Pamiętam ostatnią, wspólną konferencję prasową z Netią na temat LLU. Od tej pory upłynął szmat czasu i nie zawsze było przyjemnie. Zdarzały się ostre kłótnie i medialne bon moty. Zrywanie rozmów i spektakularne zwroty akcji. Normalne, że konkurenci nie muszą się kochać, walczą przecież o klientów i pieniądze, ale czasami bardziej opłacalna od wojny jest współpraca. Dlatego cieszę się, że jeszcze przed świętami dojdzie do podpisania porozumienia, które będzie regulowało współistnienie obydwu firm. Jestem przekonany, że to otworzy nowy rozdział na rynku telekomunikacyjnym, tak samo jak wcześniejsze porozumienie z UKE. Kiedy przed chwilą zasięgałem języka, w miłej atmosferze były doszlifowywane ostatnie zapisy. Jak dla mnie, jeśli porozumienie zostanie podpisane 22 grudnia, to telekomunikacyjną liczbą roku nie będzie słynne 29 (groszy), tylko 22. Dlaczego? Bo 22 października podpisaliśmy porozumienie z UKE, a 2 miesiące później z Netią. Moim zdaniem dla całego rynku telekomunikacyjnego to ważniejsze wydarzenia, chociaż jak sądzę dla klientów bezdyskusyjnym faworytem będzie jednak liczba 29. Cóż nie po raz pierwszy punkt widzenia zależy od punku siedzenia.
- rozmiar tekstu
- RSS
-