Film

Co obejrzeć z Orange: #BringBackAlice (1)

Beata Giska

12 maja 2023

Co obejrzeć z Orange: #BringBackAlice
1

Ostatnia kropka i enter. Recenzja opublikowana. Uff zamykam laptopa i lecę oglądać finał „#BringBackAlice”. Na ten moment czekałam już od wielu tygodni! Ale zanim to się stanie poznajcie Alę Stec. Pewnego dnia stanęła na mojej drodze. Dosłownie. A potem już tylko namieszała w głowie…

Parafrazując Quentina Tarantino – dawno temu, tylko że nie w Hollywood, a bliżej Miasteczka Orange, udając się niczym Hobbit w długą podróż (zamiast pierścienia ściskałam kartę wejściową do zameldowanie się w biurze) mym oczom ukazał się plakat. Wielki billboard – młodzi ludzie, różowe włosy; u niektórych przerażone miny, u innych oczy skrywające mroczne sekrety. W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna amerykańska produkcja, sugerując się zagranicznym tytułem. Po bliższym przyjrzeniu się, postać głównej bohaterki wydała mi się dziwnie znajoma. Rozpoznałam Helenę Englert (tak, córkę tego Jana Englerta; znaną mi ze „Znaków” – recenzję tego serialu znajdziecie na blogu). Szybko sięgnęłam po smartfona, by sprawdzić co to jest. Tak zapowiadała się nowa, flagowa produkcja HBO – polski thriller w odcinkach. Zaintrygowana czekałam na premierę. Choć nie spodziewałam się, że będzie to moja bajka – dziś czekam na finał, który obejrzę wieczorem, po pracy. Odliczam już godziny, bo Alicja Stec zabrała mnie do swojej krainę czarów i tam przepadłam.

Czy to jest dobry serial?

Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, a serialu przed końcem, ale dziś jest finał sezonu więc już postanowiłam opowiedzieć Wam o tej produkcji. To też znaczy, że od teraz wszystkie odcinki są już dostępne! Można zrobić sobie weekendowy maraton. Ja nie byłam na tyle cierpliwa, by czekać na resztę. Choć przyznam, że podeszłam z dość dużą rezerwą do premiery. Seriale młodzieżowe, teen drama to nie mój klimat, a raczej nie mój vibe – jak powiedzieliby młodzi bohaterowie. Produkcję HBO okrzyknięto polską wersją „Riverdale” czy odpowiednikiem głośnej „Euforii”. Miałam już podejście do tego ostatniego tytułu, ale w moim odczuciu odbyło się bez euforii po seansie. Zbyt wulgarny, niepotrzebnie epatujący nagością, z przerostem formy nad treścią. Odpuściłam dalsze odcinki. W przypadku, mocno reklamowanego „#BringBackAlice” miałam zobaczyć tylko co to jest, z ciekawości. Po pierwszym odcinku Sopot pochłonął mnie, porwały bałtyckie fale 😉 Dawno nie oglądałam kryminału, który się tak szybko, energicznie rozkręca. Niekiedy zabierałam się za serial i czekałam 2-3 odcinki, aż akcja się rozwinie i niestety nie zawsze to następowało… Tutaj mamy od razu mocne uderzenia.

W Trójmieście, w nocy, na ruchliwej ulicy idzie pod prąd, w obdartym ubraniu, bosa dziewczyna. Mdleje. Policja odkrywa, że to Alicja Stec (Helena Englert), która rok temu zaginęła na imprezie. Zanim to się stało – młoda kobieta była popularną influencerką, internetową idolką, córką bogatych rodziców, uczennicą elitarnego liceum. Co działo się z nią przez ten czas? Gdzie była? Skąd teraz się nagle wzięła? Bliscy próbują pomóc w odzyskaniu pamięci, jednak jej przyjaciele chyba wiedzą w tej sprawie więcej niż się wydaje… A nic tak nie łączy, jak wspólna tajemnica. Do tego, feralnej nocy rok temu, na tej samej imprezie, zniknęła kolejna nastolatka. Tylko że ta pochodziła z biednej rodziny i jej tragedią nikt się nie interesował. Poza bratem dziewczyny. Tomek (świetny Sebastian Dela, który w ostatnim czasie robi błyskawiczną karierę) prosi Alicję o pomoc. Razem próbują odkryć co stało się z Weroniką, a w zasadzie z nimi obiema. W obsadzie zobaczymy również: Jowitę Budnik czy Mariettę Żukowską. Z paczki przyjaciół aktorsko wybijają się Mila Jankowska (filmowa Paula) czy Bartłomiej Deklawa (diler Patryk).

