Długo musiałam trzymać tak dobrą informację w tajemnicy (a w sekretach nie jestem mistrzem), ale dziś wreszcie mogę to powiedzieć na głos – nasza Ekipa Orange zadebiutowała w świecie reklamy telewizyjnej! Ulkę i Michała z naszych kanałów w mediach społecznościowych znacie od dwóch lat, a od dziś zobaczycie ich w telewizji. I to od razu w przepięknej i ciepłej kampanii świątecznej.
Chociaż aktualna sytuacja nie nastraja do optymizmu, to nie pozwólmy sobie zepsuć świąt i nie bądźmy jak Grinch! Myślę, że właśnie dlatego jeszcze bardziej niż dotychczas potrzebujemy magii świąt. A skoro zaczął się listopad, to tradycyjny czas na strat kampanii świątecznych. Ktoś powie, że to wcześnie, ale ja jestem zdania, że co dobre, niech trwa jak najdłużej. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam świąteczne dekoracje w sklepach, planowanie prezentów, możecie się śmiać, ale piosenkę „All I want for Christmas” też lubię i gdybym mogła, to choinkę ubrałabym już dziś, żeby cieszyć się nią jak najdłużej. Jako Orange chętnie pomożemy Wam w pomysłach na prezenty. To, co Wam proponujemy w najnowszej ofercie znajdziecie tu, ale teraz kilka słów o tym jak Wam to pokażemy w naszej kampanii.
Pakowanie prezentów inaczej
W tym okresie w naszych spotach oczywiście zawsze jest ciepła, piękna sceneria rodzinnych świąt. Jest śnieg, choinka, prezenty, klimatyczna muzyka, rodzinne rozmowy przy stole i kilka niespodzianek. Największą z nich jest nowy format komunikacji i obecność w nim Ekipy Orange. Dziś świat digital i mediów tradycyjnych przenikają się ze sobą bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Dlatego dla nas naturalnym krokiem była decyzja o wyjściu postaci dobrze Wam znanych ze świata digital do świata telewizji. I to w naturalnej właśnie dla mediów społecznościowych odsłonie – znanego pewnie wszystkim doskonale challenge’u (uspokajam, nie będzie to challenge śpiewany, jeśli wiecie co mam na myśli ;-)). Ulka i Michał jako nasi hości rzucą w świątecznych kampaniach dwa wyzwania – robienia choinek z tego, co można znaleźć w domu (i ten wariant eko, który sprawia, że więcej iglastych drzewek zostanie tam, gdzie ich miejsce, czyli w lesie, bardzo mi się podoba, bo w końcu #OrangeGoesGreen) oraz pakowania prezentów tak, aby przypominały coś innego. Od razu sygnalizuje, że śledźcie nasze media społecznościowe, bo dla Was też będziemy mieli Orange Challenge i to z nagrodami.
Jak powstała nasza kampania
A teraz przechodzę do fragmentu, który części z Was nie interesuje (bo to takie technikalia naszej pracy), ale pominąć tego nie mogę, bo są tacy, którzy potem dopytują. Dlatego jeśli reklama od kuchni, to nie Wasz świat - biegnijcie od razu wzrokiem do kolejnego akapitu. A cierpliwym i żądnym wiedzy, którzy jednak zostali donoszę, że nad formatem pracowaliśmy przez kilka ostatnich miesięcy i wypracowaliśmy go wspólnie w gronie Orange Polska, Leo Burnett i Follow Agency. Pomysły na skrypty spotów TV dla tej kampanii urodziły się w głowach Sylwii Rękawek, Patryka Michonia i Tomasza Matuszewskiego (Tomek w tej roli jest debiutantem, ale to właśnie on wpadł na pomysł z pakowaniem prezentów, którym od razu nas kupił). Kreacje pod social media, to znów Tomasz i Follow Agency. Produkcją zajęła się Filmprodukcja. Postprodukcja to Orka. Spoty wyreżyserował Marcin Filipek, a media zaplanował i kupił dom mediowy Initiative. No i prawie bym zapomniała – w rolę naszych hostów wcielili się Ulka Woźniakowska i Michał Dudziński.
Komentarze
O super 🙂 To może jakiś świąteczny konkursik 🙂 Jeszcze chwila i będziemy świętować 12 lat Blogów Orange 🙂
OdpowiedzOoo tak! 🙂
OdpowiedzKilka dni za nami Wszystkich Świętych, a teraz jazda na całego z reklamami na Święta Bożego Narodzenia, bo biznes się musi kręcić?… Widać, że nie wszyscy mają coś w głowie, zwłaszcza teraz, kiedy może nam grozić totalny lockdown!…
Odpowiedzemitelek zależy jak na to patrzeć. Media tego nie pokazują, ale uwierzcie mi na słowo że brakuje miejsc z respiratorami i to jest ogromny problem. W całym tym zamieszaniu jest jeden problem, że choruje na niego za dużo ludzi w tym samym momencie, gdyby zachorowania rozłożyły się w czasie to myślę że żadnego locdownu nie trzeba by wprowadzać. Ja zaczynam też już chwilami się wypalać, bo to jak strasznie cierpią Ci ludzie to nie da się tego opisać. Duszność, tlen, kolejny spadek saturacje, intubacjia, tlen, nie pomaga, respirator, zgon, dwa czarne worki, biała kartka z danymi o tak prawie na każdym dyżurze. A reklamy – niech chociaż one nas trochę pocieszają. To moje zdanie…kazdy na prawo oczywiście do swojego zdania. Pozdrawiam.
OdpowiedzKolego! Ale ja to wiem!!! Przeczytałeś mój wpis ze zrozumieniem?… :/
Odpowiedz@emiteleko oki, oki 🙂
Odpowiedz