyon strzelił 7 bramek (jedną ze spalonego) w 31 minut, wcześniej przegrywając 1 do 0. Na skutek błędów sędziego i "cudu" awansowali Francuzi. Była więc to kolejka cudów zachwycają sie media w Europie. My może jesteśmy bardziej sceptyczni bo kiedyś też mieliśmy w ekstraklasie taką nieprawdopodobną kolejkę cudów w 1993 roku. Jak ktoś wczoraj widział jak padały bramki dla Lyonu, to były one niemal identyczne jak bramki strzelane wówczas przez Legię, Wójcika - taka sama skala trudności strzałów i takie samo poświecenie obrońców. Dinamo w pierwszej połowie grające jak drużyna chorwacka, w drugiej przypominało drużynę juniorów i to szachowych San Marino. Cud.
Poza tym już bez cudów mamy dwie sensacje i dwie klęski drużyn z Manchesteru, które teraz obok Ajaxu mogą być przeciwnikami Legii Warszawa w Lidze Europejskiej. Dla Legii będzie to zaszczyt, dla przegranych piłkarskich potęg, sam udział w LE to klęska. faworytami w takim wypadku nie będziemy, ale skoro MU mogli ograć Szwajcarzy, to dlaczego nie my. Cuda się przecież zdarzają.