Rozrywka

Kinowe trailery Cyber Mariana – Środy z Orange

Marek Wajda Marek Wajda
03 marca 2014
Kinowe trailery Cyber Mariana – Środy z Orange

Vloger Cyber Marian wybrał się do kina i przygotował specjalną kompilację filmowych hitów. Zobaczcie dlaczego mtrzeba uważać wybierając miejsca w pierwszym rzędzie ;)

Cyber Marian nie przypadkowo trzyma w ręku kubek popcornu z logiem Środy z Orange. Co miesiąc będzie przygotowywał dla Was trailer filmowej, który szczególnie poleca. Dobrej zabawy i dużo śmiechu ;)

Po wciągnięciu m.in. do jutuba tym razem wciągnęło Cię do kina ;) Dlaczego akurat te filmy wziąłeś na warsztat?

Cyber Marian: Wybierając filmy do "KINOLEUM..." kierowałem się głównie tym, aby były one na tyle charakterystyczne, że widz od razu je rozpozna. Tak się też złożyło, że większość z nich to filmy, które po prostu lubię np. "Gwiezdne Wojny" , "Piraci z Karaibów" czy chociażby "Powrót do Przyszłości".

 

 

Jak długo zajmuje Ci praca nad taką kompilacją?

Praca nad moimi filmikami z serii "wciągnęło mnie do..." zajmuje mi dużo czasu, ponieważ całość kręcona jest na green screenie i jest przy tym dużo "dłubania" - trwa to około tygodnia... ale efekt końcowy zawsze mi wszystko wynagradza.

Czy już ostrzysz sobie na coś zęby?

Jeśli chodzi o moje trailery to nigdy wcześniej nie zdradzam co wezmę na warsztat, lubię tak po prostu zaskoczyć

Na jaki film czekasz w tym roku?

Zawsze czekam na kolejne filmy Marvela więc na pewno na X-menów i "Capitana America"... po prostu lubię filmy, które są tzw. gumą do żucia dla oczu.


Odpowiedzialny biznes

Halo Ziemia – Blog Roku 2013

Marek Wajda Marek Wajda
03 marca 2014
Halo Ziemia – Blog Roku 2013

Blog Halo Ziemia, mimo bardzo mocnej konkurencji, zdominował tegoroczny konkurs Blog Roku 2013 (koniecznie zajrzyjcie tutaj, żeby sprawdzić pozostałych finalistów).

28caadd4cc6831eddbf0d88aca5550838aa

Zdobyłeś wszystkie możliwe nagrody: w kategorii, Blog Blogerów (przyznany przez poprzednich laureatów) a także główną Blog Roku. Rozbiłeś bank ;) Zaskoczony?

Konrad Kruczkowski: Wdzięczny. Nieśmiało liczyłem na nagrodę w swojej kategorii (Polityka, publicystyka i społeczeństwo). Każde kolejne wywołanie ze sceny było zaskoczeniem, nagroda główna absolutnym. Z tyłu głowy pulsowała obawa, że poczuję się wyjątkowy. Lepszy od innych. Sukces, mniejszy czy większy, zawsze niesie takie ryzyko.

Na szczęście stało się zupełnie inaczej. Konkurs stał się przestrzenią do poznania kilku świetnych, wartościowych ludzi. To jest wygrana nie do przecenienia. Szum przycichnie a statuetki Stworzon (tak mówi na córkę;) wykorzysta twórczo i destrukcyjnie. Ale te relacje przetrwają próbę czasu. Bardzo chcę żeby tak było. Kiedy odbierałem nagrodę Bloga Blogerów mówiłem, że jestem zaszczycony mogąc być częścią blogosfery jako środowiska. To nie była kurtuazja.

Jak określiłbyś tematykę swojego bloga?

Lubię mówić, że to blog umiarkowanie społeczny. Społeczny bo piszę o sprawach, które dotyczą większości z nas: o byciu tatą i mężem w dziwnych czasach, tym jak traktujemy starszych, młodszych, siebie nawzajem. Czasem zabieram głos w kwestiach światopoglądowych, ale staram się być ostrożny i wyważony. Umiarkowanie, bo więcej tam moich osobistych doświadczeń, niż twardej, rzetelnej analizy rzeczywistości.

Napisałeś o sobie, że postanowiłeś zostać dobrym blogerem. Dlaczego blogerem? I co dla Ciebie oznacza „dobry bloger”?

Zawsze chciałem pisać, ale przez większość czasu nie miałem nic do powiedzenia. Blog – wbrew pozorom - jest świetnym miejscem do tego, żeby sprawdzić czy to „nic do powiedzenia” jest aktualne.