Nadeszła era influencera

Serial porusza modne, głośne, ale i istotne w ostatnim czasie tematy (świat social mediów, szukanie swojej tożsamości seksualnej wśród młodych, pragnienie tolerancji, problem internetowego hejtu itp.; jest też i przestrogą dla rodziców). Reżyser lubi opowiadać o nastoletnich tematach (Dawid Nickel – nagrodzony za „Ostatni komers”). Co prawda można mu tutaj zarzucić, że pokazuje stereotypowe oblicze polskiej młodzieży, snobistycznych bogaczy, że „#Bring..” jest robiony na modłę zagranicznych seriali. Z drugiej strony broni się wieloma aspektami. Jest to kryminał, który od pierwszych momentów wciąga, trzyma w napięciu, intryguje, z każdym odcinkiem się rozwija, zaskakuje. Wiele postaci jest bardzo dobrze wykreowanych. A widz powoli i z ciekawością odkrywa kolejne elementy układanki. To wszystko siedzi potem w głowie na długo po seansie. O to chodzi, by nie był nijaki – był wyrazisty, zostawiał uczucie niedosytu i niepewności, byśmy nie zapominali o nim tuż po wyłączeniu ekranu. Naprawdę czekam z niecierpliwością na finał. Czy zaskoczy? Czy historia się wyjaśni, czy będzie następny sezon? Mam już kilka wersji rozwiązania sprawy i bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się trafić. Niektóre wątki wciąż jednak są dla mnie zagadką. Polecam Wam samodzielną konfrontację.

Myślę, że gdyby serial znalazł się na Netflixie – spokojnie mógłby figurować na liście produkcji najchętniej oglądanych w wielu krajach. Jest zrobiony na światowym poziomie. No i to kolejny, w ostatnim czasie film, którego akcja dzieje się nad polskim morzem (wcześniej np. genialny i nieco ambitniejszy „Klangor”), które jest po prostu piękne. Ten klimat, krajobrazy! Można więc poczuć namiastkę lata i wakacji, a żeby nie było za słodko, brokatowo – pamiętajcie i uważajcie, bo sopockie lasy kryją mroczne tajemnice.

„BringBackAlice” do obejrzenia w HBO w pakietach telewizyjnych Orange. Tam też znajdziecie więcej więcej ciekawych filmowych propozycji.
Mój serial zbiera w internecie wiele skrajnych recenzji – jedni go pokochali, a inni niekoniecznie. Ciekawe, jak zmieni się to po finale. Jak mawiała Alicja Stec – kochane osoby: jak jest u Was? W którym teamie jesteście? Czekam na komentarze i niezmiennie zapraszam #ComeBackOrangeBlog 😉

Udostępnij: Co obejrzeć z Orange: #BringBackAlice
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 21:29 16-05-2023
    Fajne propozycje 💪
    Odpowiedz

Film

Majowe premiery Orange VOD (7)

Beata Giska

1 maja 2023

Majowe premiery Orange VOD
7

Ostatnia kropka i enter. Recenzja opublikowana. Uff zamykam laptopa i lecę oglądać finał „#BringBackAlice”. Na ten moment czekałam już od wielu tygodni! Ale zanim to się stanie poznajcie Alę Stec. Pewnego dnia stanęła na mojej drodze. Dosłownie. A potem już tylko namieszała w głowie…

Parafrazując Quentina Tarantino – dawno temu, tylko że nie w Hollywood, a bliżej Miasteczka Orange, udając się niczym Hobbit w długą podróż (zamiast pierścienia ściskałam kartę wejściową do zameldowanie się w biurze) mym oczom ukazał się plakat. Wielki billboard – młodzi ludzie, różowe włosy; u niektórych przerażone miny, u innych oczy skrywające mroczne sekrety. W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna amerykańska produkcja, sugerując się zagranicznym tytułem. Po bliższym przyjrzeniu się, postać głównej bohaterki wydała mi się dziwnie znajoma. Rozpoznałam Helenę Englert (tak, córkę tego Jana Englerta; znaną mi ze „Znaków” – recenzję tego serialu znajdziecie na blogu). Szybko sięgnęłam po smartfona, by sprawdzić co to jest. Tak zapowiadała się nowa, flagowa produkcja HBO – polski thriller w odcinkach. Zaintrygowana czekałam na premierę. Choć nie spodziewałam się, że będzie to moja bajka – dziś czekam na finał, który obejrzę wieczorem, po pracy. Odliczam już godziny, bo Alicja Stec zabrała mnie do swojej krainę czarów i tam przepadłam.

Czy to jest dobry serial?

Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, a serialu przed końcem, ale dziś jest finał sezonu więc już postanowiłam opowiedzieć Wam o tej produkcji. To też znaczy, że od teraz wszystkie odcinki są już dostępne! Można zrobić sobie weekendowy maraton. Ja nie byłam na tyle cierpliwa, by czekać na resztę. Choć przyznam, że podeszłam z dość dużą rezerwą do premiery. Seriale młodzieżowe, teen drama to nie mój klimat, a raczej nie mój vibe – jak powiedzieliby młodzi bohaterowie. Produkcję HBO okrzyknięto polską wersją „Riverdale” czy odpowiednikiem głośnej „Euforii”. Miałam już podejście do tego ostatniego tytułu, ale w moim odczuciu odbyło się bez euforii po seansie. Zbyt wulgarny, niepotrzebnie epatujący nagością, z przerostem formy nad treścią. Odpuściłam dalsze odcinki. W przypadku, mocno reklamowanego „#BringBackAlice” miałam zobaczyć tylko co to jest, z ciekawości. Po pierwszym odcinku Sopot pochłonął mnie, porwały bałtyckie fale 😉 Dawno nie oglądałam kryminału, który się tak szybko, energicznie rozkręca. Niekiedy zabierałam się za serial i czekałam 2-3 odcinki, aż akcja się rozwinie i niestety nie zawsze to następowało… Tutaj mamy od razu mocne uderzenia.

W Trójmieście, w nocy, na ruchliwej ulicy idzie pod prąd, w obdartym ubraniu, bosa dziewczyna. Mdleje. Policja odkrywa, że to Alicja Stec (Helena Englert), która rok temu zaginęła na imprezie. Zanim to się stało – młoda kobieta była popularną influencerką, internetową idolką, córką bogatych rodziców, uczennicą elitarnego liceum. Co działo się z nią przez ten czas? Gdzie była? Skąd teraz się nagle wzięła? Bliscy próbują pomóc w odzyskaniu pamięci, jednak jej przyjaciele chyba wiedzą w tej sprawie więcej niż się wydaje… A nic tak nie łączy, jak wspólna tajemnica. Do tego, feralnej nocy rok temu, na tej samej imprezie, zniknęła kolejna nastolatka. Tylko że ta pochodziła z biednej rodziny i jej tragedią nikt się nie interesował. Poza bratem dziewczyny. Tomek (świetny Sebastian Dela, który w ostatnim czasie robi błyskawiczną karierę) prosi Alicję o pomoc. Razem próbują odkryć co stało się z Weroniką, a w zasadzie z nimi obiema. W obsadzie zobaczymy również: Jowitę Budnik czy Mariettę Żukowską. Z paczki przyjaciół aktorsko wybijają się Mila Jankowska (filmowa Paula) czy Bartłomiej Deklawa (diler Patryk).

Nadeszła era influencera

Serial porusza modne, głośne, ale i istotne w ostatnim czasie tematy (świat social mediów, szukanie swojej tożsamości seksualnej wśród młodych, pragnienie tolerancji, problem internetowego hejtu itp.; jest też i przestrogą dla rodziców). Reżyser lubi opowiadać o nastoletnich tematach (Dawid Nickel – nagrodzony za „Ostatni komers”). Co prawda można mu tutaj zarzucić, że pokazuje stereotypowe oblicze polskiej młodzieży, snobistycznych bogaczy, że „#Bring..” jest robiony na modłę zagranicznych seriali. Z drugiej strony broni się wieloma aspektami. Jest to kryminał, który od pierwszych momentów wciąga, trzyma w napięciu, intryguje, z każdym odcinkiem się rozwija, zaskakuje. Wiele postaci jest bardzo dobrze wykreowanych. A widz powoli i z ciekawością odkrywa kolejne elementy układanki. To wszystko siedzi potem w głowie na długo po seansie. O to chodzi, by nie był nijaki – był wyrazisty, zostawiał uczucie niedosytu i niepewności, byśmy nie zapominali o nim tuż po wyłączeniu ekranu. Naprawdę czekam z niecierpliwością na finał. Czy zaskoczy? Czy historia się wyjaśni, czy będzie następny sezon? Mam już kilka wersji rozwiązania sprawy i bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się trafić. Niektóre wątki wciąż jednak są dla mnie zagadką. Polecam Wam samodzielną konfrontację.

Myślę, że gdyby serial znalazł się na Netflixie – spokojnie mógłby figurować na liście produkcji najchętniej oglądanych w wielu krajach. Jest zrobiony na światowym poziomie. No i to kolejny, w ostatnim czasie film, którego akcja dzieje się nad polskim morzem (wcześniej np. genialny i nieco ambitniejszy „Klangor”), które jest po prostu piękne. Ten klimat, krajobrazy! Można więc poczuć namiastkę lata i wakacji, a żeby nie było za słodko, brokatowo – pamiętajcie i uważajcie, bo sopockie lasy kryją mroczne tajemnice.

