;

Odpowiedzialny biznes

Klub Kokosa niestety ma się świetnie cz.2 (0)

Marcin Dąbrowski

27 października 2012

Klub Kokosa niestety ma się świetnie cz.2
0

przeczytaj część 1

Klub Kokosa wziął swoją nazwę od nazwiska gracza Polonii, Daniela Kokosińskiego, który trenował indywidualnie z oddelegowanym trenerem. Jego los spotkał również m.in. Daniela Mąkę i Euzebiusza Smolarka, a później… całą drużynę, która po zakończeniu sezonu, zamiast udać się na urlop, intensywnie trenowała w parku. Dziś w Polonii nie ma już ani Wojciechowskiego, ani nawet Kokosińskiego, który po wygaśnięciu umowy wrócił do Znicza Pruszków. Ale sam Klub Kokosa wciąż istnieje – piłkarzy z różnych przyczyn odsuwanych od składu w zespołach ekstraklasy i niższych lig są dziesiątki.

W tym roku 6 zawodników Wisły Kraków, których trener nie widział w kadrze na przyszły sezon, trenowało oddzielnie – wbrew plotkom nie byli jednak zamęczani, po prostu ćwiczyli z dala od pierwszego zespołu. W Pogoni Szczecin Kucharski i Klatt biegali wokół tyczek. Grzybowski został przesunięty do rezerw w Chrobrym Głogów, bo „obniżył formę sportową” – to cytat z oficjalnego pisma trenera.

6df1c33a366961f610b8e7688301b73b0e0

W Zagłębiu Lubin Gancarczyk i Rachwał trafili do  rezerw, bo nie chcieli rozwiązać umów. – Obaj mają dobrą opiekę szkoleniową w osobie Wiesława Wojny. To wykwalifikowany trener, mający licencję UEFA Pro. Krzywdy im nie zrobi. Mają siłownie, zajęcia z piłkami. Nikt nie zamęcza ich bieganiem po schodach – tak usprawiedliwiał sytuację rzecznik prasowy klubu Zygmunt Kogut.

W ubiegłym roku w Legii nie chciał rozwiązać wysokiego kontraktu Kneżević – musiał trenować indywidualnie. To samo spotkało w Lechu Poznań Kasprzika, Gancarczyka i Mikołajczaka. Dyrektor sportowy klubu Dawidziuk mówił wtedy: „Staramy się stworzyć piłkarzom dobre warunki do treningu. Nie mogą ćwiczyć z pierwszą drużyną i Młodą Ekstraklasą, bo nie wiążemy z nimi naszej sportowej przyszłości, ale to nie znaczy, że nie dostali od nas rozsądnych propozycji.” Jak na takie uzasadnienie zareagowałby sąd szwajcarski?!

W przeszłości w ŁKS-ie Łódź od zespołu miał być odsunięty Marcin Adamski. Oto, jak komentowała tę sytuację osoba, która decydowała o sprawach sportowych w klubie: „Kto wie, może zadzwonimy do Polonii i zapytamy, jak się organizuje taki klub. (…) Wygląda więc na to, że (…) powstanie nowy klub – Klub Adamsa”.

Wszystkie wypowiedzi, i usprawiedliwiające, i szydercze, pięknie ilustrują, że działacze nie widzą w represjach wobec zawodników nic złego. To dla nich norma. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że nawet piłkarze specjalnie nie próbują się przeciwstawiać. Po prostu przychodzą punktualnie na zajęcia, wykonują bezsensowne ćwiczenia, które wykonać muszą, aby tylko nie dać podstaw pracodawcy do rozwiązania umowy, aby tylko nikt nie nałożył na nich kary finansowej. Wśród głosów pokrzywdzonych graczy słychać też, że właściciele wykładają pieniądze na klub, dlatego mogą robić, co chcą.

przeczytaj część 1                                             zdjęcie: www.sklep-presto.pl

Udostępnij: Klub Kokosa niestety ma się świetnie cz.2
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Plane. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Odpowiedzialny biznes

Klub Kokosa niestety ma się świetnie cz.1 (0)

Marcin Dąbrowski

26 października 2012

Klub Kokosa niestety ma się świetnie cz.1
0

W trakcie meczu wbrew zaleceniom trenera nie próbował złapać rywali na spalonym, gdy wykonywali rzut wolny. Przyznał, że według niego była to taktyka zbyt ryzykowna. Szkoleniowiec się wściekł, w wywiadach nazwał zawodnika idiotą i bezpowrotnie odsunął go od zespołu. Piłkarz Eddy Barea, bo o nim mowa, miał nadal otrzymywać pensję, ale mógł jedynie trenować z zespołem młodzieżowym. Rozwiązał więc kontrakt i wystąpił o wypłatę odszkodowania. Wygrał.

