;

Innowacje

Innowacje kontra fizjologia (0)

Michał Rosiak

8 marca 2014

Innowacje kontra fizjologia
0

Pamiętam, kiedy byłem nastolatkiem i na rynku pojawiały się pierwsze „hełmy Virtual Reality”. Faktycznie przypominały one nakrycie głowy w jakim leciał w kosmos Mirosław Hermaszewski. Jakiś czas temu miałem okazję się przyjrzeć Sony HMZ-T3W – trzeciej ewolucji urządzenia japońskiej firmy, któremu nie można odmówić innowacyjności.

Główny element okularów projekcyjnych to dwa wyświetlacze LCD o rozdzielczości 720p, utrzymywane na głowie dość skomplikowaną konstrukcją czterech plastikowych pasków i gąbkowej podpórki na czoło. Podłączenie i uruchomienie wszystkiego bez instrukcji – nierealne. W mówieniu o wrażeniu oglądania 700 cali z 15 metrów jest trochę przesady, ale jeśli odetniemy się od bodźców zewnętrznych, faktycznie można poczuć się jak w kinie. Dodatkowo pomaga sposób osadzenia ekraników, dzięki któremu wydaje się, że z przodu widzimy jeszcze kinowe proscenium. Największe wrażenie zrobił na mnie materiał 3D. Dzięki temu, że mamy dwa obrazy prezentowane oddzielne, a nie nałożone na ekranie, głębia jest niepowtarzalna. Warunek to obraz wysokiej jakości – inaczej zobaczymy piksele i powidoki. Układ dźwiękowy w okularach potrafi emulować dźwięk 7.1 i po podłączeniu dokanałowych słuchawek, niezależnie od tego, czy oglądamy koncert z dźwiękiem DTS, film, czy mecz – jest idealnie.

Wady? Nie da się uniknąć rozmycia obrazu po bokach (przynajmniej moje oko nie było w stanie objąć głębią ostrości całej przestrzeni), co w filmach przeszkadza tylko czasem, ale na pewno powoduje, że jako monitora do pracy okularów używać nie będziemy. No i natura, której oszukać się nie da – błędnik w końcu zorientuje się, że to ściema, a nie kino. Mnie np. po półtorej godzinie zaczynała coraz bardziej boleć głowa, a im bardziej dynamiczny ruch, tym mniej ciekawy efekt.

Najnowsza generacja okularów projekcyjnych to bez cienia wątpliwości gigantyczny krok od czasów hełmów VR w budach pod Pałacem Kultury, pytanie jednak, czy wystarczająco duży? A raczej inne pytanie – czy z racji na ludzką fizjologię w ogóle da się zrobić w tej dziedzinie wystarczająco duży krok? Na pewno jest to urządzenie obok którego taki gadżeciarz jak ja nie zdoła przejść obojętnie. To jeden z ciekawszych gadżetów jakimi się ostatnio bawiłem, można bez ryzyka powiedzieć, że Sony przedefiniowało pojęcie kina domowego. Faktycznie można je założyć na głowę, inna sprawa, że za tę cenę można sobie sprawić bardzo porządny telewizor i zestaw audio, z których może korzystać cała rodzina. No ale w podróż takiego zestawunie zabierzemy.

Udostępnij: Innowacje kontra fizjologia
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Flag. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Film

Wiosenna trasa Kina Orange (0)

Aleksandra Wójcik

7 marca 2014

Wiosenna trasa Kina Orange
0

Na weekend mam dla Was fajną informację, szczególnie dla mieszkańców Kozienic.  Już jutro do tej miejscowości Kino Orange zawita po raz pierwszy.  Jednym z zaprezentowanych tego dnia filmów będzie polska komedia „Facet (nie)potrzebny od zaraz”, w którym główną rolę zagrała Katarzyna Maciąg, rodowita kozieniczanka. Po projekcji filmu aktorka spotka się z widzami ze swojej rodzinnej miejscowości. Adres projekcji: Kozienicki Dom Kultury im. B. Klimczuka, Al. 1 Maja 8, godz. 17:30. W wiosennej trasie Kina Orange – będziecie mogli zobaczyć jedną z najważniejszych polskich produkcji tego roku, „Kamienie na szaniec” w reżyserii Roberta Glińskiego. Kolejne premierowe hity to „Akademia wampirów”, nowy film producentów „Transformers” oraz amerykańska mega produkcja „300: Początek imperium”, w spektakularnej wersji 3D. W marcu Kino Orange kontynuuje także wyświetlanie filmu Władysława Pasikowskiego „Jack Strong”. Z kolei na najmłodszych widzów czekają dwie animacje: „Piłkarzyki rozrabiają” oraz „Skubani” – obie w wersji 3D. Repertuar możecie zobaczyć tutaj.

Ekobilet możecie kupić w przedsprzedaży za pośrednictwem strony www.KinoOrange.pl.

abeea1e609602f637e95a628855ae707ef4

Udostępnij: Wiosenna trasa Kina Orange
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Innowacje

SXSW – specjalne relacje z Woodstocku dla geeków;) (0)

Marek Wajda

7 marca 2014

SXSW – specjalne relacje z Woodstocku dla geeków;)
0

Właśnie rozpoczął się jeden z największych festiwali technologicznych na świecie – SXSW. Przygotowujemy dla Was bezpośrednią relację we współpracy z Adamem Przeździękiem z bloga mediafeed.pl.