„BringBackAlice” do obejrzenia w HBO w pakietach telewizyjnych Orange. Tam też znajdziecie więcej więcej ciekawych filmowych propozycji.
Mój serial zbiera w internecie wiele skrajnych recenzji – jedni go pokochali, a inni niekoniecznie. Ciekawe, jak zmieni się to po finale. Jak mawiała Alicja Stec – kochane osoby: jak jest u Was? W którym teamie jesteście? Czekam na komentarze i niezmiennie zapraszam #ComeBackOrangeBlog 😉

Udostępnij: Majowe premiery Orange VOD
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    Łukasz 05:14 03-05-2023
    Troszkę inny temat dziś środa 1 środa miesiaca ciekawe jaki prezent dla karciarzy 🤔
    Odpowiedz
    • komentarz
      emitelek 17:27 03-05-2023
      Znowu orange dał ciała? Jest jedną z lepszych sieci, ale te ich "potknięcia" są żenujące...
      Odpowiedz
    • komentarz
      Jack 20:07 03-05-2023
      W tym miesiącu brak orange nie dotrzymuje słowa
      Odpowiedz
      • komentarz
        emitelek 10:46 04-05-2023
        W maju jest 10% do doładowania za min. 30zł... Trochę kiepsko... :/
        Odpowiedz
        • komentarz
          pablo_ck 21:33 05-05-2023
          Oj już tak nie narzekaj 🤪😛😜
          Odpowiedz
    • komentarz
      Wojciech Jabczyński 12:19 04-05-2023
      Po majówce promocja już czeka: https://biuroprasowe.orange.pl/blog/darmowe-zlotowki-w-orange-na-karte/ Pozdrawiam
      Odpowiedz
  • komentarz
    pablo_ck 21:47 05-05-2023
    Tak się często zastanawiam analizując swoje życie, kto ma dziś czas na swobodne oglądanie TV. Praca, dom, obowiązki, tak wiem chodzę spać o 22,wstaje między 6-7 i......higiena snu to jeden z najważniejszych czynników naszego zdrowia. Dlatego wolę iść spać niż "męczyć mózg" przed TV.
    Odpowiedz

Film

Kwiecień w Orange VOD (2)

Beata Giska

3 kwietnia 2023

Kwiecień w Orange VOD
2

Ostatnia kropka i enter. Recenzja opublikowana. Uff zamykam laptopa i lecę oglądać finał „#BringBackAlice”. Na ten moment czekałam już od wielu tygodni! Ale zanim to się stanie poznajcie Alę Stec. Pewnego dnia stanęła na mojej drodze. Dosłownie. A potem już tylko namieszała w głowie…

Parafrazując Quentina Tarantino – dawno temu, tylko że nie w Hollywood, a bliżej Miasteczka Orange, udając się niczym Hobbit w długą podróż (zamiast pierścienia ściskałam kartę wejściową do zameldowanie się w biurze) mym oczom ukazał się plakat. Wielki billboard – młodzi ludzie, różowe włosy; u niektórych przerażone miny, u innych oczy skrywające mroczne sekrety. W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna amerykańska produkcja, sugerując się zagranicznym tytułem. Po bliższym przyjrzeniu się, postać głównej bohaterki wydała mi się dziwnie znajoma. Rozpoznałam Helenę Englert (tak, córkę tego Jana Englerta; znaną mi ze „Znaków” – recenzję tego serialu znajdziecie na blogu). Szybko sięgnęłam po smartfona, by sprawdzić co to jest. Tak zapowiadała się nowa, flagowa produkcja HBO – polski thriller w odcinkach. Zaintrygowana czekałam na premierę. Choć nie spodziewałam się, że będzie to moja bajka – dziś czekam na finał, który obejrzę wieczorem, po pracy. Odliczam już godziny, bo Alicja Stec zabrała mnie do swojej krainę czarów i tam przepadłam.

Czy to jest dobry serial?

Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, a serialu przed końcem, ale dziś jest finał sezonu więc już postanowiłam opowiedzieć Wam o tej produkcji. To też znaczy, że od teraz wszystkie odcinki są już dostępne! Można zrobić sobie weekendowy maraton. Ja nie byłam na tyle cierpliwa, by czekać na resztę. Choć przyznam, że podeszłam z dość dużą rezerwą do premiery. Seriale młodzieżowe, teen drama to nie mój klimat, a raczej nie mój vibe – jak powiedzieliby młodzi bohaterowie. Produkcję HBO okrzyknięto polską wersją „Riverdale” czy odpowiednikiem głośnej „Euforii”. Miałam już podejście do tego ostatniego tytułu, ale w moim odczuciu odbyło się bez euforii po seansie. Zbyt wulgarny, niepotrzebnie epatujący nagością, z przerostem formy nad treścią. Odpuściłam dalsze odcinki. W przypadku, mocno reklamowanego „#BringBackAlice” miałam zobaczyć tylko co to jest, z ciekawości. Po pierwszym odcinku Sopot pochłonął mnie, porwały bałtyckie fale 😉 Dawno nie oglądałam kryminału, który się tak szybko, energicznie rozkręca. Niekiedy zabierałam się za serial i czekałam 2-3 odcinki, aż akcja się rozwinie i niestety nie zawsze to następowało… Tutaj mamy od razu mocne uderzenia.

