Manchester United okazał się całkowicie bezradny wobec artyzmu Barcelony i trzeba przyznać, że tak przy tak dysponowanej drużynie z Katalonii, nie ma sensu z nią grać meczów – zwycięzcę znamy przed. Było tak pięknie, ze aż nudno – bo była tylko kwestia tego, kiedy Blaugrana wreszcie strzeli. Anglikom nie pomogło, że do Londynu zjechało pół Manchesteru, drugie pół ubrane na niebiesko – zostało w mieście. Za to fani Barcelony, nawet, ci którzy kupili za 10 0020160 funtów vipowskie bilety na czarnym rynku mogli być zadowoleni.
Blaugrana triumfujue więc w Europie, a ta mniejsza Blaugrana z Bytomia, po blamażu w Warszawie – zjeżdża do pierwszej ligi. Wydaje się, ze ten zjazd może być bardzo długotrwały i raczej nie spodziewajmy się jej w najbliższym czasie w ekstraklasie. Żegnamy też Arkę, a obok ŁKS-u po raz pierwszy w ekstraklasie witamy klub po fuzjach i zmianach – Podbeskidzie Bielsko-Biała. Można powiedzieć wreszcie – bo już od kilku lat drużyna z pogranicza gór puka do najwyższej klasy rozgrywkowej i wcale nie jest bez szans, żeby również w ekstraklasie trochę namieszać. Będzie więc ciekawie – mamy w przyszłym roku derby Warszawy, Krakowa i Łodzi. Mamy też nowe stadiony w Krakowie, Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu, do którego – dzięki ORESTOWI LENCZYKOWI, po blisko 30 latach przyszła piłka w trochę lepszym wydaniu niż przez ten arcydługi okres. Wreszcie puchary nad Odrą. Oby Wrocław poszedł w nich drogą Poznania a nie Krakowa, którego Biała Gwiazda udowdniła nieraz, że nie ma takiej drużyny, z którą nie może odpaść z Pucharów. Ciekawe jak będzie w tym roku. Niemniej wszystkich naszych pucharowiczów czeka pracowite lato. Najciężej pracują w Legii – w roli trenera stołecznych Macieja Skorżę zastąpił Maciej Skorża. Vladmir Weiss okazał się fatamorganą.
Z Legii przykład bierze FIFA i w demokratycznych wyborach wybierze na jej sternika, już chyba po raz czwarty z rzędu, Seppa Blattera. Nikogo innego zresztą delegacji nie mogą wybrać, nawet jakby chcieli bo nikt inny nie kandyduje. Jak to w demokracji bywa Sepp Blatter zastąpi więc Seppa Blattera i wszyscy znów są zadowoleni.
A czy Katar kupił sobie mistrzostwa czy nie – nie ma znaczenia. Jest demokracja – kto płaci więcej ten wygrywa.