Odpowiedzialny biznes

Koreańskie zwycięstwo koreańskie sędziowanie

Jarosław Konczak Jarosław Konczak
07 lipca 2011
Koreańskie zwycięstwo koreańskie sędziowanie

Pyeongchang (Korea Południowa) zoorganizuje Igrzyska Olimpijskie w 2018 roku. Po letnich Igrzyskach Olimpijskich w Seulu i MŚ w piłce nożnej w 2002 roku to kolejna wielka impreza w tym azjatyckim kraju. Poprzednie dwie nie najlepiej mi się kojarzyły i to wcale nie chodzi o postawe naszych zawodników. Chodzi o sędziowanie.

Dziś pamiętam przez mgłę skandale sędziowskie na IO w 1988 roku, kiedy na ringu działy się prawdziwe cuda i bokserzy, którzy nie potrafili trafić przeciwnika wygrywali później na punkty.  Przypadkowo mocno obici "zwycięzcy" mieli skosne oczy i pochodzi z kraju graniczącego z Koreą Północną. Zagadka - co to za kraj:)?

Za to doskonale pamiętam podczas MŚ w 2002 roku choćby mecze Korea - Włochy (2:1) i Korea - Hiszpania (5:3 w karnych).  Sędziowie nie uznali w meczu z Hiszpanią 2 bramek, nie mówiąc już opozycjach spalonych, których nie było. Sędzia liniowy z Tobago pokazał, iż piłka wyszła za końcową linię w momencie kiedy strzelenie bramki przez Hiszpanów było formalnością. Protesty zostały oddalone przez FIFA - na zasadzie przyslowia "nie skleisz rozbitego jajka". Słowa wypowiedziane przez redaktora sportowego TVP bardzo trafnie określają to co działo się na boisku; "Ile bramek należy strzelić Korei, aby wygrać 1 do 0.... na pewno więcej niż 2". Mecz z Hiszpanią dla mnie pozostaje zawsze najbardziej żenującym pojedynkiem w historii MŚ. (Choć oczywiscie ewidentnie wypaczonych przez sędziów meczów było więcej).

Dlatego mam pewne uzasadnione obawy co zobaczę za te kilka lat. Choć trudno pewnie będzie wygrać tybylcom na dużej skoczni z wynikiem 50 m z Finami, Austryjakami i może Polakami skaczącymi po 130 m, to jednak w uznaniowym sporcie jakim jest jazda figurowa na lodzie o sędziowanie jak na ringu (1988) czy jak na murawie (2002) już będzie znacznie łatwiej. Tego obawiam się ja i pewnie wszyscy miłośnicy idei Pierra de Coubertin, idei w którą nie ukrywajmy wierzą dziś tylko dzieci i to te bardzo małe.


Oferta

Przenieś numer do Orange z prezentem

Wojtek Jabczyński Wojtek Jabczyński
06 lipca 2011
Przenieś numer do Orange z prezentem

Nie jest żadną tajemnicą, że wszyscy chętnie przyjmujemy klientów, a niechętnie ich oddajemy. Na szczęście w rankingu przenoszonych do operatorów numerów, Orange zawsze wypada nieźle, ale trzeba o to dbać nie tylko samą dobrą ofertą. Dlatego od dziś na tych, co przeniosą numer od innego operatora do naszego Delfina, Pelikana lub Pantery, czeka dodatkowy prezent. Kto się na to zdecyduje będzie miał jeden miesiąc abonamentu za free i usługę Rozmowy do Wszystkich na 3 miesiące, również za free (standardowo kosztuje 10 zł). Promocja dotyczy także mixa. Usługę Rozmowy do Wszystkich w przypadku oferty abonamentowej włączymy w ciągu 10 dni od aktywacji, a w przypadku oferty mix wraz z kolejnym pełnym cyklem rozliczeniowym. Szczegóły znajdziecie tutaj


Odpowiedzialny biznes

Serce i Rozum oraz Pablo_ck

Redakcja Bloga Redakcja Bloga
06 lipca 2011
Serce i Rozum oraz Pablo_ck

Dziś wpis wyjątkowy, bo jego autorem jest jeden z naszych najaktywniejszych czytelników - Paweł Bojarski, czyli Pablo_ck. A także z powodu tematyki. Paweł w jednej z blogowych dyskusji zapytał nas, czy jest szansa by przekazać maskotki Serca i Rozumu dla dzieci, małych pacjentów szpitala w Kielcach. Pomysł był świetny, a Paweł wszystko przygotował i zorganizował. No i uparł się by nas jeszcze pochwalić. Dzięki Paweł, choć trochę się rumienimy, no ale oddajemy Ci już głos.

Pablo_ck: W czerwcu udało mi się rozdać małym pacjentom kieleckiego Szpitala Dziecięcego im. W. Buszkowskiego kultowe już maskotki Serce i Rozum. Upominki trafiły do dzieciaków na oddziałach: Hematologiczno-Onkologicznym, Endokrynologiczno-Diabetologicznym oraz Kardiologiczno-Nefrologiczno-Pulmkonologiczno-Alergologicznym. Maskotki wywołały wiele radości.

Najbardziej w pamięci utkwiła mi 7 letnia Emilka, która jest kielecką bohaterką akcji rekrutującej dawców komórek macierzystych. Wybrała Rozum – „bo pasuje mi do sukienki i do butów, lubię różowy kolor” . Bardzo się cieszę że udało mi się choć na chwile oderwać dzieciaki od szarej rzeczywistości – opuszczając oddziały widziałem jak wspólnie zaczynają się bawić Sercem i Rozumem na korytarzach, ich radość to niezapomniany widok.

Fot. Łukasz Zarzycki/Echo Dnia

Chciałbym podziękować Marii Piechockiej oraz Ryśkowi Kamińskiemu za serce i starania które włożyli w to by zdobyć te maskotki – dziękuję Wam bardzo.

Komentarze

Scroll to Top