W Trójmieście, w nocy, na ruchliwej ulicy idzie pod prąd, w obdartym ubraniu, bosa dziewczyna. Mdleje. Policja odkrywa, że to Alicja Stec (Helena Englert), która rok temu zaginęła na imprezie. Zanim to się stało – młoda kobieta była popularną influencerką, internetową idolką, córką bogatych rodziców, uczennicą elitarnego liceum. Co działo się z nią przez ten czas? Gdzie była? Skąd teraz się nagle wzięła? Bliscy próbują pomóc w odzyskaniu pamięci, jednak jej przyjaciele chyba wiedzą w tej sprawie więcej niż się wydaje… A nic tak nie łączy, jak wspólna tajemnica. Do tego, feralnej nocy rok temu, na tej samej imprezie, zniknęła kolejna nastolatka. Tylko że ta pochodziła z biednej rodziny i jej tragedią nikt się nie interesował. Poza bratem dziewczyny. Tomek (świetny Sebastian Dela, który w ostatnim czasie robi błyskawiczną karierę) prosi Alicję o pomoc. Razem próbują odkryć co stało się z Weroniką, a w zasadzie z nimi obiema. W obsadzie zobaczymy również: Jowitę Budnik czy Mariettę Żukowską. Z paczki przyjaciół aktorsko wybijają się Mila Jankowska (filmowa Paula) czy Bartłomiej Deklawa (diler Patryk).

Nadeszła era influencera

Serial porusza modne, głośne, ale i istotne w ostatnim czasie tematy (świat social mediów, szukanie swojej tożsamości seksualnej wśród młodych, pragnienie tolerancji, problem internetowego hejtu itp.; jest też i przestrogą dla rodziców). Reżyser lubi opowiadać o nastoletnich tematach (Dawid Nickel – nagrodzony za „Ostatni komers”). Co prawda można mu tutaj zarzucić, że pokazuje stereotypowe oblicze polskiej młodzieży, snobistycznych bogaczy, że „#Bring..” jest robiony na modłę zagranicznych seriali. Z drugiej strony broni się wieloma aspektami. Jest to kryminał, który od pierwszych momentów wciąga, trzyma w napięciu, intryguje, z każdym odcinkiem się rozwija, zaskakuje. Wiele postaci jest bardzo dobrze wykreowanych. A widz powoli i z ciekawością odkrywa kolejne elementy układanki. To wszystko siedzi potem w głowie na długo po seansie. O to chodzi, by nie był nijaki – był wyrazisty, zostawiał uczucie niedosytu i niepewności, byśmy nie zapominali o nim tuż po wyłączeniu ekranu. Naprawdę czekam z niecierpliwością na finał. Czy zaskoczy? Czy historia się wyjaśni, czy będzie następny sezon? Mam już kilka wersji rozwiązania sprawy i bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się trafić. Niektóre wątki wciąż jednak są dla mnie zagadką. Polecam Wam samodzielną konfrontację.

Myślę, że gdyby serial znalazł się na Netflixie – spokojnie mógłby figurować na liście produkcji najchętniej oglądanych w wielu krajach. Jest zrobiony na światowym poziomie. No i to kolejny, w ostatnim czasie film, którego akcja dzieje się nad polskim morzem (wcześniej np. genialny i nieco ambitniejszy „Klangor”), które jest po prostu piękne. Ten klimat, krajobrazy! Można więc poczuć namiastkę lata i wakacji, a żeby nie było za słodko, brokatowo – pamiętajcie i uważajcie, bo sopockie lasy kryją mroczne tajemnice.

„BringBackAlice” do obejrzenia w HBO w pakietach telewizyjnych Orange. Tam też znajdziecie więcej więcej ciekawych filmowych propozycji.
Mój serial zbiera w internecie wiele skrajnych recenzji – jedni go pokochali, a inni niekoniecznie. Ciekawe, jak zmieni się to po finale. Jak mawiała Alicja Stec – kochane osoby: jak jest u Was? W którym teamie jesteście? Czekam na komentarze i niezmiennie zapraszam #ComeBackOrangeBlog 😉

Udostępnij: Kwiecień w Orange VOD
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    emitelek 18:02 03-04-2023
    Znany wam jest problem z promocją "Rozmowy za 0zł do wakacji"??? Cały internet aż huczy, a na blogu cisza!?
    Odpowiedz
  • komentarz
    pablo_ck 19:06 03-04-2023
    Kwiecień plecień 😉 Obiecuje że na emeryturze nadrobię i będę z Waszą Tv. Już niedługo 😉😉
    Odpowiedz

Film

Hity marca w Orange VOD (0)

Kasia Barys

1 marca 2023

Hity marca w Orange VOD
0

Ostatnia kropka i enter. Recenzja opublikowana. Uff zamykam laptopa i lecę oglądać finał „#BringBackAlice”. Na ten moment czekałam już od wielu tygodni! Ale zanim to się stanie poznajcie Alę Stec. Pewnego dnia stanęła na mojej drodze. Dosłownie. A potem już tylko namieszała w głowie…

