
Rozpoznawanie emocji klientów w głosie, interaktywne lustro, które dopasuje ofertę marketingową do wieku, płci i preferencji klienta, telefon, który zmienia się w mikrofon podczas dużego spotkania – to rozwiązania zaprezentowane przez startupy podczas Orange Fab Pitch Session 2017. Spośród wszystkich pitchujących startupów wybrałam dla Was najciekawsze. Zobaczcie.
Wystąpienia były częścią Orange Fab Pitch Session 2017, czyli nowej formuły Orange Fab (więcej o nowej formule pisałam na blog tuż po uruchomieniu programu – możecie przeczytać o tym tutaj: Orange Fab zmienia reguły gry). Co dwa miesiące zapraszamy przedsiębiorców z najciekawszymi rozwiązaniami.
Spotkanie odbyło się we współpracy z fundacją Startup Hub Poland, która wspiera rozwój startupów w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.
Pierwsze spotkanie, 27 października br. było poświęcone Internet of Things. To obszar, w którym aktualnie wiele się dzieje, także w Orange Polska. Posłuchajcie, co na ten temat mówi Maciej Kocięcki, dyrektor Rozwoju i Zarządzania M2M i IoT.
Orange Fab Pitch Session 2017 to dobra okazja, żeby przyjrzeć się, jak działają korporacyjne akceleratory startupów. Zapytałam o to Maćka Szotę z PGNiG oraz Joannę Bruździak – Maleszewską z Orange Fab. Zobaczcie, co powiedzieli.
Komentarze
-
Jak co nas czeka? Permanentna inwigilacja cytując klasyków kina. ;) I dodatkowo problemy z bezpieczeństwem podniesione do potęgi w porównaniu do dziś.
-
już nawet lustra w wucecie będą coś tam proponowały... koniec świata...
-
Co gorsza orange to promuje i uczestniczy w tym haniebnym planie! :/
-
Dokładnie tak! Cel jest taki, byśmy mogli Wam wszystkim na lustrze wyświetlić naszą reklamę! W każdej łazience, w całej Polsce! Buahahaha! Z tych produktów korzystają, Ci którzy tego chcą. Robią to dlatego, że uważają to za istotne dla nich - ułatwia im to życie i zwiększa ilość czasu, które mogą poświęcić na inne czynności. Jeżeli nie chcecie z tego korzystać, nie musicie. A co do bezpieczeństwa - tak to prawda, rozrost IoT to spore wyzwanie dla bezpieczeństwa. Ale sieć podoła temu, podobnie jak podołała w przypadku 3G czy 4G.
-
-
Lustra mają raczej szersze zastosowanie niż wucet ;-) i spokojnie, nie będzie trzeba z nich korzystać, to opcja ułatwiająca funkcjonowanie.
-
-
-
Marto nie zgodzę się z Tobą. Jeżeli istnieje możliwość włączenia np. kamery w telefonie czy komputerze bez naszej wiedzy to prawdopodobnie będzie też możliwość włączenia takiego lustra by rejestrować obraz. I nie mówię tu tylko o hackerach. A o właścicielu takiego sprzętu. I to tyczy się w zasadzie całego IoT.
-
Mike, myśl pozytywnie. Będzie dobrze :-)
-
to nie jest inwigilacja, tylko sprawdzanie odczuć i samopoczucia klienta, czy jest zadowolony i co możemy jeszcze dla niego zrobić ;-)
-
mike, cyfrowy świat daje nam możliwości o jakich parę lat temu nam się nie śniło. A wszędzie tam, gdzie są możliwości, jest także ryzyko, że ktoś może je źle wykorzystać. Czy z tego powodu nie powinniśmy korzystać z Internetu, komórek, bankowości internetowej? No nie. Zagrożenia nie da się całkowicie wyeliminować, można je minimalizować. My poważnie traktujemy bezpieczeństwo - co tydzień Michał Rosiak pisze o tym na blogu. Nie dajmy się jednak zwariować - technologia jest niesamowita i najczęściej ułatwia nam życie.
