To będzie trochę inny wpis niż zwykle, bo tym razem napiszę krótko o kilku sprawach. Mianowicie wziąłem pod lupę cztery tematy. No to zaczynamy.
1. Już za kilkanaście godzin na boiska wybiegną piłkarze/kopacze* (*niepotrzebne skreślić) ekstraklasy. To dobry czas na podsumowanie zimowego okienka transferowego. Królem polowania okrzyknięta została Legia, ale mnie się wydaje, że to Lech zimą ugrał najwięcej. Teodorczyk i Hamalainen to gracze, którzy od razu wskoczą do jedenastki „Kolejorza” i dzięki temu wiosną skład Lecha będzie mocniejszy niż jesienią. Legia prawdopodobnie zachowa status quo z jesieni. Bo raczej żaden z nowych legionistów nie wywalczy od razu miejsca w podstawowym składzie. Z drugiej strony – Jan Urban będzie mógł wystawić dwie równorzędne jedenastki. Za trzy miesiące przekonamy się, kto był królem polowania.
2. No i mieliśmy sporą niespodziankę na San Siro, gdzie Milan upolował Barcelonę. Nie ukrywam, że przed meczem stawiałem 2:0, ale… w drugą stronę. Milan niby nie jest już taki wielki, a zdołał odprawić z kwitkiem „Dumę Katalonii”. Czapki z głów przed ekipą z Mediolanu. Barcelona znów miała miażdżącą przewagę nad rywalem w posiadaniu piłki 66%-34%, ale czym się tu zachwycać? W piłce liczy się tylko to co w sieci. Szkoda, że w tym meczu nie zagrał Bartosz Salamon.
3. Na występ Salamona nie mogliśmy liczyć, bo nie został on zgłoszony przez Milan do Ligi Mistrzów. Polak nie doczekał się też debiutu w Serie A, bo był kontuzjowany. Na pierwszy mecz na włoskich boiskach wciąż czeka Rafał Wolski. Jeden epizod w barwach Bayeru w Bundslidze zaliczył Arkadiusz Milik. Ariel Borysiuk nie gra w Kaiserslautern. Kiepsko to wygląda, ale w przypadku Wolskiego i Milika zalecam jeszcze trochę cierpliwości, bo oni naprawdę rzucili się na głęboko wodę. Oby nie utonęli.
4. Na koniec dwa słowa o boksie. Tomasz Adamek zrezygnował z pojedynku w eliminatorze IBF. „Góral” twierdzi, że odpuścił walkę z Kubratem Pulewem, bo dostał lepszą propozycję finansową. Media spekulują, że może skrzyżować rękawice z Albertem Sosnowskim. Wiem, że boks to biznes, ale jakoś trudno zrozumieć mi decyzję Adamka. Przecież walkę o mistrzostwo świata miał na wyciągnięcie ręki.