Parafrazując Quentina Tarantino – dawno temu, tylko że nie w Hollywood, a bliżej Miasteczka Orange, udając się niczym Hobbit w długą podróż (zamiast pierścienia ściskałam kartę wejściową do zameldowanie się w biurze) mym oczom ukazał się plakat. Wielki billboard – młodzi ludzie, różowe włosy; u niektórych przerażone miny, u innych oczy skrywające mroczne sekrety. W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna amerykańska produkcja, sugerując się zagranicznym tytułem. Po bliższym przyjrzeniu się, postać głównej bohaterki wydała mi się dziwnie znajoma. Rozpoznałam Helenę Englert (tak, córkę tego Jana Englerta; znaną mi ze „Znaków” – recenzję tego serialu znajdziecie na blogu). Szybko sięgnęłam po smartfona, by sprawdzić co to jest. Tak zapowiadała się nowa, flagowa produkcja HBO – polski thriller w odcinkach. Zaintrygowana czekałam na premierę. Choć nie spodziewałam się, że będzie to moja bajka – dziś czekam na finał, który obejrzę wieczorem, po pracy. Odliczam już godziny, bo Alicja Stec zabrała mnie do swojej krainę czarów i tam przepadłam.

Czy to jest dobry serial?

Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, a serialu przed końcem, ale dziś jest finał sezonu więc już postanowiłam opowiedzieć Wam o tej produkcji. To też znaczy, że od teraz wszystkie odcinki są już dostępne! Można zrobić sobie weekendowy maraton. Ja nie byłam na tyle cierpliwa, by czekać na resztę. Choć przyznam, że podeszłam z dość dużą rezerwą do premiery. Seriale młodzieżowe, teen drama to nie mój klimat, a raczej nie mój vibe – jak powiedzieliby młodzi bohaterowie. Produkcję HBO okrzyknięto polską wersją „Riverdale” czy odpowiednikiem głośnej „Euforii”. Miałam już podejście do tego ostatniego tytułu, ale w moim odczuciu odbyło się bez euforii po seansie. Zbyt wulgarny, niepotrzebnie epatujący nagością, z przerostem formy nad treścią. Odpuściłam dalsze odcinki. W przypadku, mocno reklamowanego „#BringBackAlice” miałam zobaczyć tylko co to jest, z ciekawości. Po pierwszym odcinku Sopot pochłonął mnie, porwały bałtyckie fale 😉 Dawno nie oglądałam kryminału, który się tak szybko, energicznie rozkręca. Niekiedy zabierałam się za serial i czekałam 2-3 odcinki, aż akcja się rozwinie i niestety nie zawsze to następowało… Tutaj mamy od razu mocne uderzenia.

W Trójmieście, w nocy, na ruchliwej ulicy idzie pod prąd, w obdartym ubraniu, bosa dziewczyna. Mdleje. Policja odkrywa, że to Alicja Stec (Helena Englert), która rok temu zaginęła na imprezie. Zanim to się stało – młoda kobieta była popularną influencerką, internetową idolką, córką bogatych rodziców, uczennicą elitarnego liceum. Co działo się z nią przez ten czas? Gdzie była? Skąd teraz się nagle wzięła? Bliscy próbują pomóc w odzyskaniu pamięci, jednak jej przyjaciele chyba wiedzą w tej sprawie więcej niż się wydaje… A nic tak nie łączy, jak wspólna tajemnica. Do tego, feralnej nocy rok temu, na tej samej imprezie, zniknęła kolejna nastolatka. Tylko że ta pochodziła z biednej rodziny i jej tragedią nikt się nie interesował. Poza bratem dziewczyny. Tomek (świetny Sebastian Dela, który w ostatnim czasie robi błyskawiczną karierę) prosi Alicję o pomoc. Razem próbują odkryć co stało się z Weroniką, a w zasadzie z nimi obiema. W obsadzie zobaczymy również: Jowitę Budnik czy Mariettę Żukowską. Z paczki przyjaciół aktorsko wybijają się Mila Jankowska (filmowa Paula) czy Bartłomiej Deklawa (diler Patryk).

Nadeszła era influencera

Serial porusza modne, głośne, ale i istotne w ostatnim czasie tematy (świat social mediów, szukanie swojej tożsamości seksualnej wśród młodych, pragnienie tolerancji, problem internetowego hejtu itp.; jest też i przestrogą dla rodziców). Reżyser lubi opowiadać o nastoletnich tematach (Dawid Nickel – nagrodzony za „Ostatni komers”). Co prawda można mu tutaj zarzucić, że pokazuje stereotypowe oblicze polskiej młodzieży, snobistycznych bogaczy, że „#Bring..” jest robiony na modłę zagranicznych seriali. Z drugiej strony broni się wieloma aspektami. Jest to kryminał, który od pierwszych momentów wciąga, trzyma w napięciu, intryguje, z każdym odcinkiem się rozwija, zaskakuje. Wiele postaci jest bardzo dobrze wykreowanych. A widz powoli i z ciekawością odkrywa kolejne elementy układanki. To wszystko siedzi potem w głowie na długo po seansie. O to chodzi, by nie był nijaki – był wyrazisty, zostawiał uczucie niedosytu i niepewności, byśmy nie zapominali o nim tuż po wyłączeniu ekranu. Naprawdę czekam z niecierpliwością na finał. Czy zaskoczy? Czy historia się wyjaśni, czy będzie następny sezon? Mam już kilka wersji rozwiązania sprawy i bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się trafić. Niektóre wątki wciąż jednak są dla mnie zagadką. Polecam Wam samodzielną konfrontację.

Myślę, że gdyby serial znalazł się na Netflixie – spokojnie mógłby figurować na liście produkcji najchętniej oglądanych w wielu krajach. Jest zrobiony na światowym poziomie. No i to kolejny, w ostatnim czasie film, którego akcja dzieje się nad polskim morzem (wcześniej np. genialny i nieco ambitniejszy „Klangor”), które jest po prostu piękne. Ten klimat, krajobrazy! Można więc poczuć namiastkę lata i wakacji, a żeby nie było za słodko, brokatowo – pamiętajcie i uważajcie, bo sopockie lasy kryją mroczne tajemnice.

„BringBackAlice” do obejrzenia w HBO w pakietach telewizyjnych Orange. Tam też znajdziecie więcej więcej ciekawych filmowych propozycji.
Mój serial zbiera w internecie wiele skrajnych recenzji – jedni go pokochali, a inni niekoniecznie. Ciekawe, jak zmieni się to po finale. Jak mawiała Alicja Stec – kochane osoby: jak jest u Was? W którym teamie jesteście? Czekam na komentarze i niezmiennie zapraszam #ComeBackOrangeBlog 😉

Udostępnij: Hity marca w Orange VOD
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the House. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Film

Filmy od serca w Orange VOD (1)

Kasia Barys

1 lutego 2023

Filmy od serca w Orange VOD
1

Ostatnia kropka i enter. Recenzja opublikowana. Uff zamykam laptopa i lecę oglądać finał „#BringBackAlice”. Na ten moment czekałam już od wielu tygodni! Ale zanim to się stanie poznajcie Alę Stec. Pewnego dnia stanęła na mojej drodze. Dosłownie. A potem już tylko namieszała w głowie…

Parafrazując Quentina Tarantino – dawno temu, tylko że nie w Hollywood, a bliżej Miasteczka Orange, udając się niczym Hobbit w długą podróż (zamiast pierścienia ściskałam kartę wejściową do zameldowanie się w biurze) mym oczom ukazał się plakat. Wielki billboard – młodzi ludzie, różowe włosy; u niektórych przerażone miny, u innych oczy skrywające mroczne sekrety. W pierwszej chwili pomyślałam, że to kolejna amerykańska produkcja, sugerując się zagranicznym tytułem. Po bliższym przyjrzeniu się, postać głównej bohaterki wydała mi się dziwnie znajoma. Rozpoznałam Helenę Englert (tak, córkę tego Jana Englerta; znaną mi ze „Znaków” – recenzję tego serialu znajdziecie na blogu). Szybko sięgnęłam po smartfona, by sprawdzić co to jest. Tak zapowiadała się nowa, flagowa produkcja HBO – polski thriller w odcinkach. Zaintrygowana czekałam na premierę. Choć nie spodziewałam się, że będzie to moja bajka – dziś czekam na finał, który obejrzę wieczorem, po pracy. Odliczam już godziny, bo Alicja Stec zabrała mnie do swojej krainę czarów i tam przepadłam.

Czy to jest dobry serial?

Nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, a serialu przed końcem, ale dziś jest finał sezonu więc już postanowiłam opowiedzieć Wam o tej produkcji. To też znaczy, że od teraz wszystkie odcinki są już dostępne! Można zrobić sobie weekendowy maraton. Ja nie byłam na tyle cierpliwa, by czekać na resztę. Choć przyznam, że podeszłam z dość dużą rezerwą do premiery. Seriale młodzieżowe, teen drama to nie mój klimat, a raczej nie mój vibe – jak powiedzieliby młodzi bohaterowie. Produkcję HBO okrzyknięto polską wersją „Riverdale” czy odpowiednikiem głośnej „Euforii”. Miałam już podejście do tego ostatniego tytułu, ale w moim odczuciu odbyło się bez euforii po seansie. Zbyt wulgarny, niepotrzebnie epatujący nagością, z przerostem formy nad treścią. Odpuściłam dalsze odcinki. W przypadku, mocno reklamowanego „#BringBackAlice” miałam zobaczyć tylko co to jest, z ciekawości. Po pierwszym odcinku Sopot pochłonął mnie, porwały bałtyckie fale 😉 Dawno nie oglądałam kryminału, który się tak szybko, energicznie rozkręca. Niekiedy zabierałam się za serial i czekałam 2-3 odcinki, aż akcja się rozwinie i niestety nie zawsze to następowało… Tutaj mamy od razu mocne uderzenia.