Szwajcarski Trybunał Federalny potwierdził decyzję sądu rejonowego w Neuchatel. To w klubie z tego miasta – Xamax – występował Barea. Sąd orzekł, że kara odsunięcia go od zespołu była nieproporcjonalna do niewłaściwego zachowania piłkarza – jedynego występku w ciągu ponad 5 lat gry w klubie. Wykluczenie Barei z pierwszego składu drużyny potraktowano jako wypowiedzenie umowy. Czy tak korzystne dla piłkarza rozstrzygnięcie byłoby możliwe w Polsce? I to nawet nie po kontrowersyjnej wypowiedzi zawodnika, tylko w sytuacji, gdy nie zawinił wcale – ot, ktoś w pewnym momencie uznał, że nie jest potrzebny lub gra za słabo.

ac54a87f972342678094654cdfcc5f2ea02

W naszym kraju kluby nie tylko nagminnie stosują karę zsyłania piłkarzy do rezerw. Czasami potrafią zaaranżować dla nich indywidualne treningi, które opierają się głównie na bieganiu, a piłki nie widać na nich wcale. Takie represje czasami stanowią karę dyscyplinarną za niewłaściwe zachowanie. Czasami trenerom wygodnie jest zrzucić odpowiedzialność za brak zwycięstw na pojedynczych piłkarzy. Chyba w teorii ma to ich zmobilizować do większego wysiłku i przestrzec pozostałych, że jeśli nie dadzą z siebie więcej, może ich spotkać to samo. Dla mnie to wyraz słabości szkoleniowców, którzy – gubiąc się w swoich działaniach – starają się zmienić cokolwiek, na pokaz.

Czasami to właściciele narzucają trenerom podjęcie takiej decyzji, by „wstrząsnąć drużyną”, „pokazać kto tu rządzi”. Szkoda, że często wynika to z pożądania natychmiastowych sukcesów i znikomej wiedzy o piłce. Innym razem chcą zmusić zawodników do przedłużenia umowy, do obniżenia pensji, do zgody na sprzedaż do innego klubu. Chcą na nich zaoszczędzić lub zarobić. Piłkarze na 6 miesięcy przed końcem umowy mogą negocjować z innym klubem, by później odejść do niego za darmo. Zdarza się, że właściciele odsuwają graczy do rezerw, by sprzedać zawodnika natychmiast i zyskać choć symboliczną kwotę – w końcu piłkarz będący przez pół roku poza pierwszą kadrą może nie być dla przyszłego klubu wzmocnieniem. Bywa też tak, że to trener tłumaczy: „Co mi po zawodniku, którego za chwilę tutaj nie będzie? Muszą szukać wariantów na przyszłość”.

Najgłośniej o tym procederze było w Polonii Warszawa za czasów Janusza Wojciechowskiego. W ubiegłym roku skrytykował go sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Zawodowych Piłkarzy (FIFPro), Theo van Seggelen: „Istnienie tak zwanego Klubu Kokosa to smutny przykład zastraszania i molestowania. (…) Jest to sprzeczne z dyrektywami Unii Europejskiej o dobrej i uczciwej praktyce zatrudnienia. (…) FIFPro wymaga, aby wszystkie kluby powstrzymały się od tego typu zachowań.”.

dalszy ciąg jutro                                                                 zdjęcie: www.sportime.pl

Udostępnij: Klub Kokosa niestety ma się świetnie cz.1
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Key. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

;

Urządzenia

To nie Bond jest dziś prawdziwą gwiazdą (0)

Czytelnicy Bloga

26 października 2012

To nie Bond jest dziś prawdziwą gwiazdą
0

Długo wyczekiwana premiera najnowszego filmu z serii o Bondzie już dziś! Daniel Craig powraca, a wraz z nim Jaguar XJ L, piękne kobiety i pyszne martini. Filmu jeszcze nie widziałam, ale z ręką na sercu mogę polecić Wam gadżet, który podobnie jak James Bond został przetestowany w Orange w ekstremalnych warunkach i egzamin ten zdał na piątkę. Więcej specyfikacji telefonu w tym miejscu. 

Xperia T jest wyposażona w ekran HD o przekątnej 4,6 cala (z technologią Mobile BRAVIA Engine), dwurdzeniowy procesor 1,5 GHz i system Android Ice Cream Sandwich. Telefon to także 13-megapikselowy aparat z możliwością nagrywania w rozdzielczości full HD oraz funkcją One touch działającą w technologii zbliżeniowej NFC.

Telefon wyróżnia się eleganckim wyglądem, tylna część obudowy pokryta jest gumowanym tworzywem, a czarna tafla ekranu i boczny panel wygięty w charakterystyczny łuk dają wrażenie obcowania z telefonem, w którym przy projektowaniu wygląd odgrywał naprawdę ważną rolę. A niestety coraz mniej ostatnio ładnych, klasycznych czarnych smartfonów.

Żeby w pełni docenić możliwośći telefonu Jamesa Bonda obejrzyjcie naszą wideorecenzję na orange.pl :]

 

Udostępnij: To nie Bond jest dziś prawdziwą gwiazdą
podaj nick
komentarz jest wymagany
Please prove you are human by selecting the Cup. wybierz ikonę
proszę zaznaczyć zgodę

Dodano do koszyka.

zamknij
informacje o cookies - Na naszej stronie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z orange.pl bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza,
że pliki cookies będą zamieszczane w Twoim urządzeniu. dowiedz się więcej