Trochę ostatnio działo się więc przyszła najlepsza pora, aby odpocząć i z nieukrywaną przyjemnością wybieram się na urlop. A jak wakacje, to tylko góry i trekking. Tym razem nie w pięknych Tatrach (zdjęcie z majowego trekkingu), ale we włoskich i szwajcarskich Alpach. Dlatego przez dwa tygodnie moja aktywność będzie mniejsza, co nie oznacza, że na blogu zabraknie news`ów. Koledzy i koleżanki z redakcji blogowej tradycyjnie obiecali zadbać, abyście na bieżąco mieli informacje o nowościach. Zaglądajcie więc śmiało. Tym, co też wybierają się na urlop życzę udanych wakacji, a tym co muszą zostać w pracy jak najwięcej spokoju.