W Trójmieście, w nocy, na ruchliwej ulicy idzie pod prąd, w obdartym ubraniu, bosa dziewczyna. Mdleje. Policja odkrywa, że to Alicja Stec (Helena Englert), która rok temu zaginęła na imprezie. Zanim to się stało – młoda kobieta była popularną influencerką, internetową idolką, córką bogatych rodziców, uczennicą elitarnego liceum. Co działo się z nią przez ten czas? Gdzie była? Skąd teraz się nagle wzięła? Bliscy próbują pomóc w odzyskaniu pamięci, jednak jej przyjaciele chyba wiedzą w tej sprawie więcej niż się wydaje… A nic tak nie łączy, jak wspólna tajemnica. Do tego, feralnej nocy rok temu, na tej samej imprezie, zniknęła kolejna nastolatka. Tylko że ta pochodziła z biednej rodziny i jej tragedią nikt się nie interesował. Poza bratem dziewczyny. Tomek (świetny Sebastian Dela, który w ostatnim czasie robi błyskawiczną karierę) prosi Alicję o pomoc. Razem próbują odkryć co stało się z Weroniką, a w zasadzie z nimi obiema. W obsadzie zobaczymy również: Jowitę Budnik czy Mariettę Żukowską. Z paczki przyjaciół aktorsko wybijają się Mila Jankowska (filmowa Paula) czy Bartłomiej Deklawa (diler Patryk).

Nadeszła era influencera

Serial porusza modne, głośne, ale i istotne w ostatnim czasie tematy (świat social mediów, szukanie swojej tożsamości seksualnej wśród młodych, pragnienie tolerancji, problem internetowego hejtu itp.; jest też i przestrogą dla rodziców). Reżyser lubi opowiadać o nastoletnich tematach (Dawid Nickel – nagrodzony za „Ostatni komers”). Co prawda można mu tutaj zarzucić, że pokazuje stereotypowe oblicze polskiej młodzieży, snobistycznych bogaczy, że „#Bring..” jest robiony na modłę zagranicznych seriali. Z drugiej strony broni się wieloma aspektami. Jest to kryminał, który od pierwszych momentów wciąga, trzyma w napięciu, intryguje, z każdym odcinkiem się rozwija, zaskakuje. Wiele postaci jest bardzo dobrze wykreowanych. A widz powoli i z ciekawością odkrywa kolejne elementy układanki. To wszystko siedzi potem w głowie na długo po seansie. O to chodzi, by nie był nijaki – był wyrazisty, zostawiał uczucie niedosytu i niepewności, byśmy nie zapominali o nim tuż po wyłączeniu ekranu. Naprawdę czekam z niecierpliwością na finał. Czy zaskoczy? Czy historia się wyjaśni, czy będzie następny sezon? Mam już kilka wersji rozwiązania sprawy i bardzo jestem ciekawa, czy uda mi się trafić. Niektóre wątki wciąż jednak są dla mnie zagadką. Polecam Wam samodzielną konfrontację.

Myślę, że gdyby serial znalazł się na Netflixie – spokojnie mógłby figurować na liście produkcji najchętniej oglądanych w wielu krajach. Jest zrobiony na światowym poziomie. No i to kolejny, w ostatnim czasie film, którego akcja dzieje się nad polskim morzem (wcześniej np. genialny i nieco ambitniejszy „Klangor”), które jest po prostu piękne. Ten klimat, krajobrazy! Można więc poczuć namiastkę lata i wakacji, a żeby nie było za słodko, brokatowo – pamiętajcie i uważajcie, bo sopockie lasy kryją mroczne tajemnice.

„BringBackAlice” do obejrzenia w HBO w pakietach telewizyjnych Orange. Tam też znajdziecie więcej więcej ciekawych filmowych propozycji.
Mój serial zbiera w internecie wiele skrajnych recenzji – jedni go pokochali, a inni niekoniecznie. Ciekawe, jak zmieni się to po finale. Jak mawiała Alicja Stec – kochane osoby: jak jest u Was? W którym teamie jesteście? Czekam na komentarze i niezmiennie zapraszam #ComeBackOrangeBlog 😉

Udostępnij: Filmy od serca w Orange VOD
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Komentarze

  • komentarz
    pablo_ck 01:48 03-02-2023
    Fajne zestawienie filmów. Kilka tytułów chętnie by człowiek obejrzał, ale..........w życiu nie mam oferty no limit i brakuje mi non stop czasu 🤪 A wolną chwilę wolę wykorzystać na zabawę z synem, ewentualnie regenerację 😜
    Odpowiedz

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej