W poniedziałek Wojtek ogłosił na swoim blogu dobrą nowinę – uruchomienie bezpłatnych testów Internetu 40 Mb/s dla abonentów Neostrady. Podobnie jak podczas wiosennych testów w Rivierze, usługa superszybkiego Internetu będzie świadczona w oparciu o technikę VDSL2, o której pisałam tutaj. Pojawiły się wówczas głosy, że przyszłością jest technika FTTH, bazująca na łączu światłowodowym, które pozwala na osiąganie ogromnych przepływności. Dzisiaj chciałam zaprosić Was do dyskusji nad zaletami i ograniczeniami obu rozwiązań. Na początek kilka faktów:
– VDSL2 bazuje na istniejącej infrastrukturze miedzianej. Oznacza to, że zwiększenie szybkości Internetu u abonenta wiąże się jedynie z instalacją nowej karty VDSL2 na urządzeniu DSLAM oraz nowego modemu u klienta. Dzięki temu możliwe jest zaoferowanie bardzo szybkiego internetu na szeroką skalę, w bardzo krótkim czasie. W przypadku FTTH konieczna jest budowa nowej infrastruktury światłowodowej, co wiąże się ze znaczącymi kosztami i wymaga czasu.
– Szybkość osiągana dzięki technice VDSL2 to nawet 100 Mb/s (downstream i upstream), co pozwala na odbiór telewizji 3D, korzystanie z usługi multiroom czy oglądanie obrazów w jakości HD. Większość userów wykorzystuje jednak znacznie mniejszy zakres przepływności, co pozwala na korzystanie z popularnych serwisów internetowych czy ściąganie plików w rozsądnym czasie. Czy warto zatem inwestować w łącza światłowodowe, oferujące prędkości przekraczające potrzeby użytkownika?
Wygląda na to, że VDSL2 jest kompromisem między szybkością Internetu a ceną. Czy warto zatem inwestować w łącze światłowodowe? A może to tylko kwestia czasu, jak FTTH wyprze rozwiązania DSLowe? Czekam na Wasze opinie.