Odpowiedzialny biznes

Jesteśmy gotowi, czekamy na marudera

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
18 maja 2012
Jesteśmy gotowi, czekamy na marudera

Wczoraj spędziłem trochę czasu we Wrocławiu, gdzie wspólnie z dziennikarzami miałem okazję przyglądać się ostatnim przygotowaniom stadionu do Euro 2012. Obiekt został już "przejęty" przez UEFA, ale dzięki temu, że jesteśmy partnerem technologicznym i sponsorem imprezy udało się nam otrzymać akredytacje. Dzieje się dużo i wszystko dopinane jest na ostatni guzik. Na murawie nie można nawet postawić nogi, kara 2000 zł. Dowód na zdjęciu. Jako Orange Polska wykonaliśmy już wszystkie kluczowe prace. Przypomnę, że przygotowaliśmy najszybszą sieć transmisyjną w tej części Europy, położyliśmy setki kilometrów kabli i zainstalowaliśmy tony sprzętu. Robota trwała 3 lata, a zangażowanych po naszej stronie jest 1500 osób. Teraz pozostały już tylko "prace wykończeniowe" np. w przygotowywanych centrach dla mediów. Dlatego możemy śmiało powiedzieć, że jesteśmy gotowi na Euro 2012! Przypomnę też, że nasze partnerstwo technologiczne z UEFA to jedno, a przygotowanie dodatkowej łączności dla kibiców na poszczególnych stadionach to drugie. Każdy operator był odpowiedzialny za jedną arenę mistrzostw, jako tzw. operator wiodący, do którego potem reszta dopinała swoje urządzenia. T-Mobile w Gdańsku, Play w Poznaniu i Orange we Wrocławiu zakończyły prace. Tylko Plus nie do końca wywiązał się jeszcze ze złożonych obietnic i na Stadionie Narodowym zamontował mniej anten niż się zobowiązał. Do Euro pozostały 3 tygodnie i mam nadzieję, że nadgonią, aby na całym obiekcie i wokół niego fani nie mieli większych kłopotów z łącznością.

4a80dab340a54d2c059f25845b892f23596 58b52774881297559f504beb2a5a94d6384 5265cd8c0f304db8e9f6f309fe551117a10

 

 


Rozrywka

Srebrny lew dla „Obławy”

Kasia Barys Kasia Barys
18 maja 2012
Srebrny lew dla „Obławy”

Tych, ktorzy kochaja dobre, polskie kino na pewno ucieszy informacja, że film „Obława” Marcina Krzyształowicza, którego koproducentem jest Orange Polska, został uhonorowany Srebrnymi Lwami na 37. festiwalu filmowym w Gdyni.

Film obejrzymy niestety dopiero we wrzesniu, kiedy będzie jego premiera. Już nie mogę sie doczekać.

Do tej pory Orange Polska współfinansowała 16 filmów kinowych, a 9 jest w trakcie realizacji lub oczekuje na premierę. Największy sukces ze wszystkich filmowych koprodukcji odniósł „Katyń” Andrzeja Wajdy, który w 2008 roku walczył o najbardziej prestiżową filmową nagrodę świata - Oscara - w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Koprodukcje Orange Polska obejrzało już blisko 8,5 mln widzów.

317a518e067e10b5ab2c4ef72f59ad3eebc

 


Odpowiedzialny biznes

Gołaś najlepszym góralem!

Bartosz Nowakowski Bartosz Nowakowski
18 maja 2012
Gołaś najlepszym góralem!

"Multo bene! Multo bene"! Drę się w niebogłosy, bo choć Michałowi Gołasiowi nie udało się zdobyć "różowej koszulki" w ostatni weekend, to zgodnie z obietnicą, powalczył i prowadzi w klasyfikacji górskiej!

Cudowne to chwile, kiedy Polak na swoje barki zakłada niebieski trykot. "Maglia Azzurra" mówią Włosi. Historyczne to chwile, bo oto Polak pierwszy raz w historii zostaje liderem spośród czterech najważniejszych klasyfikacji. Historyczny to wyścig, cokolwiek miałoby się dalej w Giro dziać. Dziś różowe strony La Gazzzetta dello Sport zawierają sztampy dotyczące polskiego lidera klasyfikacji górskiej. To też historyczne zapiski.

69bba984cec31b5a4dc4fe231005de37089

Michał Gołaś, wjeżdżający na premię górską, zdjęcie: Roberto Bettini

 

Może to był średnio wymagający etap. Jednak Michał stawił się pierwszy na trzech z czterech premii górskich. W tym jednej 2. kategorii. O trudnościach podjazdów (średnio 5%) można byłoby pisać tutaj w nieskończoność, ale takimi rzeczami uwielbiają dyskutować ogólnie Włosi. Kolejny raz, warto zobaczyć podsumowanie, w pięknie melodyjnym włoskim języku:

Podsumowanie 12. etapu.

Jednak trzeba zejść po tym wszystkim na ziemie albo, jak kto woli, na kolarską szosę. Życzę Michałowi z całego fanatycznie, kolarskiego serca, ale wjechanie za dwa tygodnie na arterie Mediolanu będzie niezwykle ciężkie. Prawdziwe góry jeszcze w Giro się nie zaczęły. Weekend kolarska karawana będzie wjeżdżać w dolinę Aosty, a to oznacza pierwsze starcie z Alpami. Ale jeśli uda się przetrwać weekend... To w poniedziałek zasłużony dzień odpoczynku.

W każdym razie dziś odcinek płaski jak stół. Nikt nie zagrozi w odbiorze "Maglia Azzurra" Michałowi. Dlatego cieszmy się z tego sukcesu! Radujmy się! I liczmy dni, ile będzie wiózł niebieski trykot na barkach. Oby jak najdłużej.

I dalej zastanawiam się nad pierwszą "dwudziestką" w generalce. Czy będzie w niej Polak?

Scroll to Top