Trochę słabo pamiętam już czasy, gdy chodziłem do podstawówki, tym niemniej mam wrażenie, że wtedy wyznacznikiem wyjątkowej „fajności” było posiadanie piłki do nogi, magnetowidu VHS i oczywiście „komputera”, jak ówcześnie nazywano urządzenia ZX Spectrum, Atari 800 XL, czy Commodore 64 o mocy obliczeniowej mniejszej, niż dzisiejsze zegarki. Dziś to wszystko poszło w kąt, zastąpione przez liczbę „przyjaciół” (nieprzypadkowo używam cudzysłowu) na platformie spod znaku małego f, będącej substytutem kontaktów międzyludzkich. Jak mawiają – nie ma Cię na fejsie, nie istniejesz! O tempora, o mores.
Powiecie, że dramatyzuję i przekoloryzowuję. Może nawet będziecie mieć trochę racji. Ale z drugiej strony, do momentu, gdy niedawno skasowałem swoje konto na Facebooku, miałem wrażenie, że właśnie tam toczy się życie. Już nikt nie dzwoni do przyjaciół, pytać: „Co u Ciebie”, bo może to przeczytać w sieci, np. w autobusie w drodze do pracy. Ja podjąłem decyzję o rezygnacji z cyber-wydmuszki stosunków międzyludzkich podjąłem w pełni świadomie, licząc się z tym, że dalsze kontakty będzie ze mną utrzymać 5-10% ludzi z FB, tych którzy okażą się prawdziwymi przyjaciółmi. Pamiętam jednak jeszcze czasy, kiedy byłem nastolatkiem i nie wyobrażam sobie wizerunkowego strzału w stopę, którym bez wątpienia jest dobrowolne odcięcie się od strumienia wiadomości z grupy rówieśniczej. Do licha, ja sam czasami spotykam się z ostracyzmem „przyjaciół”, słysząc: „Jakbyś miał fejsa, to byś wiedział, o czym mówię”!
Wisły kijem nie zawrócisz (można mieć tylko nadzieję, że ta moda prędzej, czy później, wygaśnie), trzeba więc poradzić sobie w inny sposób. O tym właśnie m.in. będzie mowa na VII Międzynarodowej Konferencji "Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w Internecie", która odbędzie się w dniach 18-19 września w warszawskim hotelu Novotel Airport.
„Wychowanie w erze cyfrowej – koncepcja i praktyka”, „Facebook w szkołach”, „Szkoła w social media – nowa przestrzeń, nowe relacje?”, „Portale społecznościowe jako element codzienności polskiej młodzieży”. To część widniejących w agendzie wystąpień, mających na celu jak zakładam pomoc w wypracowaniu podejścia do tego – przynajmniej w mojej opinii – problemu. Pora na kolejne przekoloryzowanie – ja w poziomie ingerencji portali społecznościowych w nasze życie widzę trochę analogię do amerykańskich filmów o przemocy w szkoły. Kojarzycie – bramki wykrywające metal, wielkie tablice z napisem: „Zostaw broń w domu”, itd., itp. Social media na lekcjach jak najbardziej, ale nie wyobrażam sobie przynajmniej pewnej grupy, która byłaby w stanie oderwać się od ekranów telefonów na przerwach, czy nawet na lekcjach. A może zagłuszajmy telefony komórkowe na terenie szkoły, przecież w razie wyższej konieczności rodzic może wrócić do „ery dinozaurów” i najzwyczajniej w świecie zadzwonić do sekretariatu, prosząc o kontakt z dzieckiem. Albo, biorąc pod uwagę, że szkoły i tak mają zazwyczaj dostęp do internetu, postawić hotspoty dla uczniów z zablokowanym dostępem do portali społecznościowych? Oczywiście podając im alternatywy (bardzo ciekawi mnie pozycja w agendzie konferencji zatytułowana „Teatr interaktywny jako metoda komunikacji z młodymi ludźmi” – tam na pewno mnie nie zabraknie).
Czegokolwiek jednak by nie wymyśleć, bez współpracy z rodzicami każdy plan będzie skazany na niepowodzenie. Można porozmawiać, wytłumaczyć, można też wesprzeć się trochę – było nie było – nowoczesną technologią. W Orange Polska testujemy aktualnie, przy współudziale tysiąca osób (dorosłych i młodzieży), kilka rozwiązań, które pozwalają na kontrolę treści, wyświetlanych na urządzeniach mobilnych, nie wpływając na szybkość ich działania i jednocześnie nie pozwalając na usunięcie zabezpieczeń. Oczywiście nie chodzi wyłącznie o portale społecznościowe – głównym celem jest uniemożliwienie dostępu do treści, mogących źle wpłynąć na młode umysły (przede wszystkim pornografii i brutalności) oraz na ich telefony (złośliwy kod, wykorzystujący podatności w systemach i przeglądarkach). O „śnie o czystym internecie”, który niekoniecznie musi być tylko snem, będę miał również przyjemność opowiedzieć na konferencji, a kiedy testy zaczną już przybierać kształty rzeczywistej usługi, na pewno będziecie jedynymi z pierwszych, z którymi się tą informacją podzielę. No i oczywiście spostrzeżeń i ciekawostek po konferencji też szukajcie na Blogu Technologicznym!