Znacie serial "Przyjaciele"? Był kiedyś taki odcinek pt. "Dokąd biegnie Phoebe?". Phoebe - to ta najbardziej szalona z szóstki przyjaciół - jogging uprawiała osobliwie. Biegła przez park wymachując wszystkimi kończynami frywolnie, we wszystkie strony, bo to dawało jej największą radość. Robben też biega osobliwie, bo z piłką przy nodze porusza się szybciej niż bez niej. Czy ktokolwiek mógłby pragnąć mistrzostwa bardziej niż on, mający w sercu zadrę po przegranym pojedynku sam na sam z Casillasem w finale sprzed czterech lat? Ta przeszkoda już za nim, Hiszpanów na mundialu nie ma. Dokąd zatem biegnie Robben? Czy w tym roku ktoś będzie w stanie go powstrzymać?
Na razie w fazie pucharowej rywal znany tylko jeden - Chile. O włos od awansu jest Kolumbia, trudno oczekiwać, by Brazylia nie odprawiła skonfliktowanego Kamerunu, którego piłkarze najpierw kłócili się o pieniądze, a później między sobą, i to już na murawie, chyba o poziom zaangażowania. Do gry o awans włączył się Urugwaj, ale w jego grupie wciąż każdy ma szanse, nawet dwukrotnie pokonani Anglicy. Plaga kontuzji dopadła Portugalię i jej szanse w rywalizacji z USA maleją. Australia pożegnała się z turniejem golem nie z tej Ziemi Cahilla.
Tyle z boisk, a co wokół nich? Blisko stu chilijskich kibiców wtargnęło do centrum prasowego przed meczem z Hiszpanią, i choć na trybuny wejść im się nie udało, to na ochronie i organizatorach dziennikarze nie zostawili suchej nitki. Ivan Rakitic i Stephane Mbia nieco nagięli tradycję i po meczu wymienili się spodenkami. Joe Hart wyładował się na chłopcu do podawania piłek, gdy przez kilka sekund nie dostawał futbolówki. Zdjęć, filmów i memów oczywiście krążą setki, poniżej prezentujemy te najciekawsze: