Odpowiedzialny biznes

Facebookowa wpadka

Tomasz Sulewski Tomasz Sulewski
24 listopada 2010
Facebookowa wpadka

Od czasu do czasu dochodzą do nas informacje o tym, jak social media zmieniają życie różnych osób. Jedni dzięki nim się poznają i wpadają po uszy w zakochanie, a inni... no cóż, inni wpadają w kłopoty. Rzadko jednak zdarza się, żeby działo się to wręcz hurtowo.

A tak właśnie stało się niedawno w Izraelu, gdzie - jak podał PAP - dzięki Facebookowi dowództwo armii namierzyło około 1000 młodych kobiet nielegalnie unikających służby wojskowej. W izraelskim wojsku odbyć ją musi każda osoba, która skończy 18 lat. Jedyną alternatywą dla biegania po poligonie i koszarowego życia jest ich zamiana na służbę pomocniczą - żeby jednak było to możliwe, trzeba podpisać deklarację, iż jest się ortodoksyjnym wyznawcą judaizmu. Rzecz w tym, że deklaracja na nic się nie zda, jeśli Facebookowy profil świadczy o czymś innym.

Jak podał rzecznik izraelskich sił zbrojnych, jedną z kobiet, która twierdziła, że jest ortodoksyjną żydówką "nakryto" na biesiadowaniu w niekoszernej restauracji, co -  według ścisłych zasad judaizmu - jest wykluczone. Na jaw wyszło to oczywiście dzięki zdjęciom umieszczonym przez nią w serwisie. Podobnie było z dziewczynami, które publikowały swoje fotografie w skąpych strojach - tego także ortodoksom robić nie wolno. Jakby tego było mało, agencja detektywistyczna, pracująca dla armii, poszła jeszcze dalej, wysyłając do kobiet zaproszenia na imprezy, które miały odbyć się w piątek wieczorem, czyli podczas szabatu. Te, które zaproszenia przyjęły, same na siebie "wyklikały" wyrok, bo zdaniem armii: "jeśli ktoś aktualizuje swoje konto w dniu szabatu, oznacza to, że korzysta z komputera, a także najprawdopodobniej używa telefonu i ogląda telewizję, co jest zabronione".

Ładne rzeczy, prawda? Detektywi, którzy chodzą po sieci, żeby badać prawdomówność poborowych - to w sumie nowość. Choć może nie taka wielka, ostatecznie banki, czy agencje headhunterskie coraz częściej sprawdzają w social media różne osoby. Z drugiej strony może to i dobrze - ostatecznie ktoś, kto nie kłamie, nie ma się czego obawiać. A wy - znacie jakieś ciekawe przykłady Facebookowych wpadek?


Oferta

Podglądajcie testerów

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
23 listopada 2010
Podglądajcie testerów

Miesiąc temu zachęcałem Was do wzięcia udziału w konkursie/teście Motoroli.  Dostaliśmy ponad 5 tys zgłoszeń, z których z bólem musieliśmy wybrać tylko 20. Zwycięzcy zaczęli już pisać swoje spostrzeżenia na blogach. Podglądajcie testerów i komentujcie. Od ich pracy zależy, czy telefony dostaną na zawsze. Do blogów testerów możecie przejść tędy.


Odpowiedzialny biznes

Nie ma złej pogody

Marek Wajda Marek Wajda
22 listopada 2010
Nie ma złej pogody

Za oknami coraz szybciej zapada zmierzch, coraz zimniej i mokro. Najchętniej siedziałoby się w domu. Nasz kolega z pracy, Marek Drapikowski uważa jednak inaczej. Jego pasją jest Nordic Walking, a mottem: „Nie ma złej pogody do uprawiania sportu, jest tylko zły ubiór”.

W TP pracuje ponad 6 lat. Najpierw w Pionie Sieci, później w Pionie Obsługi Klienta Biznesowego, a obecnie w Orange Customer Service w Wydziale Telecentrum Legnica.

Nordic Walking trenuje dopiero od 3 lat a ma już wiele sukcesów. Na Mistrzostwach Świata 2010 Austria zajął 14. miejsce w swojej kategorii. Na Międzynarodowych Mistrzostwach Polski – Złotoryja  2010 zajął 9. miejsce a w październiku zajął 3. miejsce na Mistrzostwach Karkonoszy.

Jak zaczęła się jego przygoda? „Trzy lata temu doznałem kontuzji kolana na nartach, co w pewien sposób wyeliminowało mnie z aktywnego życia. Szukałem czegoś żeby nie siedzieć bezczynnie w  domu i Nordic Walking okazał się strzałem w "dziesiątkę". Początki  były trudne, nawet ludzie byli mało pozytywnie nastawieni do tego sportu, razem z  żona nie daliśmy się i aktywnie uprawiamy Nordic Walking” – opowiada Marek.

Marek poleca tę dyscyplinę każdemu bez względu na wiek oraz swoją sprawność. Podkreśla, że dzięki kijkom odciążamy nasze stawy kolanowe i zaczynamy  aktywować górne partie mięśni naszego ciała. Poza tym podczas uprawiania Nordic Walking, można poznać wspaniałych ludzi.

„Moim celem jest udział w Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Nordic Walking, które odbędą się w Złotoryi we wrześniu przyszłego roku. Chciałbym też wystartować w maratonie. Wiem, że czeka mnie sporo pracy ale wiem, że warto :).

A Wy jak zamierzacie spędzić jesienne wieczory i weekendy? Przed TV i oczywiście Internetem, czy też na sportowo?

Scroll to Top