Ania i Kuba Górniccy, znani również jako blogerzy Podróżniccy, wystartowali z niesamowitym projektem, w którym uczestniczyć będą blogerzy, vlogerzy i internauci z całego świata. W podróż dookoła niego wybrał się bowiem ich… telefon.
Wczoraj telefon wyruszył w drogę do Gruzji, później ma odwiedzić Dubaj, gdzie trafi dalej zależy od chętnych ;) Rozmawialiśmy dzisiaj mailowo, SMS-owo, telefonicznie a poniżej tego efekty ;)
Jak wpadliście na pomysły podróży telefonu?
Mamy teraz drugi telefon, całkiem dobry, który będziemy wykorzystywać w trakcie podróży. Ale co zrobić z poprzednim Samsung Galaxy S2? Jakoś tak, kiedy zaczęliśmy bardziej o tym myśleć, okazało się, że nie jest on nam tak bardzo potrzebny. I gdzieś w okolicach tego momentu pojawiła się myśl: „a może by go tak komuś dać?”
Czy jest w jakiejś sieci czy jest prepaidem i każdy bloger osobno będzie kupował doładowanie?
Nie, bo jest przecież WiFi :) Jeśli ktoś będzie chciał, oczywiście może włożyć kartę, ale w standardzie jej nie ma.
Nie żal Wam się z nim rozstawać, nie czujecie się, że tracicie członka rodziny? ;)
Oj, teraz już na pewno nie :) Choć nadal śmiejemy się, że to nasz syn, którego wysyłamy w świat i przygotowujemy do pierwszej podróży.
W jaki sposób telefon okrąży świat?
Będzie przekazywany z rąk do rąk różnych osób. Czasem dosłownie, czasem bardziej metaforycznie. Pewnie nie da się uniknąć poczty czy kurierów, ale zgłasza się coraz więcej osób i daje się powoli zawiązać łańcuszek.
Jak zebraliście chętnych blogerów?
Zebraliśmy tylko dwoje, potem ogłosiliśmy akcję i reszta zgłosiła się sama. Akcja trwa dopiero jeden dzień i już zgłosiło się około 40 osób z całego świata. Warto się jeszcze do nas odezwać, bo nie przewidujemy limitu chętnych.
Czy mogą zgłaszać się inne osoby?
Oczywiście! Tylko niech odpowiedzą sobie na pytanie, czy wiedzą, jak obsłużyć ciut bardziej zaawansowany telefon i robić fajną relację. Podpowiemy, że wystarczy odrobina kreatywności i... tyle.
Co muszą zrobić osoby, do których trafi w podróży telefon?
Gdy telefon trafi w ich ręce, mają kilka zadań do wykonania. Po pierwsze i najważniejsze – nagrać krótki ok. 90 sekundowy film „One Cool Thing” („Jedna Fajna Rzecz”) i zostawić go w pamięci telefonu, poza tym – pokazać, jak przejmują telefon, co się z nim dzieje, co się wydarzy dalej, checkinować się, robić fotki, instagramować, fejsować i na koniec przekazać sprzęt dalej.
Jak długo zajmie telefonowi podróż dookoła świata?
Tego jeszcze nikt nie wie. Zobaczymy, ile osób będzie chciało go otrzymać. Najważniejsze, że odzywają się ludzie z całego świata, ze wszystkich kontynentów i chcą uczestniczyć w tej akcji. Bardzo się cieszymy, że udało się zaangażować międzynarodowe środowisko.
Podróż dookoła świata niesie za sobą sporo zagrożeń?
Owszem, mnóstwo, ale nie przejmujemy się tym. Wszystko może się wydarzyć, od upadku i uszkodzeń mechanicznych, po zatopienie w rzece, zgniecenie przez słonia, zjedzenie przez tygrysa zgubienie, wysłanie pod błędny adres i… nie chce nam się więcej wymyślać. Dlatego wystartowaliśmy z akcją samodzielnie, bo nie chcieliśmy tracić czasu na odpowiadanie potencjalnym partnerom i sponsorom na te wszystkie pytania. Sami jesteśmy ciekawi, co się wydarzy :) Myślimy pozytywnie.
Jaki będzie efekt tej nietypowej podróży?
Powstanie jedna wielka relacja z całej drogi oraz specjalny film „One Cool Thing” złożony z filmików, które nagrają inni.
Jeśli chcecie wiedzieć gdzie teraz jest telefon możecie to sprawdzić na stronie Podróżnickich i oczywiście na ich profilu.
Może chcesz przyłączyć się do akcji? Napisz do Ani i Kuby lub po prostu zamieść swój komentarz.
A jeśli chcecie się skontaktować z telefonem, a dokładniej z osobą, która w danej chwili ma aparat piszcie na maila.
Jak rozmawialiśmy z Anią przez telefon słyszałem w jej głosie podekscytowanie i radość z projektu. – Mimo zmęczenia mogłabym o tej akcji rozmawiać godzinami. Jestem strasznie nakręcona ta akcją i tym jak zaangażowali się w nią inni blogerzy – mówiła z uśmiechem w głosie. Podróżniccy obiecali nam wywiad gdy tylko telefon wróci do nich z podróży.
Jak Wam podoba się ten pomysł? Przyłączycie się do niego? Będziecie śledzić gdzie jest w tej chwili telefon, a może sami go przygarniecie na chwilę? ;)