-
Błąd. ;) Technologia będąca pod kontrolą użytkownika jest niesamowita, tak! Będąca pod kontrolą producenta/wytwórcy/dostawcy usług jest czymś przerażającym. Lodówka w której ja SAM ustawiam parametry, w której lodówka zamawia samoczynnie wg MOICH parametrów/sklepów/artykułów jest ok. Ta sama lodówka która DODATKOWO wysyła listę moich zakupów, ilość otworzeń drzwi, ilość zużywanego lodu z kostkarki, nagrywa dźwięki z otoczenia i wysyła ją do różnych innych podmiotów jest czymś przerażającym. I to nie jest kwestia bezpieczeństwa (felietony Michała lubię, tak przy okazji) tylko kontroli. Weźmy na tapetę sterowanie głosem w smartTV. Nasłuchuje on cały czas (bo musi?) jeśli czeka na LOKALNIE zapisane hasło do aktywacji i dalszych czynności jest to świetna sprawa. Jeśli wysyła dane poprzez net do producenta to już jest ingerencja w moją prywatność i rzecz przerażająca. I proszę zgadnij którą wersję wybiorą korporacje, a przynajmniej którą chciałyby wybrać.
-
mnie najbardziej martwi to wyliczanie, ile wypijam kostek lodu ;-)
-
Ale w ilu szklankach whisky ten lód pływa to już nie? Algorytm wyliczy ilu masz znajomych, jak często Cię odwiedzają, jak często pijesz a z tego jaka jest Twoja kondycja psychiczna, etc.,etc.,etc. Trochę danych tu, trochę tam, odpowiednia korelacja i człowiek sprofilowany. To się dzieje już dziś. Kupujesz w sieci test ciążowy a na następny dzień dostajesz reklamy wózków dziecinnych. Żart? W tym problem że nie. Technologia jest czymś wspaniałym, pomaga, uczy, poprawia jakość życia. To bezsprzecznie prawda. A teraz pomyśl czy RÓWNIEŻ nie sprawia że jesteś kontrolowany, szpiegowany, traktowany jak towar. I choć nie lubię jankesów to jednak Franklin miał sporo racji twierdząc: "Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność." Dziś wstaw w miejsce bezpieczeństwa wygodę.
-
Wyluzuj, choć to co piszesz brzmi poważnie i groźnie to jednak chodzi o prozaiczną sprzedaż, a nie zaglądanie do szklanek i pod kołdrę. A profile to już każdy z nas posiada, bo w wielu miejscach jesteś 'cyfrowo notowany'... kiedyś czytałem że w sieciach pewnych małych spożywczaków także są kamery i odpowiednie oprogramowanie. Aby sprofilować człowieka nie potrzeba aż tyle zachodu, dla maszyny trochę więcej, a dla drugiego człowieka wystarczy rzut oka i kilka przypadkowych spotkań. Nie wpadaj w paranoję tylko dosyp lodu do szklaneczki, dla mnie także ;-) Trzymaj się!!
-
A skąd pewność że chodzi tylko o "prozaiczną sprzedaż"? Ja jestem wyluzowany, mnie problem nie będzie tak dotyczył bo szybciej umrę. ;) Ale przyszłe pokolenia mogą mieć ciekawe życie.
-
No to jedziemy na tym samym wózku, bo gdy to wejdzie w życie to będzie mi już wszystko jedno ;-) Tego się nie cofnie, można jedynie rozsądnie podchodzić do życia i technologii. Chińczycy mawiają: Obyś żył w ciekawych czasach. To jest takie subtelne przekleństwo.
-
-
-
-
-
Tu Cię @mike278 popieram w 101%. Również uważam że nowoczesne technologie zaczynają za bardzo zaglądać nam w prywatne życie i zbierać za dużo "czułych i niebezpiecznych" danych. Dlatego czasem wolę używać starego Samunga X660 ;p
-
-
-