Wiele osób chce odebrać blogom przymiotnik opiniotwórczych. Całkiem niedawno zrozumiałem, że nasza opiniotwórczość nie polega na tym, że potrafimy sprzedać ten czy inny produkt, zmienić myślenie o jednej, czy drugiej marce. Już samemu pisząc, trafiłem na blogi, które zmieniły moje myślenie o sprawach bardzo fundamentalnych. Żadne inne medium nie oddziaływało na mnie tak intensywnie.

Już wcześniej pisałeś, tyle, że na łamach prasy. Czym różni się wg Ciebie dziennikarstwo od blogowania?

Relacjami pomiędzy twórcą a odbiorcą. U nas, nawet jeśli istnieje dystans, to zostaje momentalnie skrócony. Na blogach komunikacja zawsze jest dwukierunkowa. W tradycyjnej publicystyce i dziennikarstwie ta zależność jest hierarchiczna. Piszący jest wyżej. To nie jest fajne.

be8c0e3fd01ac3bc62d798a61487b7005e4

Twój blog nie jest łatwy i przyjemny. Nie znajdziemy w nim powierzchownych tekstów. Zaprzeczasz tezie, że w internecie czyta się krótkie teksty, a najlepiej śmieszne. Każdy Twój tekst zmusza do myślenia.

Obawiam się, że pogłoski o tym, że Halo Ziemia zmuszą do refleksji, są mocno przesadzone. Jeśli uda się popełnić tekst, który dotyka czegoś w innych, to przy jego pisaniu sam porządkowałem coś w sobie.

Pisząc list do córki byłem przejęty i długo biłem się z myślami, czy kliknąć przycisk „Opublikuj”. Ale to jest właśnie coś, czego nigdy nie chciałbym stracić: przeżywam swoje pisanie. Dzisiaj wiem, że to jest cecha wspólna wielu blogerów.

Pracujesz w branży reklamowej, na nadmiar wolnego czasu nie narzekasz pewnie. Do tego żona, małe dziecko. Kiedy znajdujesz czas na pisanie. Zwłaszcza, że Twoje teksty do najkrótszych nie należą.

Nie znajduję. Serio. Kilka razy obiecałem na Facebooku, że wieczorem opublikuję tekst, który – wydawało się – szybko skończę. A finalnie ten wpis pojawiał się na blogu dwa dni później. Mimo, że blog jest dla mnie bardzo ważny, to kiedy stoję przed wyborem zabawy ze Stworzonem albo „dzielenia kuchennego stolika” z żoną, pisanie musi poczekać. Paradoksalnie, to właśnie te odłożone teksty są najlepiej przyjmowane.

W praktyce bywa tak, że kiedy Lila budzi nas o trzeciej nad ranem, a zasypia o czwartej, to dla mnie powrót do łózka jest nieopłacalny. Więc piszę. Często kończę tekst wieczorem, albo przez kolejne dni dopisuję po akapicie. To jest trudna praca, bo nie umiem pisać…

#jakżyć? ;)

To pytanie jest kierowane pod zły adres. Ale obiecuję przekazać komu trzeba. Czasem, bardzo subtelnie, wspominam o Nim na blogu:)

Większość ludzi wie jak żyć. Źle, kiedy próbujemy wtłaczać im książkowe recepty albo dobrze brzmiące teorie. Lepiej, jeśli pokazujemy jak to wygląda u nas i zostawiamy dobrą przestrzeń dla ich decyzji.


Oferta

Nowe usługi w Orange Yes

Aleksandra Wójcik Aleksandra Wójcik
28 lutego 2014
Nowe usługi w Orange Yes

Dawno nie pisaliśmy o taryfie Orange Yes. Dziś jest ku temu okazja, bo wprowadzamy do niej dwie bardzo popularne usługi. Pierwsza z nich to „Numer bez limitu”, czyli rozmowa z wybranym numerem w dowolnej sieci - całkowicie za darmo. Druga to „Urodziny”, które u nas mogą być obchodzone trzy razy w roku. W dniu swojego święta (urodziny, imieniny) oraz w rocznicę aktywacji startera otrzymacie prezent w postaci bonusów minut do Orange. Nowe usługi są uzupełnieniem taryfy Orange YES, w której sami decydujecie czy chcecie bezpłatne połączenia czy SMS-y.  Wybierając jedną albo drugą opcje, macie możliwość do kupienia sobie brakujących usług i stworzenia pełnej oferty no limit. Jeśli tego nie potrzebujecie nadal korzystacie z atrakcyjnych stawek 29 gr/min oraz 15 gr/SMS do wszystkich sieci bez wyjątku.

ddbec33c4c4e6aa7a06e25e5515c0471ec4

Scroll to Top