Właśnie zaczyna się festiwal SXSW – największy festiwal interactive, filmu i muzyki. Nas oczywiście najbardziej interesuje ta pierwsza część?

6feea29069a1c51d05e138f0e0d83095654

 

 

 

 

Adam Przeździęk: Zdecydowanie tak. Skupiam się na tej części, ponieważ jest mi najbliższa i najwięcej będę mógł z niej wynieść na kolejne miesiące mojej działalności na blogu. Oczywiście, byłoby świetnie móc przenikać poprzez wątku filmowe oraz wybrać się na kilka koncertów, ale obawiam się, że rozłożyłoby to na łopatkę mój plan atencji na prezentacjach Interactive. SXSW to kolos, jeśli chodzi o ilość tego, co dzieje się dookoła. Trzeba być naprawdę w „dobrej formie”, żeby to sensownie ogarnąć.

Festiwal ten dorobił się już miana kultowego. Jak go określają uczestnicy?
(śmiech) Na świecie najczęściej nazywa się go „Spędem geeków” lub „Woodstockiem dla geeków”. To miejsce, do którego zjeżdża się ponad 30 000 ludzi, a prelekcje wygłaszają wspaniałe osobistości. Nie ma takiej drugiej imprezy. CES jest ogromny, ale to „tylko” interactive i nowe technologie. Jak pisałem wcześnie u siebie na blogu, osoby, z którymi rozmawiałem wcześniej (a które miały już okazję być na SXSW) mówiły, że to impreza wielkości Opener Festivalu, ale podniesiona do sześcianu. Pewnie dlatego, że całość konferencji wiąże się z trzema głównymi nurtami 😉

W ciągu kilku dni odbędzie się kilkaset wykładów. Nie da się przecież tego ogarnąć?
To prawda, z SXSW związany jest niekończący się konflikt wyboru. Liczba aktywności tutaj jest ogromna od prezentacji najważniejszych gości, bo sesje jogi, które odbywać będą się symultanicznie z innymi prezentacjami. Bez dobrego planu można się mocno pogubić. Mniej więcej tydzień czasu zajęło mi przejrzenie całego programu i wybranie tego, co najbardziej mogłoby zainteresować mnie oraz czytelników bloga. Patrząc na listę już wyselekcjonowanych wydarzeń i tak wiem, że zrealizowanie jej w 100% byłoby wielkim sukcesem. Cytując klasykę filmu: „Za dużo jak na jednego człowieka” 😉 A w procesie wyboru najbardziej pomocna była mi oficjalna aplikacja na telefon SXSW. Świetnie zaprojektowana, funkcjonalna i dostarczająca pełnej wiedzy o imprezie i jej uczestnikach.

Jak dokonałeś selekcji? Które wykłady/wydarzenia są dla Ciebie najciekawsze?
Zwróciłem uwagę na prelekcję najpopularniejszych gości lecz nie zapomniałem o tych, którzy są mniej promowani przez organizatorów. Nauczony doświadczeniem z poprzednich konferencji, sprawdziłem po kolei dosłownie wszystkie wystąpienia i wybrałem najbardziej interesujące. Nazwiska powinny ale nie zawsze muszą oddawać odpowiednią jakość wystąpienia. Wymieniać te najciekawsze nawet byłoby mi bardzo trudno, gdyż jest ich naprawdę wiele. Łatwiej skupić się na wybieranej przeze mnie tematyce, ta skupia się głównie na technologiach użytkowych, trendach w branży interactive i społecznościowym aspekcie, jaki niewątpliwie musi pojawiać przy okazji wszystkich nowinek technicznych. Ciekawostkami są dla mnie wystąpienia Shaquilla O’Neila i rozmowa z Nicolasem Cagem. Traktuję je jednak w kategorii popkulturowej 😉
98c03be951c39647c9311d3ed352eebe791

Gdzie na bieżąco śledzić Twoje relacje z SXSW?
Z uwagi na ilość wydarzeń, zdecydowanie polecam mojego Twittera, Instagram, fanpage Mediafeeda. Na blogu pojawią się materiały mniej „zajawkowe”, bardziej kompleksowe. Wpisy będą tagowane #sxswOrange. Podobnie rzecz ma się z prezentacjami na temat tego wydarzenia, które na Slideshare i na blogu pojawią się po powrocie do Polski. Zapraszam 🙂

Dużo energii i sił a po powrocie koniecznie porozmawiać o najciekawszych wydarzeniach z SXSW – a może zrobimy hangouta z czytelnikami?
Wielkie dzięki! Przydadzą się na pewno, jak i wygodne buty, bez których podobno ani rusz 🙂 Z przyjemnością wezmę udział w hangoucie, być może uda mi się do niego zaprosić jeszcze jednego, ciekawego gościa 🙂

Udostępnij: SXSW – specjalne relacje z Woodstocku dla geeków;)
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Tree. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej