Jutro największy hit rundy wiosennej Legia -Lech i największy kit rundy wiosennej godzina transmisji wybrana przez TVP. Na stadionie będzie komplet widzów a przed telewizorami jakaś jedna piąta tych, którzy obejrzeliby mecz gdy był o 18.00 lub 19.00. O tej godzinie niestety nie można nadawać meczu bo leci w programie 1 TVP - "Ojciec Mateusz" odc. 120, później program rozrywkowy "Ale mądrale" i zaraz potem "Bob Budowniczy" i Wiadomości a na TVP 2 - Panorama, Sport, "Postaw na milion" odc. 61. Serdecznie dziękujemy.
Zanim jednak rozpocznie się jutrzejszy Bob Budowniczy na boisku wszystko się wyjaśni. Jeśli wygra Legia, będzie miała 5 punktów przewagi i już tylko nieszczęście zabierze jej tytuł ( choć patrząc na ubiegły sezon - Legia potrafi zmarnować każdą przewagę). Jeśli będzie remis lub wygra Lech gramy do końca - bo każde potknięcie w ostatnich trzech kolejkach będzie na wagę tytułu. A ostatnie trzy kolejki to dla Legii mecze wyjazdowe z Wiedzem i Ruchem i ostatni pojedynek na Łazienkowskiej ze Śląskiem. Później ewentualna feta, które już obawiają się władze stolicy. Lecha czekają pojedynki - na wyjeździe z Podbeskidziem i u siebie ze Śląskiem oraz Koroną. Więc w przypadku sukcesu feta i stres dla władz Poznania, po meczu z Kielczanami.
Zanim jednak ktoś będzie fetował jutro Legia w bardzo himerycznej formie musi powstrzymać Lecha, który od wielu tygodni rozjeżdża kolejne zespoły i w Warszawie to on dla wielu komentatorów jest faworytem. Każda seria kiedyś się kończy i piłkarze Legii dziś wierzą, że seria Kolejarza zakończy się właśnie w sobotę. Nie ośmielę się prorokować kto wygra lub czy będzie remis - bo w takich meczach ważna jest nie tylko forma, grają nie tylko nogi, ale nie mniej ważna jest głowa i odporność na stres. Mogę dziś jedynie strzelać jak każdy kibic. I strzelam. Będzie 3 do 1 dla Legii i to ona będzie świętować po latach tytuł.