Odpowiedzialny biznes

Dlaczego NFL jest lepsza od każdej ligi piłkarskiej?

Michał Rosiak Michał Rosiak
04 lutego 2011
Dlaczego NFL jest lepsza od każdej ligi piłkarskiej?

Zazwyczaj, gdy nadchodzi pora Superbowl, wielkiego finału zawodowej ligi futbolu amerykańskiego NFL (mecz w nocy z niedzieli na poniedziałek, początek o godz. 0.30, transmisja w ESPN America (dostępny w neostradzie z telewizją oraz z telewizją i internetem), dyskutuje się o tym, do jakiego pułapu tym razem doszła kwota za 30 sekund reklamy. Od razu więc napiszę, że w tym roku będą to 3 mln dolarów, a hymn USA zaśpiewa Christina Aguilera. Wystarczy? To przejdźmy do sportu.

Neofici w dziedzinie futbolu amerykańskiego często porównują go z tym europejskim, w USA nazywanym soccerem, często dochodząc do konkluzji, iż „ganianie za jajem” jest nudne, a taka choćby liga hiszpańska (moja ulubiona) atrakcyjnością bije NFL na głowę. Czy aby na pewno?

•    W Primera Division liczą się Barcelona (i chwała jej za to), Real i potem długo, długo nic nie ma. W kończącym się sezonie NFL część drużyn walczyła o awans do fazy playoff do ostatniej kolejki! Drużyny z miejsc 1-13 po sezonie regularnym dzieliło zaledwie 5 zwycięstw.

•    Od lat, cokolwiek się stanie, u Hiszpanów pierwsze dwa miejsca zajmą Barca i Real (raz na kilka lat, od wielkiego dzwonu ktoś wciśnie się między nich). Tymczasem w Superbowl spotka się druga drużyna regularnego sezonu konferencji AFC, Pittsburgh Steelers, z... szóstym zespołem konferencji NFC, Green Bay Packers (tak, pierwszych pięć ekip NFC już odpadło z gry). Sześciu mistrzów z ostatnich 10 lat teraz nie dotarło nawet do półfinałów.

•    Wielka Dwójka w Primera Division praktycznie w każdym sezonie przoduje w liczbie pieniędzy, wydanych na transfery. W lidze NFL tak się nie da – drużyny obowiązuje limit wynagrodzeń (salary cap). Jeśli więc chcesz mieć Messiego, Xaviego, Iniestę i Victora Valdesa – proszę bardzo, ale pozostałe 7 miejsc w pierwszej jedenastce możesz zapełnić co najwyżej reprezentantami Papui-Nowej Gwinei, ewentualnie nisko opłacanymi juniorami.

•    Nowe, nastoletnie piłkarskie talenty, są wynajdowane przez scoutów bogatych klubów i ci biedniejsi często nawet nie próbują przedstawiać swoich ofert. Tymczasem w NFL, jak w każdej lidze zawodowej w USA, przed sezonem ma miejsce draft. Kolejność wyboru przez kluby NFL najlepszych graczy z ligi uniwersyteckiej, potencjalnych przyszłych zawodowych gwiazd, jest odwrotna od kolejności w minionym sezonie. Wyobrażacie sobie Levante, które ma pierwszeństwo w zakupie wschodzącej gwiazdy przed Barceloną?

Paradoksalny jest fakt, że ułomność Primera Division i każdej innej ligi piłkarskiej (włącznie z Ligą Mistrzów), bierze się z... tego samego, co nieprzerwana atrakcyjność NFL. We wszystkich przypadkach decydują właściciele, ludzie z największymi pieniędzmi. W lidze NFL zależy im na tym, by szanse były w miarę wyrównane, a rywalizacja pełna niespodzianek (a w mijającym sezonie zdecydowanie ich nie brakowało), zaś w piłce nożnej na tym, by to ich drużyny wygrywały. Dlatego NFL jest ligą z największą na świecie średnią widzów na mecz, bijąc o ponad 20 tysięcy (sic!) Bundesligę i ponad dwukrotnie Primera Division. Tego, że jest znacznie bardziej widowiskowa, udowadniać nie trzeba – wystarczy zobaczyć poniższy film, podsumowujący poprzedni sezon.


Oferta

Galaxy Ace w Orange dla Firm

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
04 lutego 2011
Galaxy Ace w Orange dla Firm

Do oferty biznesowej wprowadzilismy elegancki i prosty w obsłudze smartphone Samsung S5830 Galaxy Ace. Telefon prócz atrakcyjnej stylistyki ma 3,5-calowy wyświetlacz HVGA, procesor 800 MHz, wyszukiwarkę głosową i przeglądarkę dokumentów ThinkFree. Działa na Adroidzie Froyo, posiada aparat 5 Mpix z fleszem LED, HSDPA, Wi-Fi, Bluetooth 3.0, GPS, ActiveSync (push e-mail) pamięć 160 MB + microSD do 16 GB. Przy okazji przypomnę, że obecnie mamy dostępne w wyprzedażowych cenach: HTC Magic, iPhone 3G 8GB i 16GB, LG GC900, LG KC910, Nokia 6210 Navigator, Nokia E51, Nokia E66, Samsung I8910 Omnia HD, Samsung S8300 Ultra Touch, Sony Ericsson C510 i Sony Ericsson C902.

Samsung 5830 Galaxy Ace


Odpowiedzialny biznes

Plan B reprezentacji Polski

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
03 lutego 2011
Plan B reprezentacji Polski

Zarówno w kraju, jak i w Portugalii nie milkną echa konfliktu na linii Smuda - Wojciechowski. Jednak temperatura emocji w obu miejscach wydaje się odwrotnie proporcjonalna w stosunku do temperatury powietrza jaka jest w Warszawie i Almancil. Mimo, że w tej drugiej miejscowości implikacje braku powołań mogą być dużo poważniejsze. W końcu dziś Franz dysponuje 13 zawodnikami w polu i dwoma bramkarzami. W przypadku więc kontuzji, zatrucia, innej niedyspozycji dwóch -  trzech piłkarzy problem zmian na meczu z Mołdawią rozwiąże się sam, zmian nie będzie. Chyba że ....

.... na pozycji stopera zagra sam Franciszek Smuda, przypominając sobie czasy na tej pozycji m.in. w Unii Racibórz, Odrze Wodzisław czy wówczas pierwszoligowej Stali Mielec. Skoro mówi się, że nasza obrona jest dziurawa formację ta wesprze z pewnością trzykrotny mistrz Polski w barwach Legii Warszawa - a dziś również trener Jacek Zieliński. Kolejny trener  - Jacek Kazimierski zagra w bramce, a dodajmy jeszcze, że zupełnie prywatnie na miejscu jest Jacek Bąk, który niedawno zakończył karierę i jeszcze niejedno pewnie potrafii. Gdy do tego damy Tomka Frankowskiego, który nie tylko jest gwiazdś walczącej o mistrzostwo Polski Jagiellonii Białystok, ale również trenerem napastników reprezentacji - skład mamy gotrowy. A więc konflikt konfliktem - najważniejsze, że plan B jest.

Scroll to Top